Ach, w tej sprawie moje wyznanie nie jest ważne, choć skromnie się pochwalę, że wybrałam ścieżkę neutralności, i mi z tym dobrze, o.
Zaobserwowałam, że znaczna część ludzi, która wychwala Jezusa, całkowicie odrzuca istnienie Szatana, i na odwrót. W wypadku tychże wyznań, zaprzeczanie którejś ze stron nie jest mądre ( przynajmniej ja tak uważam ), gdyż poniekąd część danej religii uznajemy ( świadomie, lub nie ) za kłamstwo.
Całe te przykazania Satanistów są w większym, lub mniejszym stopniu powiązane z Chrześcijaństwem, a Chrześcijańskie z Satanistycznymi. Ba, jeżeli z tak zwanej "Białej Biblii" usunąć Szatana, to myślę, że sporo by się zmieniło, a jeżeli z "Czarnej Księgi" wykluczyć Boga, religia ta także dużo by straciła. Tak to już jest, że zawsze istnieje Dobro i Zło. Uzupełniają się, jedno bez drugiego nie mogłoby dłużej prawidłowo funkcjonować.
Być może i brzmi banalnie, czy sztucznie, jednak to najprawdziwsza prawda, której zaprzeczanie jest błędem. Lecz jak każdy wie, na pomyłkach człowiek się uczy żyć.
|