Nick:Tomek
Dodano:2007-01-02 10:04:53
Email:tlhpo.m2roogk@@kgoor2m.ophlt
Wpis:Cieszę się Łukasz, że zmieniłeś zdanie co do Źródła :) Nie jest to muzyka prosta i łatwo wpadająca w ucho. Wymaga wielu powtórnych przesłuchań (co chyba i podziałało na Twoją zmianę oceny całości :). Cieszę się, że Mansell zdobywa nią również uznanie. Najbardziej krzywdzące są jednak opinie "wielkich" recenzentów ze stron amerykańskich, którzy chyba do takiej muzyki nie dorośli jeszcze, zachłystując się jednocześnie miernotą na miarę Eragona, Superman Returns i innych temu podobnych kwiatków, a Fountain nazywając "prostackim nonsensem". Na szczęście w Europie i w Polsce wrażliwość słuchaczy jest trochę inna. Bo Źródło właśnie wymaga takiej wrażliwości :) Pozdrawiam.
|
|
|
|
Nick:Tomek
Dodano:2007-01-01 23:26:20
Email:tlhpo.m2roogk@@kgoor2m.ophlt
Wpis:Hehe, nie ma to jak krytyka kolegi z pracy :D Ale muszę się z Mefistem poniekąd zgodzić, bo drogi Łukaszu wygląd wrażeniometru to lekkie "przegięcie" :) Nie ma tekiej ścieżki dźwiękowej, a tym bardziej jeżeli ona ma tych utworów aż 33! Zdecydowanie psują niezaprzeczalną wielkość tej ścieżki utwory z muzyką akcji, która jest fatalna i napisana bez jakiegokolwiek polotu (pomysłu chyba też...). Jeżeli chcę posłuchać naprawdę stawiającego wyzwania, mrocznego i brutalnego actionscore'u, to wystarczy że włączę War of the Worlds. Ścieżka z Księżniczki jak wspaniała by nie była, istnieje jeszcze tzw. Symphonic Suite, w którym szczególnie dwie tematyczne suity miażdżą wszystko. Co do elektroniki zgadzam się - World of Dead jest nieziemskie, natomiast wejście syntezatorów w samym prologu płyty tworzy kapitalny klimat.
|
|
Nick:Mefisto
Dodano:2006-12-31 21:00:11
Wpis:Hmm...nie chce byc zlosliwy, ale po tych wszystkich komentarzach odnosnie mojej osoby i braku obiektywnosci, nie moge sie powstrzymac. Recka Lukasza dotyczaca PM jest wlasnie takim brakiem jakiegokolwiek obiektywizmu. Wprawdzie nie moge nazwac siebie znawca tworczosci Hisaishiego, ale przesluchalem juz troche jego dziel i Mononoke na pewno nie nalezy do jego najlepszych - owszem jest to ciekawa plyta i na wskos piekna, ale na pewno nie zasluguje na powyzsze peamy i oceny (czy to osobno, w formie wrazeniometru, czy jako calosc). Osobiscie nie wystawilbym tej plycie oceny zanizonej, ale na pewno spojrzalbym na nia innym okiem - tym bardziej po genialnym Spirited Away.
|
|
Nick:Paweł Ziętarski
Dodano:2006-12-30 11:34:56
Email:dlapr.epxw4@99@4wxpe.rpald
Wpis:no witam zacnego kolege hehe musze przyznac ze jestem pelen podziwu.stronka po prostu rewelacja. No i tym bardziej ze mozesz sie spelniac w tym co zawsze lubiles..dlugo pracowales nad ta strona??
pozdrawiam
|
|
Nick:Koper
Dodano:2006-12-27 22:35:48
Email:klopp.e2ro-@11988911@-or2e.ppolk
Wpis:Muzyki z płyty nie znam, ale film obejrzałem dziś i muzyka tam spisywała się ledwo poprawnie - to jest przyzwoicie ilustrowała film, w sumie będąc głównie schowaną za dźwiękiem. Nic fenomenalnego tam nie usłyszałem, a już na pewno żadnego tematu, który bym od razu kojarzył z filmem. Nie wiem, czym tu się podniecać. :P
|
|