Nick:Safiram
Dodano:2008-03-07 23:59:44
Wpis:Wszystko ładnie, ale... albo ja jestem ślepy, albo nie ma Requiem for a Dream - no co jak co, ale to partytura wybitna i jeśli okaże się, że faktycznie jej tu nie ma, to ten ranking dla mnie nie ma znaczenia...
Cieszę się jednak, że znalazło się kilkanaście z morza arcydzieł Williamsa - nie zauważyłem jednak Monachium... Jak najbardziej zasłużone wyróżnienia dla HP I-III i Nowej Trylogii SW ;)
Dużo też dzieł wybitnych Elfmana zauważyłem - to dobrze.
Również doceniono Howarda Shore'a za WP - zasłużenie.
Mała Miss również zasłużyła, tak samo jak Ratatuj.
No i Ogniem i Mieczem jak najbardziej (chwała za utwór "Husaria Ginie"!). Co do Marzyciela - jest znakomity, ale moim zdaniem Oscara wtedy powinien zgarnąć Williams za swój nominowany soundtrack z Więźnia Azkabanu.
Kompletnie nie rozumiem umieszczenia Wiedźmina (nie ma Requiem for a Dream, a jest to :/).
Piraci z Karaibów też zasłużyli, tak samo jak Gladiator i Ostatni Samuraj.
Ogólnie to większość ścieżek znam i cenię ;)
Ranking mi się podoba, ale skandaliczny jest brak Requiem for a Dream...
|
|
|
|
Nick:Son Of Zimmer
Dodano:2008-03-07 20:52:41
Wpis:Połowe pozycji znam, a o połowie nawet nie słyszałem :)
Dlatego takie zestawienie najlepszych partytur, pomoże mi w przebieraniu i wybieraniu, między tysiącami soundtracków. Dzieki droga redakcjo :)
|
|
Nick:Mystery
Dodano:2008-03-07 20:47:49
Email:mlipc.hpawe@l0aonlgeeglnoa0l@ewaph.cpilm
Wpis:Sinbada również mi brakuje ale lista naprawdę bardzo dobra. Chciałoby się rzec, nic dodać, nic ująć .
|
|
Nick:Adam Krysiński
Dodano:2008-03-07 20:42:24
Email:aldpa.ms@kscoaurntddtnruaocsk@sm.apdla
Wpis:Ja ze swojej strony dołożyłbym jeszcze: Tomorrow Never Dies, Przedwiośnie, Sinbad Legenda 7 Mórz (te obowiązkowo na 1 rzut oka, czemu ich nie ma?!) oraz np. Playing by heart, Starship Troopers i Kryminalnych (zamiast Wiedźmina). Z mniej popularnych kompozytorów dopisze później...
|
|
Nick:jr
Dodano:2008-03-07 20:23:23
Email:jlepr.epmoi@.sroors.@iompe.rpelj
Wpis:To bardzo dobre zestawienie. Znalazło się nie nim wiele płyt, które i ja bardzo cenię. Cieszy przede wszystkim spora obecność Hisaishiego, a także wielu małych, niezbyt znanych partytur, o których nie słyszałem lub nie zwróciłem na nie wcześniej uwagi. Dzięki temu lista moich soundtracków "do przesłuchania" znacznie się powiększyła. Krótko mówiąc: dobra robota.
Ale nie byłbym sobą, gdybym nie dodał jednego żalu ;-). Zabrakło mi bardzo "Angels in America" Newmana, która jest w moim odczuciu jedną z najlepszych płyt wszechczasów ze względu na niesamowitą tematykę, niebanalne orkiestracje i ten niezwykły Newmanowski smaczek, który sprawia, ze kontakt z jego partyturami zawsze ma w sobie coś niezwykłego. Jak ktoś nie słyszał, to serdecznie polecam.
|
|