Nick:Albin
Dodano:2003-11-12 16:47:09
Wpis:hmm od obozu nad Sinową mineły jakieś 4 latka, a już pamięć myli druha kiermanycza:)/albo mnie/. Jako naoczny świadek tamtego wydarzenia mogę stwierdzić że Chomik robił brzuszki, a nie pompki. I chyba z tego co pamiętam to robiła cała drużyna, tylko Chomik miał specjalny przelicznik i robił "troszkę" więcej. Uciekania też chyba nie było(przynajmniej nie pamiętam), bo druh Maki nie zamierzał nikogo gonić ,tylko stał z prawdziwie grobową miną:). Na szczęścuie wszystko dobre co sie dobrze kończy:).
To jakby się ktoś chciał ze mnie pośmiać powiem, że przy pewnej okazji na pewnym obozie miałem próbę milczenia i wygadałem się, a raczej wywrzeszczałem o ok. 4 nad ranem kiedy dopadł mnie skurcz nogi:).
Myrom
Albin
|
|
|
|
Nick:LENIN
Dodano:2003-11-12 16:34:18
Wpis:E tam dzieciaki, co wy tam wiecie o jedzeniu robali i takich-tam różnych inszych darów natury.
Kiedyś, bodajże nad I-szym Płociczem, druhowie z 24-tej (a była takowa w DARABIE, będąc na chatkach - umyślili sobie, niebożęta posiłek z żabek. Tak, tak - z małych, ślicznych zieloniutkich żabek. Nie byłem świadkiem ani konsumentem tychże, ale dh. Piotrek Sztanga, ich drużynowy ówczesny, podobno konsumował - i wyszły wcale, wcale, takie pieczone nad ogniskiem.
A co do Gracja, Juniora i całej reszty tej chol... chol... kolorowej bandy - moje chłopaki, moja szkoła i już !!!!
I czy ktoś ma coś do nas ???
Bo się znowu zbierzemy, odrzucimy wzajemny wtręt i obrzydzenie i pokażemy !!!
Nie napiszę co - bo by wyszło nieładnie i DorotaZET musiałaby znowu usuwać brzydkie wpisy.
A propos DorotyZET - używałem zagładzcza głosu właściwego - stąd brzmiał tak piknie i nadobnie.
ALBIN - kup KAngurka - będzie na kanapki !!!
Yanek - zawsze skradałeś się lekko jako jakowaś hm... MRUÓFFFKA ???
Od razu wiedziałem, że to chodzi o Ciebie - i ten czerwony punkcik niby papieros i to zataczanie sie niby pijak boży jakowyś - to musiałobyć Twoje dzieło sztuki maskowania.
Dobra, dobra - nie drap pazurami monitora.
Tak wpisu nie usuniesz - a ja tylko żartowałem.
I jeszcze a propos spawności "CIPIÓRA" - znaczy się "Trzy pióra".
DUDEK w czasie pobytu w lesie zaiwanił (tzn. podharcerzył) dzikom kolby kukurydzy, rozsypane przez leśników dla tych biednych, zagłodzonych stworzeń. Tak mówił...
A ja jadłem gotowane bulwy szczał...sorry, strzałki wodnej - prawie jak ziemniaki. Oraz dokonałem pieciogodzinnego spływu własnoręcznie zbudowaną tratewką w dół pewnej uroczej rzeczki. Najbardziej pamiętam miny grupy kajakarzy, którzy mnie minęli w pewnym momencie i komentarz: To tak tez można ???
A Szef się na mnie prawie obraził, bo poszedłem do lasu w dniu rozpionierki - ale to wina Szczypasa, że zwlekał z otwarciem próby na CIPIÓRA.
Lenin
|
|
Nick:Drużynowa
Dodano:2003-11-12 15:12:14
Email:dlzpi.e2loign@sakkas@ngiol2e.ipzld
Wpis:Gratuluje moim kochanym druhnom miana Drużyny Złotej Koniczynki! Mam nadzieję, że w przyszłym i następnym i jeszcze kolejnym roku powtórzymy ten sukces :)))
Dh. Dorka.
|
|
Nick:yanek
Dodano:2003-11-12 11:38:00
Wpis:trzy pióra? he he, wydaje mi sie ze godzinami mozna wspominac wpadki, ale mnie najbardziej utkwila w pamieci wpadka dh Heli, pod koniec dnia, juz po kolacji, gdy udalo mu sie przemilczec caly niemal dzien powedrowal do kuchni sprawdzic czy cos z kolacji nie zostalo...przy kuchni stalo wiadro- przykryte- a wiadrze plywaly sobie rybki ktore zlowil dh zaopatrzeniowiec, Hela odkryl pokrywke i..."-o rany, wegorz-" powiedzial...do tej pory zastanawia mnie czemu, w wiadrze bowiem byly trzy okonie, absolutnie nie dajace sie pomyslic z tak ciekawa ryba jak wegorz...no coz, i caly dzien w plecy, od tego czasu, niekiedy, w ramach zlosliwosci Hela był "wegorzem"...
|
|
Nick:Kiermanycz
Dodano:2003-11-12 08:21:05
Wpis:I tak o to moje niewinne wspominki o Leninie przerodziły się w serię opowieści emerytów:) Ciekawe czego jeszcze się dowiemy z rozpuszczonych języków...
Na obozie nad jeziorem Sinowa po raz pierwszy zdobywałem sprawność trzy pióra! Pierwszy dzień jak wiadomo to milczenie! Tego dnia byłem instruktorem służbowym, poszliśmy drużyną na wieczorne mycie! Pech chciał, że Chomik straszliwie szalał a że nie mogłem go uciszyć słownie więc zaczął pompować! Druzyna czekała przed pomostem a ja liczyłem z pomostu czy chomik "czegoś" nie pominie! Oczywiście nasz rachunek się nie zgodził i powiedziałem Chomikowi jeszcze dziesięć... i tak skończyła się moja pierwsza próba zdobycia trzech piór :( warto dodać ze chomik zaczął uciekać, nie wiedzieć czemu...
M
|
|
Nick:Ala
Dodano:2003-11-11 12:51:00
Wpis:Janku... Czy chodzi o chatki nad jez. Czarnym w 1997 roku?? Myślę, że tej nocy nie zapomni żadna z moich harcerek...
Piesek Emili niby szczekający na smyczy (do tej pory mam ten sznurek), Dudek kopiący w drzewo (no jesli to nie byłeś ty) i krzyczący "ała" :) hihihi... Teraz to wydaje się śmieszne, wtedy ten udawany dzik przeraził moje dziewczynki a ja jako zastepowa musiałam zachować zimną krew:) ale w myśli już układałam plan ucieczki na drzewo:):):)
W tym miejscu BARDZO GORĄCO pozdrawiam kochane druhny z Daglezji:):):)
Talbianki... Chatki to świetna sprawa:):):)
Buziaczki, cukiereczki, ciasteczka...
dh. Alicja
|
|
Nick:yanek
Dodano:2003-11-11 12:27:46
Wpis:po pierwsze to fajnie bylo wystraszyc dh Alicje i spolke, po drugie fajniej bylo straszyc dh Alicje na chatkach...(pamietasz)?, po trzecie dh Gracjo zjadl Kubusia (Kubus-duuuża zielona glizda, z ktorej kiedys mogl powstac motyl...nie powstał...)bo to byl zaklad, ale nie o jazde tirem bo o takiego w lesie w trakcie obozu trudno, ale o jazde samochodem dh Malego Miska, pech chcial ze tego samego dnia, na 10 min przed objadem na ktorym zawiązał sie ów slynny zakład- w ramach zlosliwosci wraz z dh Szymonek i dh Juniorem dokonalem malych poprawek w silniku samochodu dh Miska... jak sie okazalo ze Gracjo juz pozarl Kubusia i wygral zaklad z Miskiem to niestety samochod nie zapalil i...zaklad zostal uniewazniony, a Kubusa...no coz, kolejna smierc na marne...
|
|
Nick:KAngurek
Dodano:2003-11-10 16:47:42
Wpis:PO pierwsze kangurek jest o wymiarach trzy na trzy a nie trzy na jeden!!!!!!!!!
Po drugie: cena jest do negocjacji!!!!
Po trzecie: Mówisz ...... bo nie wiesz co to kangurek! KAngurek to małe zwierzątko o wymiarach 3 na 3!!!!!! CZy chcesz kupić KAngurka??????????
KAngurek
|
|
Nick:Albin
Dodano:2003-11-09 18:07:34
Wpis:Szanowna kangurzyco! Kangurów na razie nie kupię, jako że kangur to wesołe zwierze o wymiarach 3 na 1, a ja nie mogę przyjmować takich dużych e-maili:). A co do twoich upodobań kulinarnych to jak mówi pewne znane powiedzonko- o gustach sie nie dyskutuje:).
Albin
|
|
Nick:Ala
Dodano:2003-11-09 16:06:19
Wpis:A za ile???
:):):):):)
|
|