Nick:Tomek
Dodano:2006-04-15 16:07:09
Email:tlhpo.m2roogk@@kgoor2m.ophlt
Wpis:Zamiast komentarza napiszę tylko jedno: Amen. Słuchać i kontemplować....
|
|
|
|
Nick:Łukasz Waligórski
Dodano:2006-04-14 23:04:06
Email:llupc.apsw_@weanyynaew@_wspa.cpull
Wpis:Fakt. Ta recenzja powstała w wynilu czegoś co można nazwać natchnieniem. Być może było to wynikiem pewnych wydarzeń w czasie których miałem okazję słuchac tej muzyki (Misterium Męki Pańskiej), może specyficzności tego swiątecznego okresu. Faktem jest że chyba jeszcze nigdy tak szybko nie pisałem żadnej recenzji - zajęła mi ona niespełna godzinę. Być może dlatego że nie chciałem już zagłębiać się w warstwę techniczną całej partytury i skupiłem się tylko na emocjach jakie one we mnie wyzwala i związanych z tym przemyśleniach.
|
|
Nick:Scorefan
Dodano:2006-04-14 22:45:47
Wpis:A i jeszcze jedna uwaga. Oprócz Bearing The Cross i Resurrection mnie przejmuje dreszczem 9 utwór na ścieżce: Mary Goes to Jesus - przepiękny.
|
|
Nick:Scorefan
Dodano:2006-04-14 22:42:54
Wpis:Bardzo ciekawa recenzja. Fakt, że powstaje z perspektywy czasu (w końcu od wydania minęło już sporo czasu) jest na pewno zaletą. Na mnie Debney wywarł podobnie pozytywne wrażenie, co sprawia że do Pasji wracam bardzo często. To rzeczywiście jego największe dokonanie w karierze (chociaż Wyspa Piratów też jest interesująca). Jeżeli chodzi o Oscary to ja typowałem The Village a dopiero później Pasję, ale wygrał Marzyciel Kaczmarka. Niemniej przyłączam się do zdania recenzenta i polecam wszystkim wysłuchanie a także obejrzenie Pasji. Pozdrawiam.
|
|
Nick:Łukasz Waligórski
Dodano:2006-04-13 14:23:11
Email:llupc.apsw_@weanyynaew@_wspa.cpull
Wpis:?
|
|