Paweł

<1234567891011121314151617181920212223242526272829>

2005-10-31 13:07:37
Zobaczysz, że opisze!

2005-10-31 12:07:50
A nie opisze!

2005-10-30 08:48:58
....opisze za to Anetka, prawda?

2005-10-29 23:25:39
Oj tak to były piekne chwile! Nie bedę nic wiecej pisała o naszych spotkaniach bo ktoś mógłby to przeciw mnie wykorzystać!

2005-10-29 13:55:16
.....sie aż rozmarzyłem.....czekam na drugi odcinek tej nowelki!

2005-10-29 13:42:29
Tomek chyba nas olał....ale wiesz Krzysiu taki wstęp zrobie!! Pamietam to, ze wyszłam po Tomka na dworzec....on wysiadł..przytulilismy sie, i poszlismy gdzies tam..chyba pokazałam mu pałac kultury i centrum pozniej jechalismy metrem i sie zgubilismy przezemnie potem do mnie do domku, obiadzik, wieczorem Pub ze znajomymi, powrot dosc poźno, odladanie filmu na dvd, pozniej czułosci,,,szeptanie do ucha, przytulanie...ejj rozpedziłam się!! No i lulu paciu

2005-10-28 23:05:43
Ej no......

2005-10-28 22:30:26
No mów

2005-10-28 22:00:11
Opowiedz - czekamy wszyscy!

2005-10-28 10:52:22
taaak myslisz???A ty jeszcze pamietasz nasze powitanie?? Bo ja byłam troche zdenerwowana i chyba wszytsko mi z głowy wyleciało jak pamietasz to opowiedz^^

2005-10-27 23:31:00
no to żałuj że zawrociłeś. Miałes mozliwośc przeżyć piekne chwile! chodzi mi o moment powitania przez pannę Anetę! Jestem w 100% pewien że nie zapomniałbyś tego do końca życią

2005-10-27 20:47:12
Zachowałem się jak pewna blondynka w dowcipie! Zawody pływackie! Dystans 1000 m do przepłynięcia! Pierwsza blondynka przepłynęła 100 metrów i się wróciła, stwierdzając że nie da rady! Druga przepłynęła 200 metrów i również z tego samego powodu zawróciła! Trzecia przepłynęła 950 metrów i stwierdziła że nie da rady dopłynąć do mety i wróciła na "start"

2005-10-27 15:14:50
A oświetlenie mogłes od kogoś pożyczyć po drodze albo gdzieś zakupić opłacało sie taki kawał wracać?

2005-10-27 15:13:52
Hehe Szkoda A ja juz myślałam nad tym jak cie przywitac Moze jednak powrot?

2005-10-27 14:31:30
Ech....będąc 3 km od Warszawy przypomniałem sobie, że zapomniałem oświetlenia do roweru i wróciłem się do Rzeszowa!