Nick:Tomek
Dodano:2006-12-03 20:01:18
Email:tlhpo.m2roogk@@kgoor2m.ophlt
Wpis:Słyszałem 30-sekundowe fragemnty Apocalypto. Mieszanka etnicznych instrumentacji, klimatycznych syntezatorów (takich braveheartowskich), tajemniczych śpiewów i tu (cóż za zaskoczenie! ;) materiału z New World właśnie (mityczne odgłosy lasu). Trudno osądzić coś na podstawie 30-sekundowych fragemntów, ale będzie etnicznie, rytmicznie i jeszcze raz etnicznie :). Co do The Fountain, muzyka Mansella stawia wyzwania i z pewnością jest jedną z najlepszych tego roku. Po Blood Diamond nie spodziewam się wiele - Howard już wszystko w temacie muzyki z domieszką afrykańską chyba już powiedział. A Night at Museum będzie to typowy i przewidywalny aż do bólu, "familijny" i bezpieczny Silvestri (czegoź spodziewać się po filmie "grozy" przeznaczonym dla całej rodziny). Wydaje mi się, że warte uwagi jest przede wszystkim The Fountain.
|
|
|
|
Nick:Olek Dębicz
Dodano:2006-12-03 01:16:12
Email:ollpe.ks@kscoaurntddtnruaocsk@sk.epllo
Wpis:Ciekaw jestem Eragona, choć nie nastawiam się na wiele. Z kolei wątpię, żeby Apocalypto trzymało poziom np. The New World.
|
|
Nick:Kuba
Dodano:2006-12-02 17:30:01
Wpis:Z wymienionych interesują mnie tylko dwie pozycje. The Fountain, bo współpraca Aronofsky+Mansell to zawsze coś wielkiego, a po za tym - słyszałem już trzy utwory w radiu (internetowym) i byłem wniebowzięty :] A druga to Eragon, ale to tylko z czystej ciekawości niż z pewności że będzie z tego coś - chociażby - dobrego. A Horner? Cóż... od kilku lat facet nie ma juć nic do powiedzenia. Wątpię by go Gibson zmobilizował. Swoją drogą, ciekawe czemu Mel nie zatrudnił Dobney'a, skoro jego Pasja to wielkie dzieło?
|
|
Nick:Kuba
Dodano:2006-12-02 14:50:43
Wpis:Po Madonnie najgorsza w historii serii. Zatem, czy to takie złe? :P
|
|
Nick:Nick
Dodano:2006-12-02 14:07:20
Wpis:Najgorsze jest to ze nie ma tam piosenki You Know My Name.
|
|