« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 »
Nick:malcik Dodano:2003-12-22 19:27:45 Wpis:tam na smym dole miało być: gdzie wolno w wolność zastyga piasek(chodzi mi o taki co sie przesypuje mon stop)
Nick:malcik Dodano:2003-12-22 19:25:22 Wpis:kolejna próba a własciwie poczatek tekstu HH. STH uprasza się o rzeczową opinię

spokojny jestem, nie szukam bujnych wrażeń
z płytek chodnika układam pejzaże
w tekście życia, w najlepsze rymy marzeń -
wypieki światła na twojej twarzy
w mrugnięcia lampy, w spięcia zajażeń
moje witraże

uprawiam wiarę, że to co białe
nie może być szare – poznaję
czarne- naśladuje własną skórę
język ociera się o dół i górę
słowa z lekkością pióra mogą ranić
niektórych nie przechodzi się granic
dwuznaczna prawda, że dawać znaczy za nic
ale
są takie klimaty i taka pogoda
na spacer w myślach
jak po wiszących ogrodach
jest taki teatr bez żadnych masek
gdzie wolno wolność, zastyga piasek
Nick:malcik Dodano:2003-12-22 16:54:16 Wpis:aaa!
może w końcu uzupełnita historyję, bo
kiedy tam zachodze jeno mnie tłustą obietnicą zwodzą, a jak nie było tak i nie ma
Nick:malcik Dodano:2003-12-22 16:48:15 Wpis:raczej nie, ale możesz wyjawić swoje domysły...
Nick:STHh Dodano:2003-12-22 11:04:23 Wpis:chyba wiem o co chodzi =)
Nick:malcik Dodano:2003-12-20 17:05:29 Url:z listu do Adekwian Wpis:...bo tam jest napisane,że aby cel pewien osiągnąć( tutaj celuje w rapa, no bo o tym szanowny autor chyba...) to trzeba być właśnie tym dźwiedziem( a to gówno prawda!!!) i choć rozumów wszystkich żem nie pozjadał znana mi jest ta metafora, jak iz samemu mi, czasami te \" zwierzeta kłebią się pod skórą\", wiec staram się je powstrzymywać. poza tym nie sadzę, że dzwiedź ostrymi pazurami i siłą może pokonać takie lisowate stworzenie jakim jest język. No i jeszcze coś, ale dopiero wtedy jak szanowny autor zechce słuchać.
pozdrowionka
Nick:STH Dodano:2003-12-20 16:21:37 Wpis:no to to już przerobiłeś... zwierz no bo faktycznie sie rymuje i zwierz jako zwierz agresywna częśc naszego świata walcząca o swoje =) czas zabija, czyja wina... niespodzianka... echh dla wszystkich... według miała być dzisiaj... ale wszystko sie poszło ***ać, jestem z tego powodu bardzo agresywny i w ogóle.. zdenerwowałem sie, ale jak obiecałem będzie to będzie...
Nick:malcik Dodano:2003-12-20 14:39:17 Wpis:pytam sie dlaczego zwierz, a tekst do przeorki, ale przez was. i ponownego nagrania( w zasadzie to tylko pierwsza zwrotka nadaje sie do przerobienia, reszta jak powiedzialem "kwasowa", a... i mowilem cos o dystansie) wytrwalosci
bylbym zapomnial, dla kogo ta niespodzianka?
Nick:STH Dodano:2003-12-20 14:31:45 Wpis:to graffiti nazywasz grafiiti ?? hehhe, zabrakło mi farby i wyszło jak wyszło :// miało być lepiej... a co do tekstu... jest... jest... za***isty... za***isty x2 ale co ? nagarć go znów ?? czy jak ? na pewno jest tego wart...
Nick:malcik Dodano:2003-12-20 13:48:30 Wpis:kurka, sory za orta!
Nick:malcik Dodano:2003-12-20 13:10:46 Wpis:znowu porwałem sie na przerobke waszego tekstu \" nasze drogi \", z trudem przeszedłem po wyboistej pierwszej zwrotce, dalej wpieprzylem sie po kolana, w podmokłych terenach reszty \"kwasowej\". nie chlopy, to calkiem w inna strone i nie bujcie sie kasowac tego co wam sie wydaje genialne. pozdrawiam.
1. Nasze drogi nasz czas mamy
pokonujemy siebie samych
Nasze życie nasza walka pełna spięć
w tym co robimy na pięć
zaciskamy się w pięść , to zrozumiałe
do większych rzeczy poprzez małe
stary myk, myk i nie ma nic
on musi uciekać się skryć
tam gdzie zegar styk być
odzyskać płuca żeby żyć
bo widzi to co i ty widzisz,
kiedy się do siebie zawstydzisz
drogę pomylisz i zawinisz
to mały finisz, tu nie ma nic
bo twój wybór był jak pył
ktoś go zdmuchnął, zmył.
zginąć pozwolił, s*****olił,
na linę wkroczył
to było coś nie tak
jak rak chodzi wspak
fałszywy życia smak,
wybrać i robić co chcesz,
tu musisz być jak zwierz( dlaczego jak zwierz? bo sie rymuje:)))
Nick:malcik Dodano:2003-12-20 12:30:51 Wpis:ja sie mam zdziwić? jeżeli tak, to czekam, znicierpliwiony:)))
(a to grafity na przystanku twoje?)
Nick:STH Dodano:2003-12-19 20:21:50 Wpis:raz, dwa, trzy i zdziwisz się ty, obiecuje !! :D
Nick:malcik Dodano:2003-12-19 14:02:27 Wpis:Z fotografii

wracają wątki wypisane brajlem.
życia dzielone na klatki i szczątki światła
odbitego z kliszy.

ponownie nazywam rzeczy, które przestały istnieć:
skamieniałe kości o wytartych krawędziach, oczy
o chybionych kolorach


i patrzę na nie

nie mogąc się oprzeć wrażeniu,
że prawdziwy zapach powierza
jest tylko w płucach
Nick:STH Dodano:2003-12-18 16:27:21 Wpis:Nie to nie było Do Ciebie =) to był tylko OWAL/Emcedwa - Rapnastyk
Nick:malcik Dodano:2003-12-18 12:39:23 Wpis:to znowu ja, niezmordowany aczkolwiek błędny wklejacz, zaciekle walczący ( o dulcyneo...) z tymi tu smokami i tym podomnymi tymitumami ( ty mi tu nie *****ol). zaś się za łby połapiemy i zanim się połapią to za języki za noże i za może.
bo tu jest właśnie sposób, bez wazeliny i włażenia po krzakach, żeby te wasze plwociny nabrały smaku. jak sie ma oczy centymetr od ekranu to wszysko takie niewyraźne i rozmazane, a tu trza dystansu, trza pewnej odległości, która pozwoli choćby doślepić kontury, wtedy już można npowiedzieć, z pewnym ryzykiem oczywiście, bo to niewiadomo czy staszek czy maniek idzie, ale już wiadomo , że człowiek. Potem może warto postudiować trochę anatomi aby nazywać kończyny, wymieniać organy i w końcu strzelić gromem w tego frankensztajna, w to martwe ciało, no bo jeżeli ożyje to co, że potwór, można przecież cholerę oswoić.
Nick:malcik Dodano:2003-12-17 17:03:14 Wpis:no bo jeśli nie, pracujta chłopy nad stylem, bo styl niedopracowany robi odciski jak styl przy widłach i nie to żebym sie nabijał, hehehe
Nick:malcik Dodano:2003-12-17 16:57:31 Wpis:jeśli to było do mnie, bo nad moim za-piskiem, to ja nic nierozumie, poprosze jaśniej albo wyraźniej:)))

ps. pozdrowienia
Nick:STH Dodano:2003-12-17 16:38:46 Wpis:myśl co chcesz to rapnastyk, coś w tym jest może nasz styl ? wiesz ja też, rap lubie, rap lubie lubie, rap lubisz lubie lubie...
Nick:malcik Dodano:2003-12-13 12:28:50 Wpis:podpłomyk dekadencki

Uwielbiam kroczyć w farbie nocy, tu i tam zboczę do północny
Tą albo tamtą ciemną drogą kroki pogubić mi się mogą
Bo lubię taki nieba kocyk, który mnie grzeje z całej mocy
I kocham takie dziwne pogo, co niewiadomo, którą nogą

Tą albo tamtą ciemną drogą kroki pogubić mi się mogą
I niech się gubią, zniknie nuda, niech się rozstąpią twoje uda
I kocham takie dziwne pogo, co niewiadomo, którą nogą
Być może nożem, nóż się uda-dźgnę się na jakieś większe cuda

I niech się gubią, zniknie nuda, niech się rozstąpią twoje uda
Będę je lizał tym językiem, którego wcale nie czuć niczym
Być może nożem, nóż się uda-dźgnę się na jakieś większe cuda
Może się skończę przed dotykiem, może wypalę podpłomykiem
« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 »