MuzykaFilmowa.pl

Nick:Wawrzyniec Dodano:2008-04-02 21:22:47 Wpis:Jedna z najlepszych kompozycji Johna Williamsa. Przepiękna muzyka i spora odwaga i talent kompozytora w wykorzystaniu typowo japońskich dźwięków i instrumentów. Np. Hans Zimmer sam mówił, że wypadku Ostatniego Samuraja wolał nie ryzykować ze zbyt dużym wykorzystaniem japońskich instrumentów i motywów.
Największym nieporozumieniem pozostaje dla mnie brak Oscara za tę muzykę. Przyznanie Oscara muzyce Z Brockback Montain uważam za jedną z największych pomyłek Akademii i w sumie od dłuższego czasu nie sugeruję się Oscarem jako oznaczeniem jakości.
Dziękuje za uwagę.
P.S. Mnie Zemsta Sithów nie rozczarowała, wrecz przeciwnie, taka drobne stwierdzenie na koniec.
Nick:Wawrzyniec Dodano:2008-04-02 21:13:29 Wpis:Uważam, że dwie nutki to może jednak trochę zbyt surowa ocena. Chociaż gdybym ja oceniał to jednak wyżej niż 3 nutek bym nie dał.
Prawdopodobnie dokonania Johna Williamsa postawiły poprzeczkę tak wysoko (szczególnie Więzień Azkabanu), że teraz każdy inny kompozytor jest w trudnej sytuacji.
Mimo to niezrozumiałe pozostaje dla mnie tak ubogie wykorzystywanie kompozycji Williamsa w następnych częściach (Czara Ognia i Zakon Feniksa) co dawałoby uczucie ciągłości i jedności całej serii.
Co do samych utworów to jest w nich kilka, które mi się podobają i chętnie je słucham. Są one jednak inne od wysoko ocenianych przez recenzenta.
Fireworks, pewnie za wydzierającą się gitarę elektryczną wprost nie trawię, a motyw Umbridge też nie jest melodią do której chętnie bym wracał.
Another Story prezentuje się ciekawie, choć powracający w tym utworze po raz drugi Hedwige`s Theme jest zdecydowanie zbyt cichy.
Dumbledore`s Army jak i też The Room Of Requirenment uważam jednak za utwory udane i miłe do posłuchania. Tak samo też The Hall of Prophecies uważam za udaną kompozycję (nielicznie udany tzw. action score z tej płyty). Był to zresztą jeden z nielicznych momentów muzycznych, które już podczas oglądania filmu zwrócił mi uwagę.
Interesująco brzmi również The Ministry of Magic jak i oczywiście Flight of the Order of the Phoenix. W sumie też Possession jest w stanie wywołać jakieś emocje.
Czego nie można powiedzieć o reszcie utworów, które nie wywołują żadnych emocji.
Soundtrack ten także pokazuje, że Nicholas Hooper jest początkującym graczem w lidze kompozytorów filmów. Czuć to zwłaszcza w takich utworach jak A Journey to Hogwarts czy The Sirius Deceptions, które są połączeniem kliku króciutkich utworów.
Nie jest to może soundtrack aż tak zły jak w recenzji, ale czegoś w nim brakuje.
Brakuje geniuszu Williamsa, którego poziom dla Hoopera wydaje się być nieosiągalny.
Niestety wielce prawdopodobne jest, że John Williams już nie wróci do Harry`ego Pottera, a do końca serii kompozytorem zostanie Nicholas Hooper (na 100% skomponuje muzykę do Księcia Półkrwi). Szkoda, że muzycznie Harry Potter po rewelacyjnym Więźniu Azkabanu obiera niższe loty.
Dziękuję za uwagę.
P.S. Nie mogę się doczekać, kiedy ukażą się recenzje do pierwszych trzech części Harry`ego Pottera w wykonaniu Johna Williamsa. Będzie można było lepiej porównać różnice poziomu.
Nick:Wawrzyniec Dodano:2008-04-02 20:44:22 Wpis:Potrzebowałem naprawdę sporo czasu, aby przekonać się do tej muzyki.
Do moich ulubionych utworów zaliczają się bez wątpienia:
The Story Continues
The Quidditch World Cup
Harry in Winter
Tylko niestety, rzeczywiście John Williams to nie jest i nie jestem też w stanie zrozumieć, dlaczego Patrick Doyle tak bardzo ograniczył się do wykorzystania kompozycji stworzonych przez Johna Williamsa?
Nick:Wawrzyniec Dodano:2008-04-01 22:01:04 Wpis:Też w pełni się zgadzam z recenzentem. Oldfield skomponował parę naprawdę interesujących kompozycji, jakby chociaż motyw przewodni Prana, ale niestety niektóre utwory są wręcz nie do przesłuchania (utwory od 9-12). Nie mogę się jednak zgodzić z recenzją ostatniego utworu Etude, który nie brzmi przekonywująco.
Z recenzją innych utworów w pełni się zgadzam.
Nick:Adik Dodano:2008-04-01 19:17:34 Wpis:Aha jeszcze chciałam powiedzieć, że w Mustangu wspaniale dobrane są teksty i piosenki p. Baryana Adamsa! Po polsku spiewał p. Maciej Balcar - jednym słowem piosenka w filmie jest niezawodna i cudowna!!!!!!!!!!!!!!!