Tak lato....pełne słońca,cudownego świergotu ptaków,żyjących razem ze mną roślin.Nie wiem ile dane mi będzie przeżyć jeszcze tych pór roku,ale cieszę się każdą chwilą,każdym ptasim trelem,przelatującym mi koło nosa motylem.Poruszyłeś najbardziej tęskną strunę ukrytą gdzieś w głębi-morze,dlaczego nie urodziłam właśnie tam,hmmm pewnie dlatego,żebym mogła marzyć,że znowu zobaczę ciągnąca się po horyzont wodę,dającą ułudę wolności,poczuć zapach i lekko wiejącą bryzę,poczuć,że jestem,że jeszcze zyję,ja mała kruszynka na brzegu wśród bezmiaru całego piękna roztańczonych fal,czasami budzących grozę,nie,nie strach ale własnie grozę-taką przyjemną,grającą na najczulszych strunach mojego ja.Póżniej przyjdzie tęsknota za złotą jesienią,za pożółkłymi liśćmi pod stopami,ale cos w srodku cichutko ostrzega"skąd wiesz,że jeszcze to zobaczysz?".Czy to egoizm,zapatrzenie w siebie?-pewnie tak,ale jestem tylko człowiekiem:czującym,marzącym,normalnym,cieszącym się życiem i kochającym to,co mam i pragnącym tego co jeszcze mogę zobaczyć i przeczytać-tego nikt mi nie odbierze:czy to zapatrzenie w siebie?-też nie wiem.
|