Nick:absolwent 2000
Dodano:2009-10-13 23:08:57
Wpis:No, no a moje Panie Profesorki w lepszej formie niż 10 lat temu.....Nie ma to jak dobra zabawa do białego rana...Tylko skąd u Was tyle siły i energii?? Mam wrażenie,że dla niektórych czas się zatrzymał.Tylko dlaczego nie dla mnie???
|
|
|
|
Nick:pytanie
Dodano:2009-09-20 21:35:22
Wpis:czy MOZ bedzie dazył do wyrównania naszych płac od daty gdy pracodawca powinien uchwalic/przyjać regulamin płacowy ??
moim zdaniem w 2009r nie doczekamy porozumienia ws regulacji płac a pracodawca gra na zwłoke
a proponując termin na dalsze negocjacje na 23.10.2009 szef pokazał że ma nas w....
|
|
Nick:henk
Dodano:2009-09-19 13:45:54
Wpis:Pełniejszą informację zamieszczę w zakładce INFORMATOR MOZ. Teraz jedynie krótko i co najważniejsze.
MOZ przedstawił swoje uwagi do projektu Starosty, w tym tą najważniejszą, że propozycja obniżenia stawek wynagrodzenia zasadniczego dla dużej części pracowników jest sprzeczna z Porozumieniem płacowym z kwietnia 2009 roku. Ku naszemu zaskoczeniu Starosta oświadczył, że wg niego, cytuję: "Porozumienie jest martwe i nieobowiązujące". Obecny radca prawny na polecenie Starosty podał uzasadnienie dla takiego twierdzenia. W imieniu MOZ przedstawiłem odmienny pogląd i wykazałem, że stanowisko Starosty jest błędne.
MOZ przedstawił swoje propozycje m.in. w zakresie stawek zasadniczego wynagrodzenia, dodatków i koniecznych zmian organizacyjnych. Starosta stwierdził, że przed dalszymi rozmowami trzeba dokonać kalkulacji i zaproponował kolejne spotkanie …. za miesiąc, 23 października! Po krótkiej wymianie zdań termin ten zmieniono na bliższy.
|
|
Nick:pracownik
Dodano:2009-09-18 22:56:17
Wpis:jakieś wieści po dzisiajszym spotkaniu??
|
|
Nick:CIEKAWY
Dodano:2009-09-17 18:33:59
Wpis:Słyszałem,że w jutrzejszych negocjacjach uczestniczyć będzie nie tylko Zarząd,ale też inni członkowie MOZ.Można wiedzieć którzy?
|
|
Nick:henk
Dodano:2009-09-16 11:12:37
Wpis:W nawiązaniu do wcześniejszych pytań o negocjacje ws Regulaminu wynagradzania widzę potrzebę przekazania kilku ważnych informacji. Dlaczego teraz? Bo w tym tygodniu rozpoczynamy negocjacje z Starostą.
Najbardziej oczekiwana informacja, to oczywiście wysokość wynagrodzeń zasadniczych. W propozycjach przedstawionych przez Starostę dla części pracowników wysokość maksymalna miałaby się obniżyć w stosunku do dotychczasowych stawek :(( Dla niektórych stanowisk miałaby to być dość znaczna obniżka sięgająca 10 %!
Przy okazji chciałbym sprowadzić na ziemię tych, którzy puszczali wieści, że brak uzgodnienia Regulaminu przez MOZ blokuje podwyżki. To nieprawda, co potwierdza choćby wyżej podana informacja. Przy tym przypominam, że kwestia podwyżek została uzgodniona w Porozumieniu z 17 kwietnia 2008 roku, a Starosta wszystkich ustaleń tego Porozumienia nie zrealizował. Jeżeli nawet Starosta zrealizuje generalne uzgodnienie, że najpóźniej w kwietniu 2010 roku będziemy zarabiać co najmniej 85% ówczesnej stawki maksymalnej, to przy nowych proponowanych przez Starostę stawkach nikt z nas nie dostałby wyższego wynagrodzenia. O przepraszam, może z 1 lub 2 osoby. Obniżyłyby się za to stawki starszych specjalistów, inspektorów, głównych specjalistów i kierowników referatów.
Propozycje Starosty są dla nas po prostu niekorzystne.
|
|
Nick:XYZ
Dodano:2009-09-15 21:16:32
Wpis:www.tarnogorski bieg Sedlaczka - wyjątkowe zjawisko, szczególnie to w paski.....urok nad uroki, nic tylko klepać fotki....
|
|
Nick:E.Susek
Dodano:2009-09-15 19:06:41
Wpis:Do Pana zniesmaczonego.Zbyt ostro Pan siebie ocenia.Chodzi jedynie o zachowanie pewnych zasad, natomiast nie pozostaje to w związku z poruszoną przez Pana sprawą.Zresztą zasady obowiązują nie tylko na forum,ale również na miejscach przeznaczonych do parkowania.
|
|
Nick:henk
Dodano:2009-09-15 10:40:22
Wpis:Wpis "zniesmaczony z 14-09-2009 20:01:25" został usunięty ze względu na obraźliwe określenie pod adresem konkretnej osoby i przekroczenie zasad tego forum.
|
|
Nick:zniesmaczony
Dodano:2009-09-14 21:52:49
Wpis:Za naruszenie standardów obowiązujących na tym forum bardzo Panią Przewodniczącą przepraszam. Ale jako, że jestem osobą chamowatą ( o tym wiem i dlatego nie jestem politykiem) użyłem możliwie najdelikatniejszego określenia jakie mam dla osób łamiących fundamentalne zasady współżycia społecznego. Wszystko o podobnych zachowaniach już napisano przy okazji podobnego zachowania jednego Czcigodnego Członka Zarządu – ale widocznie nauka poszła w las.... Co do „Buraka” to oczywiście nie chciałem nikogo obrażać (jeżeli obraziłem to przepraszam).... Oczywiście miałem na myśli Buraka słynnego wierzchowca Mahometa....
|
|
Nick:E.Susek
Dodano:2009-09-14 20:14:37
Wpis:Uprzejmie proszę o właściwy dobór słownictwa nie naruszający dóbr osobistych osób,o których Państwo piszecie. Takie są zasady naszego Forum.Pewne sprawy mogą rzeczywiście wywoływać uzasadnione emocje, ale trzeba nad nimi panować. Liczę na zrozumienie.
|
|
Nick:K.K
Dodano:2009-09-10 21:36:50
Wpis:Czy pani dyrektor pamięta o naszym półmetku??? .....24.10.09 g.20.00.....
|
|
Nick:E.Susek
Dodano:2009-09-10 20:32:58
Wpis:Do geodezji.
Brak podstawy prawnej do udziału związku zawodowego w procesie wartościowania stanowisk pracy nie wyklucza możliwości takiego rozwiązania. Jeżeli system wynagradzania ma być bezpośrednio powiązany z wartościowaniem stanowisk pracy
( a wspominał o tym Starosta) to wprowadzenie takiego systemu wynagradzania i tak wymaga uzgodnienia z MOZ. Jeżeli MOZ będzie uczestniczył w procesie wartościowania to będzie to tym samym pierwszy etap uzgodnień systemu wynagradzania. Stąd prośba czy też wniosek MOZ skierowany do Starosty. Moim zdaniem wartościowania stanowisk pracy pracownicy Starostwa nie powinni się bać i to bez względu na posiadany poziom wykształcenia. Po przeprowadzeniu wartościowania niejednokrotnie pojawia się potrzeba modyfikacji zakresów obowiązków pracowników.
Zarząd MOZ nie występował dotychczas o podanie informacji dotyczącej kwalifikacji pracowników, stąd nie mogę udzielić odpowiedzi w tym zakresie. Skoro lubi Pani/Pan czytać to zapraszam do częstego odwiedzania naszego forum.
Pozdrawiam.
E.Susek.
|
|
Nick:geodezja
Dodano:2009-09-10 00:12:00
Wpis:Pani Przewodnicząca... lubię czytać Pani konkretne wypowiedzi opisujące czysto faktograficznie życie naszego urzędu okiem związkowca za które gorąco dziekuję/dziekujemy Ale poniższy tekst z rozbudowaną metaforyką nie podobał mi się w ogóle - wiadomo kwestia gustu. Nie mniej czekam na klasykę w Pani wykonaniu.
A co do udziału przedstawicieli strony związkowej w wartościowaniu to z tego co pamiętam nie ma podstawy prawnej do takiego żądania a zależy to od swobodnego uznania starosty.
Samego wartościowania nie ma co się bać - zakresy działania wydziałów wynikają z regulaminu i są jawne a te z kolei przesądzają o treści naszych zakresów obowiązków. Bać się powinny osoby ze średnim wykształceniem bo wykształceni i doświadczeni są w urzędzie niezbędni.
ps może wie Pani jaki jest odsetek ludzi bez studiów w starostwie?
pozdrawiam
|
|
Nick:E.Susek
Dodano:2009-09-08 21:46:38
Wpis:Droga Pani!
To bardzo dobrze, że podjęła Pani dialog na łamach tego forum. Dzięki temu pozna Pani rzeczywiste podłoże spraw, z pewnością niezmiernie ważnych dla pracowników Starostwa.
Wiarygodność pozyskanych informacji pozostawiam wyłącznie do Pani oceny. To samo dotyczy Pani rozmówców. Jak wiele zależy od związku zawodowego w procesie wartościowania stanowisk pracy, zgodnie z wypowiedzią Starosty, z całą pewnością potwierdza następujący fakt. Zarząd MOZ zwrócił się do Starosty, zresztą na wniosek członków naszej organizacji o powołanie w skład Zespołu wartościującego stanowiska pracy w Starostwie przedstawiciela MOZ. Starosta w uznaniu doniosłej roli związku zawodowego Solidarność poinformował Zarząd MOZ, że nie widzi takiej potrzeby. To z pewnością wyjątkowy rodzaj uznania pracodawcy dla współpracy ze związkowcami, a ta doniosła rola sprowadza się wyłącznie do tego, że ja dzisiaj na tym forum o tym Pani uprzejmie donoszę. Co do pisania to w zasadzie pisać każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. Przyznam się, że ja też piszę, jak to ładnie jeden Pan określił, z "uporem wartym lepszej sprawy". Jeżeli, jak Pani pisze "coś jest nie tak" to nie pozostaje mi nic innego jak przyznać Pani rację. Rzeczywiście od dłuższego już czasu coś jest nie tak, tylko tyle, że na pewno nie ze związkiem zawodowym. Cieszę się, że u podstaw Pani wypowiedzi nie leżało umniejszanie znaczenia naszej działalności. Pani ostatni wpis na forum zdecydowanie to potwierdza, jednak przyzna Pani, że można było odnieść takie wrażenie. Jako Przewodnicząca MOZ nie zamierzam milczeć w sytuacjach, które wymagają zajęcia konkretnego stanowiska. Jedna Pani zajmująca zresztą kierownicze stanowisko w hierarchii naszego Urzędu nazwała to moim "przewrażliwieniem na punkcie związkowym". I żeby było ciekawiej potwierdziła to własnoręcznym podpisem w skierowanym do mnie piśmie. Biedna kobieta. Chyba nie przeczytała do samego końca Ustawy o związkach zawodowych twierdząc, że cierpię na tzw. alergię związkową. Dziwne, bo miałam wrażenie, że przez ostanie dwa lata samorzutnie uodporniłam się na wszystko. A tu nagle rozpoznanie choroby w stadium głębokiego już zaawansowania !!!
Przewrażliwienie związkowe objawiające się nadczynnością związkową. To po prostu cud, że jeszcze chodzę o własnych siłach. I jeszcze jedna ważna kwestia. Starosta nie wprowadził Pani w błąd twierdząc, że wiele zależy od związku zawodowego, chociaż nie mam na myśli wartościowania stanowisk pracy. Z całą pewnością wie co mówi. To proste - wszyscy uczymy się na własnych błędach, chociaż nie wszyscy wyciągamy prawidłowe wnioski. Ale mylić się jest rzeczą ludzką, byle nie za często. W końcu człowiek uczy się przez całe życie, a co sprytniejsze osobniki próbują nawet uczyć innych nie koniecznie posiadając do tego wymagane kwalifikacje. To dopiero nie lada sztuka. Jeżeli Starosta nie może dojść do porozumienia ze związkiem to może powinien kogoś poprosić o pomoc?? Może zasięgnąć opinii specjalisty do spraw zwalczania napięć społecznych? To staje się ostatnio bardzo modne, szczególnie po wprowadzeniu możliwości powoływania przez burmistrzów, prezydentów itp. tzw. doradców do spraw wszelakich. Dobre rady zawsze w cenie... Znam taką jedną Panią z najbliższego otoczenia, która wyśmienicie doradza. Tylko skutki tego doradzania są raczej opłakane. Ale ta Pani jest konsekwentna i nie ustaje w swoich działaniach, pomimo legislacyjnych porażek i za to ją bardzo cenię. Przypomina główną bohaterkę "Siłaczki", do końca wierna można by powiedzieć samorządowym ideałom. Doświadczenie życiowe uczy jednak, że nie w każdej sprawie i nie zawsze możliwe jest zawarcie porozumienia, bo "w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz".
Pozdrowienia dla Szanownej, i jak się okazało sympatycznej Pani z Wydziału X.
|
|