Nick:broom
Dodano:2007-08-05 18:03:59
Wpis:Wszystko fajnie, tylko, że Pan Dominik trochę odpłynął. Glass jest jeden i jest tak charakterystyczny, że wszelkie nawet otarci się o niego już jest jego kopiowaniem. Nie da się go podrobić, a jeśli ktos woli nie być porównywanym, musi bardziej uważać i szukać pomysłów w swojej głowie a nie na płytach innych kompozytorów.
|
|
|
|
Nick:broom
Dodano:2007-08-05 18:00:20
Wpis:Być może zostali pozwani przez Elliota lub jego agentów. I dobrze! Muzyka do filmu "300" to jakiś koszmar, którego nie da się słuchać. Jeden wielki złodziejski kocioł. Dziwiłem się, jak to możliwe, ze coś takiego może powstać i być wydanym na płycie. Na pewno nigdy nie kupię żadnej płyty Bates'a, po tym, co ukradł innym.
|
|
Nick:Łukasz Waligórski
Dodano:2007-08-05 12:48:24
Email:llupc.apsw_@weanyynaew@_wspa.cpull
Wpis:Ładna muzyka. Ja tutaj słyszę wyraźne wpływy Philipa Glassa. Zwłaszcza ostatnia kompozycja jakoś bardzo mi się kojarzy z "Godzinami". Minimalizm to dobre słowo żeby określić tę muzykę - nie dzieje się tutaj wiele, ale jednak coś hipnotycznego i przyciągającego w niej jej jest.
|
|
Nick:Damian
Dodano:2007-08-05 12:04:32
Wpis:;) To byłaby nieco dziwna forma promocji, ale to w końcu Hollywood;)
|
|
Nick:m
Dodano:2007-08-05 11:42:04
Wpis: W filmie sprawdza się doskonale- co do płyty... momentami nudna, ale nie tak różowa i magiczna jak poprzednie, co podziałało na jej korzyść. Wadą jest moim zadniem to, iż niektóre naprawdę ciekawe, porywające wręcz fragmenty ("Flight of the Orderof the Phoenix", czy końcówka "Loved Ones and Leaving") zostały od razu stłumione. Kilka minut nudnych dźwięków, potem kilkanaście sekund wspaniałej melodii i... koniec utworu. Dla tych kilku ładnych melodii warto jednak zapoznać się z ową płytą- inną niż jej poprzedniczki.
|
|