Nick:Tomek
Dodano:2006-11-27 19:05:36
Email:tlhpo.m2roogk@@kgoor2m.ophlt
Wpis:Łukasz, a Ty dalej z tym Armageddonem i Dniem Niepodległości :) Mimo, że Armstrong posługuje się akurat w tym przypadku zupełnie odwrotnymi środkami, osiąga zupełnie te same rezultaty :) Zgadzam się w 100% z Jesu'em. W United 93 Powell mimo iż fakt-jest cholernie nudny (ale mimo tego utrzymuje napięcie), ma w finale prawdziwą bombę, która pod wzgledem emocjonalnym miażdży wszystko co Armstrong stworzył na potrzeby WTC.
|
|
|
|
Nick:Łukasz Waligórski
Dodano:2006-11-27 14:08:09
Email:llupc.apsw_@weanyynaew@_wspa.cpull
Wpis:Wydaje mi się że żeby zrozumieć ocenę wystarczy przeczytać recenzję. Nie jestem przekonany do końca że to nudna płyta. Już bardziej nudne jest "United 93" gdzie dzieje się jeszcze mniej. Ambient i minimalizm mają przypięta łątkę "nudnej muzyki" co nie do końca jest zgodne z prawdą. Czy "Solaris" też jest nudne? Tutaj pojawia się też kwestia gustu. Nie ukrywam że lubię taką spokojną i inrymna muzykę, dlatego "WTC" mi się podoba. Nie widzę za to w niej tego rzekomego sztucznego patosu. Wszelkie uniesienia są bardzo subtelne i na pewno nie są tak sztuczne jak w "Armagedonie" cz "Dniu Niepodległosci" które mogą być przykładem muzyki patetycznej, która często wręcz razi. W 'WTC" tego nie ma...
|
|
Nick:Jesu
Dodano:2006-11-26 20:42:04
Wpis:Nie wiem skąd taka wysoka ocena tej sciezki; Jej wada jest przede wszystkim sztuczny patetyzm, elektroniczne wstawki i wszechobecna NUDA. W porownaniu do sciezki z United 93 wypada bardzo blado.
|
|
Nick:Kuba
Dodano:2006-11-26 14:48:22
Wpis:Jazz zawsze lubiłem i zawsze cierpiałem na jego niedostatek na swojej pułce z płytami. A tu teraz czytam reckę (notabene bardzo dobrą) takiej płyty. Zainteresowałeś mnie nią Łukaszu skutecznie :)
|
|
Nick:GosiaQ
Dodano:2006-11-25 11:23:12
Wpis:"[...] ci dwaj artyści współpracują ze sobą już od roku 1989, czyli od filmu „Czerwony Deszcz”[...]" ten film to "Czarny Deszcz" a nie czerwony
|
|