MuzykaFilmowa.pl

Nick:Mefisto Dodano:2006-07-23 14:08:01 Wpis:Hmm, gdybym nie był złośliwy to pominąłbym milczeniem pierwszy akapit o Keanu, ale że jestem trochę, to nie pominę, bo to po prostu nieprawda
Co do muzyki, to się zgodzę: jest właściwie taka jak film, czyli bardzo średnia.
Nick:Koper Dodano:2006-07-23 14:01:49 Wpis:Może i masz trochę racji, ale ja uwielbiam wszelkie wolne, melancholijen aranżacje głównego tematu z Janosika, stąd nie mogłem przeboleć tej "trójki". :D Chociaż najpiękniejsza aranżacja jaką słyszałem, była w którymś z odcinków serialu, w pięknych ujęciach Tatr. Na płycie niestety jej niedoświadczymy. :(
Nick:Koper Dodano:2006-07-23 13:58:16 Wpis:Czy ten score świetnie działa w filmie? O tyle, że w oszczędny (bardzo) sposób ilustruje niektóre sceny, to owszem, ale na pewno nie zwraca na siebie uwagi, a i sporo mamy scen, w których reżyser wolał postawić na ciszę, niż muzykę.
Co do kompozytorów francuskich... hmm... Wszyscy, których wymieniliście. Natomiast Amar zdecydowanie najmniej znany.
Nick:Koper Dodano:2006-07-23 13:46:09 Wpis:Znam tę muzykę tylko z filmu (fatalnego) i nie zrobiła ona na mnie żadnego wrażenia. Tyler dużo lepiej spisał się we Frailty - tam muzyka naprawdę budowała klimat. Co do Badelta to nie bardzo rozumiem stwierdzenia, że w "Piratach..." częściowo udało mu się wytworzyć własny styl. Jak dla mnie, w "Piratach..." jechał właśnie totalnie stylem MV.
Nick:Łukasz Waligórski Dodano:2006-07-23 10:53:20 Wpis:Dlatego że według mnie utwór ten jest co prawda zauważalny na płycie ale nie zachwyca niczym szczególnym - a więc zgodnie z definicją trzech "jednostek" :-) Mamy tutaj tylko kilkukrotne powtórzenie tematu Janosika w wyjątkowo monotonnej i mało absorbującej arażacji. Może słuchałoby się tego lepiej gdyby jakość dźwięku była lepsza. Jednak w obecnym stanie brzmienia taka skromna aranżacja jest raczej smętna niż poruszająca prostotą... ale to tylko moje zdanie ;-)