MuzykaFilmowa.pl

Nick:yog Dodano:2007-08-10 10:53:38 Wpis:Kolejna nieudana kompozycja Ishama. Już przestałem liczyć, że wyjdzie coś ciekawego spod jego ręki. Szkoda.
Nick:Kuba Dodano:2007-08-09 19:45:18 Wpis:Już w filmie zwróciłem uwagę na tą muzykę, i bardzo skojarzyła mi się z.... Boratem. Poza poczuciem humoru, którego tu zastąpił ton trochę hmmm, sentymentalny (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), są to płyty dość podobne. Obie wymagają wyrozumiałości w stosunku do specyficznych, wschodnioeuropejskich klimatów muzycznych. Jeśli kogoś pozytywnie nastraja Bregovic czy No Smoking Orchestra Kosturicy, z pewnością powinien rozejrzeć się za tą płytką. Ja mam taki zamiar :) Tym bardziej, że owe fragmenty (link pod recenzją Damiana) jeszcze bardziej do tego zachęcają.
BTW Kolejny świetny tekst!
Nick:Paweł Stroiński Dodano:2007-08-08 12:09:33 Wpis:Marsz Imperatora byłby "Emperor's" nie "Imperial". W ogóle to jest temat Dartha Vadera. Dla mnie osobiście najlepszym tłumaczeniem jest "Marsz Imperium", chociaż nie mam w zwyczaju w ogóle operować polskimi tlumaczeniami angielskich tytułów utworów.
Nick:Bartosz Kuśmierz Dodano:2007-08-07 22:19:42 Wpis:Instrumenty dęte tylko na początku i końcu Tematu Yoda'y? Może rzeczywiście mam coś ze słuchem, ale ja je słyszę je również w środku utworu. Oczywiście smyczki są również widoczne, jednak nie tylko one. Co do “Marszu Imperatora” to nie jest on tym samym co “Temat Imperatora” (który rzeczywiście występuje dopiero w szóstym epizodzie). Ja jednak spotkałem się aż z czterema tłumaczeniami “Imperial March”: “Marsz Imperatora”, “Marsz Imperialnych”, “Marsz Imperium” i “Marsz Imperialny”. Nie wiem dlaczego wybrałem akurat to pierwsze.
Nick:Wojtek Dodano:2007-08-07 21:43:54 Wpis:A ja się zastanawiam dlazego pan recenzent uparcie marsz imperialny określa mianem "Marszu Imperatora"? Temat imperatora pojawił się dopiero w powrocie jedi i nie za bardzo przypominal marsz. I jeszcze "Yoda's theme"... Przeciez w nim główną rolę pełnią smyczki? Dęte drewniane są tylko we wstępie i zakończeniu... Chyba że coś mi sie porobiło ze słuchem...