Poza spora iloscia bledow jezykowych, stylistycznych i ortograficznych, ktore przeciez swiadcza tylko o autorze tekstu, przerazila mnie pustka.. artykul to kilka akapitow obiegowych opinii panujacych wsrod tych "wtajemniczonych", pragnacych za wszelka cene pozostac Elita. Kto nie powinien byc satanista? Chyba w pierwszej kolejnosci osoba, ktora popelnila ten art. Wyjscie od LaVeya chyba zbyt dobrym zabiegiem nie jest - ten pan zostal juz dawno wysmiany nawet w waskim gronie swoich fanow, a jego "dziela" to przeciez nic nowego. Uwazasz sie, drogi Autorze, za wielkiego znawce satanizmu po przeczytaniu marnych wypocin swira, ktory w dodatku nie wniosl do tworzonego przez siebie "kosciola" ani krzty filozofii? Na tej zasadzie osoba, ktora przeczytala "Mein Kampf" swiadomie wybrala "filozofie" totalitaryzmu. Jakie ladne okreslenie na tepego skina. Na zakonczenie rozbrajajacy cytat: "Dlaczego was tak zniechęcam? Po pierwsze dlatego, ze zalezy mi na tym, zeby satanistami nie zostawali niedojrzali, nieodpowiedzialni ludzie, na podstawie których spoleczeństwo wyrobi sobie negatywne zdanie na temat nas wszystkich (to juz się stalo, ale przynajmniej nie pogarszajmy sytuacji). Po drugie: satanizm to religia dla ludzi silnych, którzy potrafia zniezc odrzucenie ze strony swojego otoczenia i potrafia odrzucic wartosci, w których ich prawdopodobnie wychowywano. To wymaga duzej sily charakteru, odwagi i dojrzalosci." Leczenie kompleksow i podbudowywanie wlasnego ego zostawmy katolikom. Pozdrawiam.
|