MuzykaFilmowa.pl

Nick:Łukasz Waligórski Dodano:2007-06-26 18:28:57 Wpis:Muzyka filmowa się zmienia. To czy te zmiany idą w dobrym kierunku okaże się za kilka lat. Obecnie trwa taki okres przejściowy, w którym kompozytorzy starają się czerpać z dawnych wzorców, ale jednocześnie zdają sobie sprawę, że współczesne kino wymaga innej muzyki - elektroniki, minimalizmu, ambientu, sound scoringu. Tak więc problem nie leży w tym co się dzieje z muzyką filmową, ale w tym co się dzieje z filmami i sposobem ich tworzenia, ich charakterem. W końcu nie bez znaczenia są krótkie terminy jakie dostają kompozytorzy i wszechobecne temp-tracki. To dwa czynniki, które zatrwarzająco zdominowały pracę nad muzyką filmową w ostatnich latach. To oczywiście nie powinno stanowić żadnego usprawiedliwienia dla kiepskich ścieżek dźwiękowych, jakie ostatnio powstają. Nie ma się co zachwycać kompozytorskimi wzlotami pośród panującej mierności. Ale myślę, że wraz ze zmianą filmów i muzyki filmowej powinny też zmienić się punkty odniesienia i spojrzenie na te dziedziny. Nie można w nieskończoność odnosić się do "Braveheart" czy "Gwiezdnych wojen" jako ideałów muzyki filmowej. "Amazing Grace" w wykonaniu Arnolda nie jest może takie "amazing" ale trzyma dobry poziom i w filmografii tego kompozytora jest pozycją niebanalną i zasługującą na uwagę.
Nick:Olek Dębicz Dodano:2007-06-26 12:10:20 Wpis:Przyzwoita płyta na poziomie pierwszej połowy 2007r., czyli banalna. Ręce mi opadają, jak widzę co się dzieje z muzyką filmową :(
Nick:Kuba Dodano:2007-06-26 10:32:07 Wpis:Nie nazwałbym Casino Royale Arnolda muzyką hałaśliwą ;)
Nick:Wojtek Dodano:2007-06-25 23:34:06 Wpis:Nie będę dodawać tu żadnych komentarzy, gdyż wszystko co myślę napisał już Michał.
Zaś Mefisto i Tomek nie powinni się wcale wypowiadać, ponieważ nie mają pojęcia zielonego o prawdziwym pięknie.
Nick:Durden Dodano:2007-06-25 02:10:12 Wpis:Jako, że dodałem komentarz nie tam gdzie trzeba, powtórzę się: genialnie ! Zmiana zdecydowanie na plus :) Aż chce się wchodzić ;)