MuzykaFilmowa.pl

Nick:Tomek Dodano:2006-11-03 17:27:02 Wpis:Zgzadzam się z Kubą. Trzy nutki. Są aspiracje na więcej, ale ponownie sposób "podania" muzyki na płycie jest u Newmana lekko mówiąc bardzo rozczarowujący. Za to genialne "Rock Island", magia, magia i raz jeszcze magia. Ciekawy temat dla bohatera Jude'a Lawa, bardzo klimatyczny i dziwny. Mefisto: trochę więcej obiektywizmu :)
Nick:Kuba Dodano:2006-11-03 09:23:50 Wpis:No w sumie racja... bardziej szkockie, ale akurat w pierwszym utworze je słychać od razu, a nie powiedziałbym żeby mi się ze Szkocją kojarzył ;) A jeśli z recką się zgadzasz, to jak mniemam zgadzasz się też ze stwierdzeiem, że jest ciężka i jak na ten klimat - za długa. Zatem ocena jest wynikiem gustu tylko ;)
Nick:Mefisto Dodano:2006-11-03 00:31:44 Wpis:Oj, zdecydowanie za niska ocena, panocku ;)
Dla mnie to jedna z lepszych płyt Newmana bez dwóch zdań (oczywiście w ostatnich latach), no ale poza tym zgadzam się z recką - może poza wątkiem irlandzkim - on owszem jest, ale dudy niekoniecznie kojarzą sie z tym krajem ;)
Nick:Mefisto Dodano:2006-11-02 21:16:38 Wpis:Nie bardzo wiem czym niby wyróżnia się Danger of Hell? Przecież to spokojna, stonowana melodia na fortepian :| A początkowa ścieżka - ot, podśpiewka więźniów z początkowych minut filmu - klimatyczne i owszem, ale nic w tym dobrego. A ścieżkę oceniłem całą - jak zawsze zresztą. Newmana lubię i cenię pewnie jeszcze bardziej niż Ty (jeśli można na ty ;), ale Zielona Mila nie jest jego najlepszą pracą, gdyż jest za długa (nawet biorąc pod uwagę długość filmu) i zbyt "nijaka". Tematy i owszem ma ładne, ale to tylko kropla w morzu ;)
A tak w ogóle to u mnie ściezka ma 3+, ale połówek nie wystawiamy...
Nick:Ludi Dodano:2006-11-02 16:37:41 Wpis:Mocno nie zgadzam się z panem recenzentem :) To jedna z najlepszych prac Newmana ze względu na tematyczność i również odsłuchanie, długość adekwatna do długości filmów a piosenki w trakcie jeszcze bardziej urozmaicają samą muzykę. W tym wypadku ścieżke traktuje się jako całość a nie dzieli i ocenia przez pryzmat poszczególnych utworów. Newman wydał mnóstwo ścieżek gdzie na utwory czysto ilustracyjne nie zwraca się w ogóle uwagi a przy ocenie bierze się całą ścieżke. Nie zgadzam się również z wrażeniometrem. Jak taki utwór jak "Danger of Hell" - wyróżniający się na płycie, może być tak nisko oceniany, to samo pierwszy track. Uwielbiam pana Newmana i trochę się dziwię, że został tak surowo potraktowany. Dla mnie jest to 4 z plusem.