HEJ!!! to znowu JA. Jakiś czas temu tu byłam i napisałam, że ten rozdział mi się nie podoba. Wydaje mi się, że były jakieś pretensje w związku z moją wypowiedzią więc postaram się ją sprostować...JAMES POTTER nie mógł być śmierciożercą tak jak tu juz parę osób zauważyło. Wydaje mi się, że autor tego opowiadania chciał po prostu wywołać sensację takim tekstem i dziwi mnie, że niektórzy to popierają...to jest po prostu chore...może jeszcze napiszecie że Dumbledore to był sługa Voldemorta... według mnie to powinniście się zająć zmienianiem ludzi ze złych na dobrych jeśli tak bardzo chcecie sensacji...pewnego rodzaju nawracaniem, bo to co tu piszecie to w moich oczach troszkę źle o was świadczy ... Dlaczego tak was pociąga robienie z najlepszych ludzi , złych potworów... rozumiem że James się niby nawrócił, ale przecież on nigdy by nie mógł służyć Voldemortowi-NIE BYŁ TCHÓRZEM, MIAŁ SWÓJ HONOR...poza tym kiedy miałby służyć Voldemortowi? Jak był jeszcze w szkole? Czy może jak się ożenił z Lily i wstąpił do Zakonu? To po prostu nie jest realne...
|