Cóż - opisuje Ci tylko moje wrażenia z trasy!

Sam lepiej bym tego nie ujął! Krzysiu terapia zdziałała cuda! Tylko czasem z niej nie zrezugnuj!

Kamyczki, strumyczki, trawki, dziurki, korzenie, liście, kałuże, asfalty, piachy etc

I zaliczasz "kamyczki"!

Dokładnie - jeżdże od wioski do wioski!

Kozica jak to kozica, skacze z kamienia na kamień!

Dokładnie - jeżdżąc na rowerze górskim jestem coś na wzór kozicy - zwiedzacza!

Mozesz być i turystą! Jesteś niczym kozica górska!

Rozdziewiczaczem - turystą!

Widzisz Mikuś!! Móiłem że ten gośc jest rozdziewiczaczem!

Tak - rozdziewiczałem coraz to nowe ścieżki na moich traskach rowerowych!

Miko czy ty czasem czytasz to co piszesz?? Krzysiu ma żyć w "czystości" aż do ślubu!!! Kobieto ten gość rozdziewiczał jak ty jeszcze na stojąco pod stół wchodziłaś.

A czy Ty Miko jesteś za czyśtością do ślubu???

Krzyyyysiu!! Jak???????????? na pewno nie tak jak Tomaszek mysli, bo Ty utrzymujesz czystosc az do slubu... wiec powiedz- JAK?????

Aga to moja partnerka studniówkowa.....i zresztą nie tylko, bo potem przez kilka jeszcze miesięcy "wprowadzaliśmy" się w dorosły świat jak go nazwałeś!