Nick:Koper
Dodano:2006-10-01 23:03:38
Email:klopp.e2ro-@11988911@-or2e.ppolk
Wpis:Jak zobaczyłem notę za ostatni utwór na płycie, to mnie zatkało. Maksymalna ocena za badziewny, banalny i absolutnie nijaki utworek? Toż Posejdon to przy tym arcydzieło.
|
|
|
|
Nick:Łukasz Waligórski
Dodano:2006-10-01 18:10:23
Email:llupc.apsw_@weanyynaew@_wspa.cpull
Wpis:Przyznam szczerze że mocno się zawiodłem na tej muzyce. Pewnie dlatego że oczekiwałem nie wiadomo czego... ale w sumie trudno było zrobić kolejną oscarową muzykę do takiego filmu. Sporo tutaj emocji, intymności ale i strasznie mało treści. Jest kilka tematów, ale są one strasznie mało wyraziste i zwyczajnie rozmywają się w tych bardzo skromnych i mało oryginalnych orkiestracjach. Jak dla mnie najjaśnieszymi punktami krążka są właśnie piosenki, które świetnymi instrumantacjami wybijają się z tej płyty...
|
|
Nick:Łukasz Waligórski
Dodano:2006-10-01 17:51:14
Email:llupc.apsw_@weanyynaew@_wspa.cpull
Wpis:Nie podoba mi się ta płyta. Zresztą nie będę ukrywał że takie składanki nigdy mnie nie interesowały, co nie znaczy że jestem konserwatystą i w filmie dopuszczam tylko muzykę instrumantalną. Jeśłi piosenki dobrze działają z obrazem to mogą zastępować partyturę. Tego filmu nie widziałem więc nie wiem jak jest w tym przypadku, ale sama płyta nie bardzo mnie zachwyciła. Ot muzyka na dobrą imprezę - trochę beatu i rytmu. Słuchać tego osobno jest trudno - przyjamniej dla mnie. Zdecydowanie bardziej mi się podobał "Zakładnik"
|
|
Nick:Mefisto
Dodano:2006-10-01 17:09:57
Wpis:Co kto lubi - co kto lubi, drogi kolego ;)
|
|
Nick:Kuba
Dodano:2006-10-01 16:42:44
Wpis:Zawiodła mnie ta płyta, szczególnie w kontekście soundtracku do poprzedniego filmu Manna - Zakładnika. Pierwsze odsłuchanie skończyło się rzuceniem wydania w kąt. Dopiero po obejrzeniu filmu, który jest raczej do dupy, wróciłem do niej bo choć nie wszystkie kawałki przypadły mi do gustu, to jednak z obrazem wypadają pozytywnie. Cały Mann :) Oceniam tak jak Mefisto - na trzy, chociaż już z wrażeniometrem zgodzić się nie mogę całkowicie ;) Remix Sinnermana to pomyłka, ostatni kawałek przyćmiony jest przez oryginał, a z kolei Strict Machine to kawałek przyjemnej muzy :D
|
|