Np. głowy, bo i tak z nich nie korzystają!

A co to takiego by było??

Ja bym im chętnie co innego poucinał!

Wiedziałem, że nie dasz rady! W takim razie trzeba wymyslić jakiś inny sposób integracji. Może wspólne przycinanie choinek?

Psychicznie??? A fizycznie??? Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa....nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! Zostawie ją jednak Grubciowi - ja już mam Anioła!

Nie no moze nie musiałbyś pić! Mysle że najlepszym sposobem na integrację z sasiadami z pod 7 byłoby slub z ich córą. Tylko czy wytrzymasz to psychicznie??

Musiałbym chyba zacząć pić i to pić na umór!

No wiesz co, według mnie to nie szanujesz swoich sąsiadów. Masz bardzo miłą grupę lokatorów w bloku. mozesz się z nimi nieźle bawić. Wystarczy się tylko zintegrować z nimi!

Gdyby Tomeczku działała w moim życiu Twoja zasada to już dawno byłbym wieloletnim rezydentem pewnej załęskiej instytucji otoczonej nie wiedzieć czemu wysokim murem i drutem kolczastym! Przy okazji pozdrowienia dla całego Załęża, które od 1 stycznia 2006 stanie się dzielnicą Rzeszowa! albo zależy jak kto na to patrzy!

Bardzo ciekawa zasada Krzysiu, aczkolwiek uważam, że się sprawdza! Myślę, że każdy powinien zastanowić się nad swoim stosunkiem do mamy, nieprawdaż Tomeczku ??

No wiesz terz to mnie zaskoczyłeś? A słyszałes taka zasadę szanuj sąsiadkę jak siebie samego!

Myśle, że pozytywnie! Jeśli kocha się Matke to takim samym szacunkiem obdarzy się Dziewczyne / Żone! Nie słyszałeś tej zasady? Sprawdza się niesamowicie!!!

Powiem to Reni! Ciekawe jak zareaguje??

Tak!

Ty tez masz tylko imie mamusiu w główce??