MuzykaFilmowa.pl

Nick:Mefisto Dodano:2009-09-18 21:32:42 Wpis:Aż tak zła nie jest, ale dla mnie jednak zawód - niemniej, jak sam zauważyłeś moja ocena jest niekompletna, bo nie znam filmu...
Nick:Elfman's Fan Dodano:2009-09-18 21:06:26 Wpis:Uwazam Mefisto,ze jako recenzent z pewnoscią potrafisz odroznic solidną prace od gniota i w twoich recenzjach to widac,ale jak wahasz sie tutaj miedzy dwojką a trojką to oznacza,ze dla ciebie ten album jest gniotem z przeblyskami a na takie kryteria zasluguje nieslynny Iron Man Djawadiego.Rozumiem,ze od Elfmana wymaga sie wiecej,ale w koncu nie jest chyba,az tak zle prawda?
Chyba,ze zle interpretuje twoją ocene?
Nick:Mefisto Dodano:2009-09-18 15:11:12 Wpis:Elfman's Fan -> Przede wszystkim czemu uważasz, że jestem zbyt negatywnie nastawiony do elfmanowskiego Terminatora? Napisałem jedynie, że dla mnie ocena waha się między 2, a 3, a sama muzyka mnie nie przekonała. Doceniam to, że Elfman zrobił wszystko jak należy pod film (który być może kiedyś obejrzę, nie wykluczam), jednakże na płycie ta muzyka wypada średnio, jest bardzo bezpłciowa. Dla przykładu, nadmienione przez Ciebie M:I uważam za genialną, klimatyczną kompozycję tak na ekranie, jak i na płycie (zresztą recka już dawno napisana - czeka jedynie na publikację). Ale być może i do TS się kiedyś przekonam. A co do Desplata, to jak dla mnie tworzy on bardzo zgrabną, często magiczną muzykę, ale wszystkie jego kompozycje są bardzo jednolite i strasznie do siebie podobne (może poza Syrianą) - w filmie oczywiście działają poprawnie i/lub bardzo dobrze, ale poza nim często są monotonne, choć przyjemne.
Nick:Neimoidian Dodano:2009-09-17 21:26:45 Wpis:Mi ten album bardzo podszedł. Lubię muzykę akcji, która jest brutalna i pełna ekspresji (świetne "Harvester Returns" czy "Final Confrontation". W przypadku "TS" Elfman umiejętnie dawkuje tego rodzaju podkład, kontrastując go z delikatnym, nastrojowym brzmieniem gitary. Również podoba mi się wyważenie między własnym stylem, a konwencją, która sięga do pomysłów Fiedela. W przeciwieństwie do Łukasza, nie doostrzegam tu niekonsekwencji, gdyż oba "style" doskonale się tu uzupełniają. Powstał dzięki temu efektowny i mięsisty score akcji, który "został ze mną" na o wiele dłużej niż "HellboyII" czy w sumie niezły "Wanted" (w nim znajdują się niektóre z najlepszych utwórów Elfmana w tej dekadzie, ale - jako całość - ten krążek mnie nie przekonuje). W filmie wypada to wszystko niestety słabiej - muzyka jest mocno pocięta i gubi się w efektach dźwiękowych. Jest tam za to kilka fajnych (godnych uwagi) fragmentów, które na album nie weszły.
Nick:Elfman's Fan Dodano:2009-09-17 20:20:48 Wpis:Muzyka Desplata jest typowo pod publiczke i nijak sie ma czesto do obrazu dlatego na krazku wysluchiwanie jego kompozycji w zupelnosci mi wystarczy niewiem jak tobie.
Wracajac do tematu uwazam,ze jestes za bardzo negatywnie nastawiony do nowego Terminatora,poniewaz mnie tez nie przekonal na poczatku.Myslalem,ze to sa jakies wypociny w porownaniu z rokiem ubieglym,ale uporczywie probowalem zrozumiec co zilustrowal Elfman i po obejrzeniu filmu uznalem,ze zrobil co do niego nalezalo(tak samo mialem sluchajac jego MI).Doceniam jego klase i nietuzinkowosc i wole Elfmana od tych wszystkich uczniow Hansa razem wzietych.Wiem tylko jedno z wlasnego doswiadczenia:ELFMAN NIE PRZEKONA CIE DO TEJ POZYCJI, JESLI NIE POSLUCHASZ JAK JEGO MUZYKA BRZMI W OBRAZIE!!!!!Nie bede pomijal,ze wiele ciekawych aranzacji brakuje w tym promocyjnym wydaniu,ale mniejsza z tym.