MuzykaFilmowa.pl

Nick:Mefisto Dodano:2009-09-17 17:39:07 Wpis:Każdy soundtrack można i należy traktować jako dzieło autonomiczne. To jak działa w filmie to jedno, to jak się tego słucha poza obrazem, drugie. Rozumiem, że TY słuchałeś tylko ścieżek do filmów, które oglądałeś :D I co ma do tego Desplat z kolei?
Nick:Elfman's Fan Dodano:2009-09-17 15:38:14 Wpis:Nie obejrzales filmu,(ktory przy odpowiednim podejsciu jest do przelkniecia) a juz oceniasz sciezke.Jak mozna taki score jak ten( a w szczegolnosci Elfmana) traktowac jako dzielo autonomiczne?Troche sie zastanow lepiej bo to nie jest kolejny soundtrack Desplata.
Nick:Mefisto Dodano:2009-09-17 13:46:28 Wpis:Wrażeniometr nie jest odzwierciedleniem oceny. A o tym w czym gustuje nie masz zielonego pojęcia, więc lepiej zamilcz :)
Nick:Elfman's Fan Dodano:2009-09-17 03:08:44 Wpis:Malo przekonujace argumenty przeciwko Elfmanowi.
Zrzynka od Fiedela choc to IV czesc Filmu.
Niespojnosc?Gdzie?Jak juz to wielowymiarowosc kompozycji.
Autor recenzji na sile szuka argumentow na niekorzysc tej sciezki tylko dlatego,ze ten chaotyczny styl mu nie podchodzi.
A ten wrazeniometr to juz kompletna przesada.Jeszcze troche zanizyc i wyjdzie z tego dwojka.
A ty Mefisto z tego co czytalem w twoich recenzjach gustujesz w stylu MV czy Remote Control whatever.
Zastanow sie lepiej jak poprawnie ocenic sciezke do King Arthur bo ja tez sie waham miedzy 2 a 3.
Nick:Thon Dodano:2009-09-14 12:44:30 Wpis:A mnie jakoś od razu ta muzyka wciągnęła. Nie jest to może nic wielkiego, ale 4 jak znalazł dla mnie. Znacznie bardziej Terminator Elfmana przypadł mi do gustu, niż Hellboy 2. Według mnie dla fanów kompozytora, to z pewnością ciekawa płyta. Często do niej wracam.