Nick:Olek Dębicz
Dodano:2007-06-21 16:40:30
Email:ollpe.ks@kscoaurntddtnruaocsk@sk.epllo
Wpis:Bardzo ładny design. Widać, że włożono w niego wiele pracy.
|
|
|
|
Nick:Tomek
Dodano:2007-06-21 14:15:31
Email:tlopm.ecki@sfuimlmmlmiufs@ikce.mpolt
Wpis:Gratuluję Łukasz :) Strona wygląda rześko i nowocześnie, podobnie "odświeżył" swoje Cinemusic ostatnio Ryan Keenaway. Co do komentarzy kolegi Mrozowskiego, jak zwykle - są na standardowym poziomie: kilku-słowne, tak na linijkę, utrzymane w aroganckim tonie, pisane na poziomie internetowych 7-latków... Jakaś konstruktywna myśl, czy nawet konstruktywna krytyka - próżno szukać. "Heh"
|
|
Nick:Kuba
Dodano:2007-06-21 09:28:10
Wpis:No proszę, cieszę się że Cię do tej płyty przekonałem :)
|
|
Nick:Damian
Dodano:2007-06-21 00:21:08
Wpis:Śmiga szybciej, wygląda lepiej;) Chociaż przyzwyczaiłem się do "starej dobrej" grafiki to tą już lubię:)
|
|
Nick:Łukasz Waligórski
Dodano:2007-06-20 22:59:21
Email:llupc.apsw_@weanyynaew@_wspa.cpull
Wpis:Muszę przyznać, że dawno nie czytałem tak dobrej recenzji. Kiedy pierwszy raz przesłuchałem tę płytę, to w zasadzie nie zwróciłem na nią większej uwagi. Od razu zaszufladkowałem je do tych płyt, do których już bym chciał więcej nie wracać. Ot... zwykła ilustracja kiepskiego horroru. No ale kiedy przeczytałem recenzję Jakuba, to jednak wróciłem do tej ścieżki dźwiękowej i stwierdziłem, że ona faktycznie nie jest taka fatalna. Te wszystkie nawiązania do Carpentera, "Mgły" czy "Ucieczki z..." naprawdę tutaj są. Innymi słowy doszedłem do wniosku, że ta muzyka jest taka kiepska, bo taka miała być, a nie dlatego, że kompozytorom zabrakło umiejętności. A to duża różnica.
|
|