Nick:Mefisto
Dodano:2011-02-14 15:03:45
Wpis:Jasne, się poprawi ;)
|
|
|
|
Nick:Cosiek
Dodano:2011-02-13 18:23:51
Email:flipt.e2ko1@@1ok2e.tpilf
Wpis:To prawda że w obu przypadkach był producentem, ale jego rola nie ograniczała się do tego.
Nie mam płyty z "Natural Born Killers", ale wiem że piosenka "Burn" powstała specjalnie na potrzeby filmu.
Tak samo jest z "The Perfect Drug" w "Zaginionej autostradzie", z tym że w tym filmie Reznor napisał też dwa utwory ilustracyjne: "Videodrones: Questions" i całkiem interesujący pięciominutowy "Driver Down".
Wiem że się czepiam, ale stwierdzenie ze Reznor "z filmem jako takim nie był nigdy związany" jest błędne.
|
|
Nick:Mefisto
Dodano:2011-02-13 15:04:06
Wpis:Tak, ale był tam jedynie producentem - nam chodziło o komponowanie jako takie.
|
|
Nick:Cosiek
Dodano:2011-02-12 23:45:16
Email:flipt.e2ko1@@1ok2e.tpilf
Wpis:Zasadniczo zgadzam się z recenzją, pozostaje tylko jeszcze kwestia oryginalności. Przyznaję że tego typu ścieżek dźwiękowych do filmów jest relatywnie niewiele, ale sam Reznor tworzy podobną muzykę od około dwudziestu lat - tyle że zazwyczaj jednak bardziej wyrazistą. Trudno więc powiedzieć że mamy tu do czynienia z czymś nowym.
Jako "miłośnik klasycznych, symfonicznych ilustracji" muszę powiedzieć że nie słyszę tu nic szczególnie wartego uwagi. Gdybym był miłośnikiem abientowych, industrialnych, eksperymentalnych brzmień - to po prostu bym kupił płytę Nine Inch Nails, a z tym dał sobie spokój.
P.S. Wbrew temu co widnieje w recenzji, Reznor miał już udział w tworzeniu muzyki do "Zaginionej autostrady" i "Urodzonych morderców".
|
|
Nick:DanielosVK
Dodano:2011-02-12 21:11:28
Email:dlapn.ipeol@khr2aeussuea2rhk@loepi.npald
Wpis:Jaki tam świeży. :P
|
|