« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 »
Nick:malcik Dodano:2003-11-19 21:14:02 Wpis:powoli... nic sie tu nie dzieje prucz zman grafiki, teksty i download są w stanie śmierci klinicznej(mam nadzieje...)
przykro, ze juz ledwo zipie cos co jeszcze naprawde sie nie narodzilo, narta
ps mam nadzieje
Nick:Fiolka Dodano:2003-11-16 10:27:49 Wpis:urocze
Nick:stehu Dodano:2003-11-16 10:23:43 Wpis:brakowało mi tego :D ;)
Nick:malcik Dodano:2003-11-15 18:33:10 Wpis:niedziela na prowincji -impresja

Jak co tydzień, tandetnie błyszczał pozłacany łańcuszek.
zdarzeń niedzielnego popołudnia nie trzeba było zgadywać w ciemno.
dawałem dychę, że się nie skończy na jednym, za paznokciami miałem
przecież ziemię z całego tygodnia, coś z bonda w spreju na skórze i zaskórniaki - brzęczały szkłem.

Skręciliśmy z głównej, gdzieś między złomem a cząsteczkami powietrza
Benek powiedział, że nie ma czasu, że czas jest tylko czasami i że czasem można się napić.

Z otwartych drzwi baru wybiegały bezpłciowe ****y, wysypywały się zdania mierzone w promilach i wylatywały kłęby papierosowego dymu -unosiło je podniecenie.

Oparłem rower o ścianę i wszedłem, zupełnie jakbym wskoczył do wody-bezdech!
dopiero po chwili wyrosły mi skrzela. Za barem rozkwitał dziko
płochliwy jak mucha uśmiech Hanki, którym czasami obsiadała gości-
czasami Staszek obrywał mu skrzydła.


ostrorznie usiadłem z pianą z której - czemu nie? mogłaby chociaż raz wyłonić się jakaś szybka miejscowa afrodyta
Nick:stehley Dodano:2003-10-30 16:07:03 Wpis:ależ skąd, fajnie że jesteś ;_)
Nick:Verbi Dodano:2003-10-29 21:40:31 Wpis:jeśli masz mnie dosyć to mi powiedz ;) nie obraże się hehe :* paps
Nick:stehley Dodano:2003-10-24 23:46:45 Wpis:o kurcze, Verbatia... dalej - damy sze rade... ;o)
Nick:Verbi Dodano:2003-10-24 22:51:09 Url:Verbatia.blog.pl - zaprasham... :) Wpis:byyyyyyyyyyłam :PP i ślad zostawiłam :P pehhehhehehehehhehehee oj głupia verbalucho... [puknij se w łeb]
Nick:malcik Dodano:2003-10-24 18:19:36 Wpis:jak gra to muzyka, wierze sie znajdzie, macie na to przeciez odpowiednie algorytma i ucha, pozdrawiam
Nick:stehley Dodano:2003-10-24 16:02:57 Wpis:wszystko gra, tylko muzyki nam trza :)
Nick:malcik Dodano:2003-10-23 16:30:50 Wpis:no nie wiem, zerknij...

znam stare ścieżki w zgranych płytach
gdzie dźwięki grzęzną w tysiąc pytań
gdzie los zazgrzytał na przeszłości
igła odkuwa się na kości
tam nie chcę wracać, po co?

wyrzuce wyżute wyrzuty
znoszone porażki i buty
a może się uda gdzieś tam
dowiedzieć, że coś mam

tu jestem teraz, patrzę do przodu
co było-było nie bez powodu
tu tego nie ma, jest nadzieja
nowe błękity wolniej szarzeją
muszę je nabrać w oczy

wyrzuce wyżute wyrzuty
znoszone porażki i buty
a może się uda gdzieś tam
dowiedzieć, że coś mam

znam takie miejsca gdzie są ptaki
złapane w klatkę fotografii
po drugiej stronie negatywu
ziarnami światła się żywią
nie chcę ich spłoszyć


wyrzuce wyżute wyrzuty
znoszone porażki i buty
a może się uda gdzieś tam
dowiedzieć, że coś mam
Nick:malcik Dodano:2003-10-23 14:50:16 Wpis:no i tekst oczywiscie do przerobienie-przeładowany, mam juz pomysl...
a własciwie to mozna z tego dwa zrobic,
tymczasem
Nick:stehley Dodano:2003-10-23 13:53:18 Wpis:można spróbować :]
Nick:malcik Dodano:2003-10-22 22:53:04 Wpis:hehehe, ok, a bylem ciekaw jak to zabrzi bo na nagrywaniu to juz kompletnie sie nie znam, toztez pomyslalem o fachowcach. Natomiast z prawa wlasnosci moge zrezygnowac, hehehe... poza tym mysle o nagraniu wylacznie na uzytek mojego ucha, watpie zeby to mailo wieksza sile przebicia...to jak?
Nick:stehu Dodano:2003-10-22 22:01:08 Wpis:troche głupio tak nagrywać czyjś tekst, przynajmiej dla mnie
Nick:malcik Dodano:2003-10-22 18:46:08 Wpis:dzięki, ale watpię że przec*** i to nie skromność a doświadczenie. Nie znaczy to jednak, że tekst nie prosi o to by go nagrać za waszą łaską, na próbę, jako eksperyment, który oczywiście mozna jeszcze znacvznie dopracować...
:))))
Nick:stehu Dodano:2003-10-22 17:13:33 Wpis:no prze c*** jesteś, rispekt
Nick:malcik Dodano:2003-10-22 16:50:44 Wpis:znam stare ścieżki w zgranych płytach
gdzie dźwięki grzęzną w tysiąc pytań
gdzie los zazgrzytał na przeszłości
igła odkuwa się na kości
tam nie chcę wracać, po co?
ładny dzień plamić nocą
tu jestem teraz, patrzę do przodu
co było-było nie bez powodu
tu tego nie ma, jest nadzieja
nowe błękity wolniej szarzeją
wyrzucam wyżute wyrzuty
znoszone porażki i buty
i może się uda gdzieś tam
powiedzieć, że coś mam

mam jeszcze w kieszeni
jakieś drobne słońca,
pomięte kartki przestrzeni
nie zapisane do końca
mam w czterech ścianach
ćmy hodowane okiem
w przeźroczystych odmianach
i skrzydła otwartych okien

z płytek chodnika układam pejzaże
z tekstu życia, najlepsze, rymy marzeń -
witraże, w świątyni z kości do gry
szukam swej roli, odgrywam sny
i chowam wiarę, że to co białe
nie może być szare – poznaję
czarne- naśladuje własną skórę
język ociera się o dół i górę
słowa z lekkością pióra mogą ranić
niektórych nie przechodzi się granic
wiem krawędź zawsze spada
siłą grawitacji niewidzialnego prawa
są takie klimaty i taka pogoda
na spacer w myślach
jak po wiszących ogrodach


mam jeszcze w kieszeni
jakieś drobne słońca,
pomięte kartki przestrzeni
nie zapisane do końca
mam w czterech ścianach
ćmy hodowane okiem
w przeźroczystych odmianach
i skrzydła otwartych okien
Nick:stehu Dodano:2003-10-21 19:45:01 Wpis:no bardzo spox... the best :)
Nick:malcik Dodano:2003-10-21 14:34:43 Wpis:wersja dwa-bardziej powaznie-słowotok

Z płytek chodnika układam pejzaże
z tekstu życia, najlepsze, rymy marzeń -
witraże, w świątyni z kości do gry
szukam swej roli, odgrywam sny
i chowam wiarę, że to co białe
nie może być szare – poznaję
czarne- naśladuje własną skórę
język ociera się o dół i górę
słowa z lekkością pióra mogą ranić
których nie przechodzi się granic
wiem krawędź zawsze spada
siłą grawitacji niewidzialnego prawa
ale ja mam



mam jeszcze w kieszeni
jakieś drobne słońca,
pomięte kartki przestrzeni
nie zapisane do końca
mam w czterech ścianach
ćmy hodowane okiem
w przeźroczystych odmianach
i skrzydła otwartych okien
:))))
« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 »