Mika

<1234567891011121314151617181920212223242526272829303132333435363738394041424344454647484950515253545556575859606162636465666768697071727374757677>

2005-10-18 15:45:49
to sie pożyczy od sprężynki- ona ma dwie w zanadrzu

2005-10-18 14:48:28
A jak nie ma suszary?

2005-10-18 13:08:26
Suszara ją! Suszarą!

2005-10-18 08:27:12
Ale czasem i na rynnie pozostaje jedna kropelka!

2005-10-17 22:57:07
Po mnie też to spływa jak po rynnie!

2005-10-17 21:33:03
Heh....na szczęście od dawna nie obchodzi mnie co myślą inni o mnie! Jeśli coś chce lub nie chce robić to tak jest niezależnie jak na to patrzą inni!

2005-10-17 18:45:22
Nawet nie chce myslec. bycie dzentelmenem dla Duszka oznacza cos tak dennego i odleglego, ze chyba nigdy w zyciu Cie nie zrozumie

2005-10-17 10:11:07
Ciekawe jakie szyderstwa wylały się na moją głowe za to, że "czasem" odprowadzam pewną Osóbke na przystanek?

2005-10-17 10:07:13

2005-10-17 10:07:13

2005-10-16 21:54:45
Ale co Ty chciales udowodnic? i wyszlo na to, ze jestes niewychowanym gnomem. wiesz, skoro na prawde tak czesto Cie wykorzystuje to mogles poczekac do kolejnej okazji(ktora nadarzylaby sie wkrotce), aby mi udowodnic jak bardzo przeceniam swoj 7zmysl. ale nie w momencie, kiedy w gre wchodza tylko i wylacznie dobre maniery a nie jakies strerowanie Twoim zachowaniem. Po prostu nie ma takich sytuacji i okazji. sam sobie cos ubzdurales i szukales byle pretekstu, zeby mi to unaocznic, tyle ze okazalo sie inaczej. wyszlo na to, ze ja szlam sama w srodku nocy, a Ty zachowales sie jak totalny ignorant. w dodatku bez odrobiny dobrych manier. Mi jest przykro... Tym bardziej ze jako o manipulantce mowiles duzo wczesniej, czyli moja wersja z szukaniem sposobnosci sie sprawdza...

2005-10-16 20:56:02
Nie nie! To nie moja porażka! Sama powiedziałaś że zrobie wszystko co kobieta ze chce. A jak okazało się inaczej! Wkurzyłaś się! Przykro mi bardzo ale widać przeceniłaś swój 7 zmysł!

2005-10-16 18:05:13
jedni nazywaja dobre wychowanie po imieniu, a inni jako uległośc i ceche mięczaków. Coz, skoro sie uwazasz za tego drugiego, to nic tu po mnie. Tomek, to Twoja porazka jako faceta. Nie jako kolegi, ale jako faceta=gentlemana (dżentelmena).

2005-10-16 17:20:39
nie będe nic pisał bo jak ktoś powiedział "winny się tłumaczy"! A ja nie ejstem winny się nie czuje! To że się sprzeciwiłem Monice, co pewnie jest dla niej wielkim szokiem, bo pewni żaden nie odmawiał, zostąło wykorzystane przeciwko mnie. Mika przyzwyczajaj się że nie kazdy będzie na twoje zawołanie! Przykro mi bardzo!

2005-10-16 16:13:40
Aha, jeszcze jedna rzecz. wlasnie sprawdzilam, ze autobus linii 19 byl na przystanku z ktorego PODOBNO wsiadalam o godzinie 23:16. Z Twista wyszlam o 22:58. Czyli wersja ze wyszlam z Twista i biegiem wsiadlam do 19 jest raczej małoprawdopodobna. a nawet jakbym jechala tą 19, to Tomuś, ktory OD RAZU za mną pobiegl nie musialby daleko odchodzic, bo musialabym czekac na 19tke przez 20minut. A ja poszlam przez kladke na Targową. Nie wiem dlaczego Tomuś umyślił sobie ze wybralam okrężna droge na Targową i ruszyl w strone Pilsudskiego... Ja taką idiotka nie jestem, zeby o polocy nadrabiac drogi kilometrami.