MuzykaFilmowa.pl

« 1 2 3 4 5 ... 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 ... 557 558 559 560 561 »
Nick:JB Dodano:2010-03-02 10:56:42 Wpis:"Hurt Locker" nie ma szans, bo jest to muzyka zbyt hermetyczna jak na gusta Akademików, dlatego w ogóle niepowinn a byc brana pod uwagę w rozważaniach. "Odlot" Oscara dla najlepszego filmu nie dostanie, ale i tak jest w tej kategorii tylko jako dodatek, mówimy tu o faworytach do nagrody, a nie filmach i tak nie mających szans.
I nadal sądzę, że przeceniasz znaczenie nagród, są one wskazówką dla Akademików, chocby pod tym względem, że w wielu przypadkach muszą oni głosowac w kategoriach, o których nie mają bladego pojęcia (np. aktorzy o montażu dźwięku), ale nie mają znaczenia przy tak łatwych do wskazania kategoriach jak najlepsza muzyka. Wybierane są po prostu scieżki najprzyjemniejsze w odłsuchu, czy jakoś tam pamiętane po seansie. Stawianie paraleli między innymi nagrodami a Oscarami jest ze wszech miar ryzykownym założeniem. Co z tego, że inni nie nagrodzili Hornera, gust Akademików to gust Akademików, a nie krytyków (którzy zwykle wolą coś innego), ani dziennikarzy akredytowanych (których wybory potwierdzają się coraz rzadziej).

Teraz jednak wkraczamy w jałową dyskusję, gdyż obydwaj zgadzamy się, że Giacchino ma większe szanse, opieramy się jednak na zupełnie innych założeniach. To chyba dobrze, że wychodząc z różnych punktów dochodzimy do tego samego wniosku.
Nick:Koleś Dodano:2010-03-02 09:33:41 Wpis:Kilka spraw:

"brak nominacji za najlepszą piosenkę dla "Avatara", bo skoro w
nominacjach nie uznano zasady "wszystko dla jednego", to nie widzę
powodu, by zrobiono też tak przyznając nagrody."

- Brak nominacji za piosenkę wcale nie jest złym omenem, wręcz
przeciwnie - "Brokeback Mountain" został nagrodzony Globem za
piosenkę, która nominacji do Oscara nie dostała. Głosy zwolenników
Santaolalli przez to skupiły się w jednym miejscu i prawdopodobnie
dlatego wygrał (dodatkowo voice split między dwoma OSTami Williamsa).
Także paradoksalnie jest to chyba jedyna rzecz działająca na korzyść
Avatara. Niemniej pojedyncze nagrody dla Brokeback Mountain za muzykę
się zdarzały (krytycy z Chicago, Las Vegas) , a Horner w tym sezonie
nie dostał ani jednej nagrody. ANI JEDNEJ.

"Być może Akademicy wrócą da starego zwyczaju nagradzania filmu, który nie zdobywa tytułu najlepszego nagrodą za muzykę, wtedy nagroda może przypaśc "Avatarowi", jako że Gildia Producentów nagrodziła "Hurt Lockera" (a to już jest miarodajne, bo członkowie Gildii należą do Akademii)"

- Jeżeli nagroda miałaby przypaść filmowi, który nie zdobywa miana
najlepszego w głównej kategorii to czemu wg tej zasady typować
"Avatara" a nie "Up", przecież też jest nominowany.

"może też zwyciężyć jeszcze starszy zwyczaj - zwycięzca bierze wszystko i wtedy też "Avatar" ma duże szanse"

- Jeżeli zwycięzca bierze wszystko, to czemu nie typować "The Hurt
Locker", który w tym sezonie zdobył praktycznie wszystko, a "Avatar" "tylko" dwa Złote Globy.

Wracając do rzekomego faktu, że nagrody krytyków (w tym Globy) i BAFTA nie mają znaczenia w kontekście Oscarowym. Od 2000 roku, czyli od momentu kiedy znowu przyznaje się jednego Oscara za muzykę (bez podziału na dramat i komedię/musical) tylko raz zwycięzca Oscara nie zdobył żadnej innej nagrody. Był to John Corigliano, który w 2000 roku dostał Oscara za "Purpurowe Skrzypce". Inna sprawa, że został nagrodzony przy okazji rozdania Genie Awards i Jutra Awards, ale to wyróżnienia kanadyjskie więc załóżmy, że się nie liczą. Później laureat Oscara zawsze był wyróżniany co najmniej jedną nagrodą krytyków lub niekrytyków. Goldenthal dostał Globa, Kaczmarek dostał nagrodę NBR, Santaolalla za "Babel" dostał BAFTĘ. "Avatar", jak już wcześniej wspomniałem, nie dostał żadnej nagrody, więc nie wiem skąd przekonanie, że ma jakiekolwiek szanse na statuetkę. Jeszcze byłbym to w stanie zrozumieć gdyby nagrody poprzedzające Oscary rozdzielały się mniej więcej po równo między kilku nominowanych. Jednak w tym roku jest to tak spolaryzowane, że nie powinno to pozostawiać żadnych wątpliwości.
Nick:Tomek D. Dodano:2010-03-02 07:13:31 Wpis::D
Nick:Rico Dodano:2010-03-02 07:08:09 Wpis:Takich ścieżek w ogóle nie powinno sie sluchac a już tym bardziej szukac jakichkolwiek pozytywów bo artystycznie ten soundtrack to totalne dno.
A nominacja dla tej ścieżki do tylko kolejna ignorancja ze strony akademii,która pomija tak świetne ścieżki jak Informant czy A Single Man a wyróżnia tak nijakie,mdłe i gówniane prace.
Wystawiam 1 z wykrzyknikami!!!!!!
Tak czy siak gratuluje Panu Waligórskiemu napisania tej recenzji,którą można było okreslic w dwóch zdaniach:
''Muzyka nie przeszkadza w filmie'' oraz ''Omijac ten szajs na płycie szerokim łukiem''
Nick:Mefisto Dodano:2010-03-02 01:32:48 Wpis:Interesujące spojrzenie na tą muzykę i zaskakująco wysoka ocena. Rozumiem zamierzenie twórców, ale w filmie muzyki nie da się nawet wyczuć, a na płycie... no cóż, pomińmy to milczeniem. Dla mnie murowane 1. A poza tym odniesienie do Moon jest wg mnie totalnie chybione.
« 1 2 3 4 5 ... 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 ... 557 558 559 560 561 »