MuzykaFilmowa.pl

Nick:Łukasz Waligórski Dodano:2006-05-11 20:30:58 Wpis:To naprawdę ciekawa płyta. Zgadzam się z Mefisto że może faktycznie za dłyga, Już przy pierwszym przesłuchaniu znalazłem takie utwory, którym swobodnie mogłby tutaj zabraknąć. Ale poza tym słucha się tego bardzo przyjemne. Takie jazzowe zacięcie jest ciekawym urozmaiceniem w tego typu ścieżkach dźwiękowych. Poza tym to częste używanie sekcji dętej blaszanej trochę przypomina mi filmu o bondzie... trochę jest w tym z kina szpiegowskiego starej daty - to naprawdę fajne. A jeślo chodzi o końcową piosenkę to wbrew wszystkiemu jestem jak najbardziej za. Ostatnio jakoś często sięga właśnie po muzykę z filmów bollywood i stwierdzam że mimo pewnej kiczowatości, są one prawdę dobre. Tak samo jest w przypadku tej piosenki. Mimo ze sama linia melodyczna, jest dość "płaska" i raczej nieatrakcyjna, to aranż jest świetny.
Nick:Molibden Dodano:2006-05-11 14:27:45 Wpis:No i to jest coś... od jakiegoś czasu jestem mile zaskoczony tym co znajduję na tym portalu. Chylę czoła przed panem Łukaszem, który odwala tutaj kawał świetnej roboty. Swoją drogą to ta karykatura Kaczmarka nie jest zbyt udana... skąd ten wielki nos?
Nick:Tomek Dodano:2006-05-10 23:22:03 Wpis:To bardzo dobry wzór (w tym przypadku)
Nick:Łukasz Waligórski Dodano:2006-05-09 14:09:44 Wpis:Hej...! Przyznam że soundtrack.net w przypadku tej inicjatywy było moim wzorem. Stwierdziłem że skoro amerykanie mogą się czymś takim pochwalić to czemu nie my...? Być moze w najbliższej przyszłości pojawią się podobne publikacje Kantata faktycznie była świetna ale zdaje się że Oratorium 56 będzie jeszcze lepsze. Z tego co wiem to kompozytor zaangażował jeszcze większy chór niż w Kantacie i aż trzy solistki... może więcej się dowiem dzisiaj wieczorem, bo wybieram się na spotkanie z nim do poznańskiej O.B.O.R.Y....
Nick:Tomek Dodano:2006-05-09 13:48:34 Wpis:No świetnie Gratuluję ciekawego artykułu Nie jesteśmy gorsi od soundtrack.net, które tradycyjnie przedstawia tego typu relacje z sesji nagraniowych. Myślę, że to będzie dobra ścieżka dźwiękowa, nie będę udawał, że jestem wielkim fanem Kaczmarka, ale bardzo cenię co ten kompozytor tworzy. I myślę, że także utrzyma tutaj pewien jakościowy poziom swoich kompozycji. Cenię go również za to, że nie traci czasu na hollywoodzkie badziewia - Debney powinien się od niego tego nauczyć i roztropnie dobiera rzeczy,nad którymi pracuje. Taie jak, zgzadzam się, wybitna Kantata o Wolności.