Nick:MaciekG.
Dodano:2006-02-08 14:50:56
Email:jmafm.easthzocookp@@pkoocozhtsae.mfamj
Wpis:Bardzo dobra recenzja. A płyta rzeczywiście jest bardzo dobra,, miło się słucha, wprowadza nas w miły, relaksujący nastrój. Bardzo polecam.
|
|
|
|
Nick:Tomek
Dodano:2006-02-08 13:58:27
Email:tlhpo.m2roogk@@kgoor2m.ophlt
Wpis:Co prawda zgadzam się z oceną płyty, ale Howard Shore przeciętnym kompozytorem... Hmm... tu się nie zgodzę, może jego muzyka nie jest łatwa w odbiorze, bardzo komunikatywna z przeciętnym słuchaczem, ale facet przynajmniej pod względem technicznym to ekstraklasa światowa pośród dzisiejszych kompozytorów. Taka wiedza, umiejętności, nietuzinkowość w wykorzystywaniu przeróżnych brzmień i technik kompozycyjnych, tak niesamowite prowadzenie przede wszystkim orkiestry symfonicznej. Na pewno nie jest to twórca dla każdego, ale na pewno nie jest przeciętnym kompozytorem.
|
|
Nick:Łukasz Waligórski
Dodano:2006-02-07 09:48:43
Wpis:To samo miałem na myśli pisząc ten tekst... Polecam zapoznanie się z wcześniejszymi działami Iglasiasa: Porozmawiaj z nią, Złe wychowanie, Los Amantes Del Circulo Polar, Lucie Y El Sexo, Vacas czy Tierra. Może nie są to arcydzieła ale słucha się tego przyjemnie i ta muzyka jest pewnym odpoczynkiem od "przeładowanych" formą i treścią kompozycji hollywoodzkich. Z kolei Wierny Ogrodnik to muzyka które bardzo mocno przylega do obrazu i pasuje w nim świetnie ale z płytą jest już gorzej. No i oczywiście ta długość zabija...
|
|
Nick:Scorefan
Dodano:2006-02-07 01:19:31
Wpis:Oj nudzi i to bardzo. 75 minut to za długo. Zróżnicowane instrumentarium na pewno wiekszą rolę odgrywa gdy się ogląda film, ale przy samym odsłuchiwaniu bez obrazu to nawet irytuje. Iglesias rzeczywiscie skacze z instrumentu na instrument ale jak dla mnie za dużo tych skoków. Z tych piosenek, które wymieniłeś według mnie tylko ta Khothbiro ma niezły klimat. Muszę zapoznać się ze starszymi kompozycjami Iglesiasa bo po Constant Gardener to nie mam o nim najlepszej opinii a pewnie niesłusznie.
|
|
Nick:Tomek
Dodano:2006-02-05 22:14:45
Email:tlhpo.m2roogk@@kgoor2m.ophlt
Wpis:I jeszcze słówko odnośnie Scorefana - 17 minut jest, ale w filmie może być trochę więcej, nie wiem jakie są dokładnie przepsisy Oscarowe, czy jest to stosunek muzyki do długości filmu czy raczej sam czas, ale jeżeli to drgie to chyba coś 30 minut, coś mi się przypomina w/z z kontrowersją wokł Aviatora parę lat temu, bodajże biedny Shore nie mógł zmieścić się w 30 minutach bo go tak Scorcese powycinał Zresztą może i dobrze, bo szkoda nawet tej naprawdę średniej muzyki na ten słaby, potwornie prze-filmowany film Pozdrawiam
|
|