Nick:Koper
Dodano:2006-11-07 19:56:17
Wpis:Kicz? Nie przesadzajmy. Bardzo przyjemna, "klimatyczna" muzyka ze świetnym tematem przewodnim. Olku nie każda partytura musi być przewspaniała od strony technicznej i czerpiąca z najlepszych klasycznych wzorców, by była dobra. Czasem wystarczy to "coś", a to "coś" Last of the Mohicans niewątpliwie ma. Widziałem kiedyś film dokumentalny o Mont Blanc, który w ostatniej scenie ukazującej panoramę szczytu i wspinających się nań alpinistów wykorzystał właśnie "Main Title" z LOTM. Pasowało kapitalnie.
|
|
|
|
Nick:Scorefan
Dodano:2006-11-07 11:46:59
Wpis:No i proszę bardzo ostra krytyka (wydanai) wytwórni, która dostarcza autorom tej strony płyt. Niech teraz nikt nie mówi o stronniczości czy profitach z tego tytułu. Bardzo rzetelna i obiektywna recenzja. Zasłużona nagana. W tym przypadku zgodzę się, że jest to kicz i profanacja.
|
|
Nick:Scorefan
Dodano:2006-11-07 11:34:55
Wpis:No może arcydzieło to nie jest i tutaj nie bedę oponował. Natomiast kiczem tego scora bym nie nazwał. Nie wiem czy dobrze myślę, ale popularność tej ścieżki może wynikać z bardzo prozaicznego powodu. Wielu miłosników muzyki filmowej (w tym i ja) zaczynało swoją przygodę między innymi od Mohikanina. Jeszcze teraz wracam do tego krążka i słucham go z przyjemnością. Słuszna uwaga o najlepszych utworach. Dla mnie też jest to Cora i Courier, chociaż i kompozycjom Jonesa też nic nie można odmówić. Prosta i wpadająca w ucho płyta -to jej zaleta i może dla niektórych słuchaczy też wada.
|
|
Nick:Olek Dębicz
Dodano:2006-11-07 00:17:47
Email:ollpe.ks@kscoaurntddtnruaocsk@sk.epllo
Wpis:Kicz nad kicze. Tyle.
|
|
Nick:Kuba
Dodano:2006-11-06 20:07:33
Wpis:O co chodzi z tą okładką? Z jakiej beki? :P
|
|