Nick:Ele
Dodano:2009-06-18 22:13:17
Wpis:Bardzo dobra recenzja, ciekawa, trafna i obiektywna. Mimo wszystko ja dałbym 4-4,5 nutek/gwiazdek. Dla mnie liczy się słuchalność, która jest na najwyższym poziomie. Fakt, że mało oryginalna, ale Zimmer nie kopiuje swoich/innych pomysłów tak jak np. pan Jablonsky - tego to powinno się posądzać o brak inspiracji (wait, czy on kiedykolwiek ją miał? Oprócz Steamboya nic szczególnego mi nie przychodzi do głowy). 160 BPM jest niewątpliwie najlepszym utworem na płycie (zaraz obok Science And Religion). Brzmi jak First Born (1989 rok), jednak tutaj ten klimat rodem z Peacemakera i Hannibala zdziałał cuda. I tak oto mamy energiczny, dynamiczny, "surowy" chóralny utwór. Dobrze że ta muzyka jest inna od Kodu - daje to kontrast. Ta muzyka jest o wiele bardziej agresywna od pierwszej części, co zaliczam na plus. Nie żebym się nudził przy Kodzie - to Zimmer z najwyższej półki, ale dobrze że tutaj pokazał coś nowego. Mówiąc o A&D nie można nie wspomnieć o Science And Religion - niesamowity utwór, który jest doskonałym połączeniem zimmerowskiego action-score'u z pełnym smutku dramatyzmem.
|