Nick:Bartek
Dodano:2007-06-07 12:22:01
Wpis:Andy no nie da się ukryć że jedynka miała mniej plagiatów chociażby z tego powodu że w kolejnych częściach piratów były wykorzystywane motywy z czarnej perły
|
|
|
|
Nick:Andy
Dodano:2007-06-07 12:19:45
Wpis:Jedynka miała mniej plagiatów?! A to dobre...;]
|
|
Nick:Bartek
Dodano:2007-06-07 08:41:16
Wpis:Ja muszę się zgodzić z oceną tej recenzji. Gdybym miał wybierać najlepszą ścieżkę trylogii w grę wchodziłyby tylko pierwsza i ostatnia. Na krańcu świata miała dużo lepsze wykonanie. W końcu pojawiła się orkiestra, a nie tylko basy. Mimo iż Czarna perłę miło wspominam to słuchając jej miałem nie jednokrotnie wrażenie że jest to po prostu prostackie techno zapuszczone na jakiejś imprezie. Jednak to właśnie jedynka miała moim zdaniem więcej treści (i mniej plagiatów) a treść właśnie jest najważniejsza ( jeśli płyta ma po prostu dobry motyw to nawet techno schodzi na dalszy plan). Poza tym współpraca z filmem. Czy coś muszę mówić trójka to nieziemska kaszanka. Jedna z niewielu ścieżek, które dużo lepiej działają poza filmem niż razem z nim. Gdyby połączyć obie ścieżki (tematy czarnej perły i wykonanie na krańcu świata) to może, by wyszła płyta zasługująca na piątkę póki jednak co czwórki to odpowiednie oceny dla tych soundtracków.
|
|
Nick:Koper
Dodano:2007-06-06 23:09:07
Email:klopp.e2ro-@11988911@-or2e.ppolk
Wpis:Takie sobie. Tematyka nie powala na kolana (właściwie w głowie żaden temat czy motyw nie zostaje) a underscore momentami żałosny. Na plus świetne wykorzystanie wszelakich egzotycznych instrumentó dętych drewnianych, choć momentami przypomina to Braveheart. Generalnie solidna, przyzwoita ścieżka ale niewiele poza tym. Księżniczka Mononoke Hisaishiego dużo lepsza. :)
|
|
Nick:Babuch
Dodano:2007-06-06 22:45:20
Wpis:Chciałem tylko zwrócić uwagę na kwestię autorstwa Czarnej Perły. Hans w wywiadach (szczególnie dla Goldweisera) wyraźnie mówi o autorstwie pierwszej części Piratów twierdząc że 80-90% tematów jest jego autorstwa. Badelt odpowiadał przede wszystkim za przetranskrypowane demo jakie stworzył Zimmer w medium filmowe (demo jest zresztą do przesłuchania na soundtrack.net), a także dopisaniu kilku tematów i przede wszystkim stworzenie połączeń międzytematycznych umożliwiających zaistnienie muzyki wraz z obrazem. He is Pirate jest natomiast utworem Zimmera. Co do Króla Artura to oczywiście wpływy bartdzo wyraźne, Batman też można bez trudu odnaleźć, podobnie jak i Koda Da Vinci. Nie zmienia to faku że jest to sprawna i wspaniale słuchalna hollywoodzka ścieżka dźwiękowa którą można spokojnie polecić każdemu miłośnikowi muzyki filmowej.
|
|