MuzykaFilmowa.pl

Nick:Kuba Dodano:2008-01-07 15:22:12 Wpis:"Stonowana" to jak rozumiem uwaga do wyważenia liryki i akcji, tak? Jeśli tak, to się zgodzę, nie ma tu uczucia przytłoczenia jak w VH, o czym zresztą w tekście wspomniałem. Ale to nie bardzo pomaga. Tematy liryczne są względnie niezłe, ale nic ponad to, a action score, jak już walnie z głośników, to wygląda to tak jakby temptrackiem byłó VH i z lenistwa Silvestri uznał, że jest ok. No cóż. Dla mnie średniak.
Nick:Mefisto Dodano:2008-01-06 23:49:35 Wpis:Może się nie wsłuchałeś - dla mnie to naprawdę udana kompozycja, szczególnie jeśli idzie o lirykę, a nie tematy akcji, bo te to oczywista kalka.
Nick:J Dodano:2008-01-06 23:42:39 Wpis:"Symfoniczny haevy metal. Dużo, głośno i bez sensu"

Widze brak tolerancji u pana, skoro tak pan traktuje muzyke metalową

BTW - prosze zwiekszyc czcionke bo na duzych monitorach (20 cali) ledwo widac to co wlasnie pisze
Nick:Łukasz Waligórski Dodano:2008-01-06 18:59:47 Wpis:Symfoniczny haevy metal. Dużo, głośno i bez sensu. Jakimś cudem dotrwałem do końca i wiem, że już nigdy tego nie powtórzę. Powinny jakieś nagrody dawać, za dotrwanie do końca takich płyt. Można by z tego nawet dyscyplinę olimpijską zrobić. "Skok przez Tylera" albo "bieg z przeszkodami Badelta"...
Nick:Łukasz Waligórski Dodano:2008-01-06 18:56:34 Wpis:Słabo... bardzo słabo. Gorzej od "Van Helsinga". Taką płytę można słuchać tylko na cały regulator, bo wtedy wywołuje jakieś emocje. Basy, gitary i inny łomot kompletnie niczym nie imponują, poza swoim natężeniem. Pomysł połączenia brzmienia orkiestry z elektroniką to takie powierzchowne powiązania muzyki z filmem. Płyta, która szybko zostanie zapomniana. Nie wiem co w niej słyszysz Mefi...?