Humor i twórczość ślizgaczy i ślizgawek

« 1 2 3 4 »
Nick:rubin4 Dodano:2006-07-03 03:29:00 Url:http://one6.pl/ Wpis:Cholernie mi sie podoba ta twoja strona...
Nick:WiCiO Dodano:2003-07-24 12:14:17 Wpis:Wiecie jak stopniuje się podpakowanie postaci w anime?
No to mały cytat.

"Of course, for anime purposes, power levels for martial arts have classifications along the lines of Powerful, Very Powerful, Extremely Powerful, Unbelievably Powerful, and Dragonball Z..." :)
Nick:WiCiO Dodano:2003-06-15 19:46:16 Wpis:1. Jako pierwsza nacja na świecie, opracowaliśmy sposób na picie denaturatu, płynu borygo, kwasu siarkowego i wody kolońskiej.
2. Pewien grabarz z Krakowa miał we krwi 9,5 promila alkoholu i przeżył.
3. Natomiast w 1995 roku, jeden z mieszkańców Wrocławia osiągnął absolutny medyczny rekord świata - 14,8 promila. Nasz bohaterski rodak przekroczy trzykrotnie śmiertelną dawkę. A zmarł w wyniku...
obrażeń poniesionych w wypadku samochodowym.
4. W zachodniej Europie można znaleźć alkohole z ostrzegawczym napisem: "Dawka śmiertelna - 3,5 promila. Nie dotyczy Polaków!".
5. Polska kupuje piasek i żwir w Republice Południowej Afryki.
6. Pewien reprezentant Polski w kulturystyce 500 razy przekroczył medyczną normę testosteronu w organizmie zdrowego mężczyzny.
7. Polacy chorzy na raka krtani wymyślili sposób palenia papierosów przez rurkę w tchawicy.
8. Jedna na 100 Polek przyznaje, że uderzyła męża. I to wielokrotnie!
9. W marcu 2000 r oku na ulicach Warszawy podczas polowania na tygrysa który uciekł z cyrku, zastrzelono weterynarza.
10. Wśród honorowych obywateli Wrocławia wciąż figurują: Adolf Hitler, Joseph Goebbels i Hermann Goering
11. Mieszkaniec Nowego Miasta Lubawskiego dwa razy uciekł z prosektorium.
12. Mężczyzna, będąc w stanie kompletnego upojenia alkoholowego, nie dawał żadnych oznak życia. Lekarze, nie mogąc wyczuć pulsu, stwierdzali zgon.
13. Mieszkanka Piotrkowa Trybunalskiego została skazana na trzy lata więzienia. Przez 10 lat unikała kary, zachodząc w
kolejne ciąże.
14. W 1998 roku we Wrocławiu wykryto wytwórnię fałszywych studolarówek. Amerykańscy specjaliści z Secret Service ocenili, że są
to najlepiej podrobione pieniądze na świecie. Zdaniem Amerykanów fałszywe dolary wykonane zostały staranniej niż .. autentyczne banknoty.
Nick:U!K@ Dodano:2003-06-14 12:46:41 Url: www.anioueczeq.wizytowka.pl Wpis:Dziecko idzie z mama przez miasto. Nagle na wystawie widzi pieknego, puchatego misia. - Mamo, kup mi misia - kwiczy.
Matka patrzy na cenę (50 zl) i odciąga dziecko od wystawy. Idą dalej, a tu na innej wystawie jeszcze piękniejszy, wielki, pluszowy misio. Dziecko w krzyk:
- Mamo! Ja chce misia!
Mama popatrzyła na cenę i załamała ręce, bo tam było 100zl. Po powrocie do domu synek przestał jeść. Przestał się bawić. W ogóle zrobił się marudny. W końcu mama zmiękła.
- Masz - rzekła dając dziecku stówkę w rękę
- Kup sobie misia, ale tego za 50 zl. Nie mam drobnych i musze ci dać cale 100 zl.
Dziecko uradowane pobiegło do sklepu i już miało kupić właściwego misia, kiedy wróciło urocze wspomnienie drugiej wystawy z zabawkami. Chłopiec bezzwłocznie zmienił sklep i już po chwili raźno maszerował do domu z ogromnym misiem w małych ramionkach. I byłby tak pewnie domaszerował, gdyby sobie nie uświadomił, ze musi oddać matce pól stówy. Zmienił wiec kierunek, układając w głowie śmiały plan wylepienia od ukochanej ciotuni 50 złotych. Po chwili wpadł do domu cioci i ruszył w kierunku jej pokoju. Zawsze wchodził bez pukania. Kiedy przekroczył próg jej sypialni jego zdziwione oczy zobaczyły wystającą spod kołdry druga parę nóg. I to nie były nogi wujka. Zmieszana ciotka wdziała szlafrok i poszła zamknąć drzwi domu na zamek. Kiedy wracała, by jakoś dogadać się małym, od strony drzwi dobiegł glos wujka bezradnie próbującego je otworzyć za pomocą klamki. - Już biegnę, kochanie! - Krzyknęła ciotka, pakując siostrzeńca i kochanka do szafy.
Wujek, jak to wujek, na długo nie wszedł. Zjadł obiad, skorzystał z tego, ze ciocia była w szlafroku, po czym wrócił do robienia pieniędzy na pobliskim bazarze.
W międzyczasie siedzący w szafie maluch nie próżnował:
- Panie, kup pan misia - rzekł do nieznajomego.
- Cos ty, głupi?
- Kup pan, bo powiem wujkowi. Za 50 zl.
Na taki argument facet nie miał riposty. Wysupłał z kieszeni spodni, które trzymał w ręku 50 zl, dal szczeniakowi i wziął pluszaka.
- Panie, oddaj pan misia.
Zrezygnowany kochanek nie miął wyjścia. 50 zl za milczenie to nie była wygórowana cena. Ale maluch byl bardziej cwany.
- Panie, kup pan misia. Bo powiem wujkowi.
I tak kilka razy. Kiedy chłopiec usłyszał, ze wujek wyszedł, wypadł z szafy i popędził na ulice. Nagi gość nawet nie próbował go gonic. Mały wpadł do domu, gdzie siedziała zmartwiona matka. Z uśmiechem na ustach pokazał mamie misia za bańkę i rzucił na stół stosik banknotów. Nie wiedzieć czemu matka zwyzywala go od złodziei, w czym pomagał jej ojciec, i młody musiał w tempie odrzutowym podreptać do kościoła. Tam, klęknąwszy przed konfesjonałem, postanowił uczciwie wyznać prawdę i dowiedzieć się, jaka właściwie jest jego wina. - Proszę księdza, ja w sprawie misia - zaczął niepewnie.
- Oooo, nie, gówniarzu! Siódmy raz nie kupie!
Nick:DLUGI Dodano:2003-06-13 10:26:35 Wpis:Piekny lipcowy dzien. Las, w lesie cisza. Slychac cwierkanie ptaszkow,
gdzieniegdzie przebiegnie zajaczek, sarenka, w tle slychac leniwe
stukanie dzieciola.
Po prostu sielanka, idylla.
Wtem z glebi lasu wylania sie potezna chmura kurzu. Widac, ze jakis tabun przebiega rozpedzony przez las.
Zajace kryja sie w norkach, zwierzeta w poplochu uciekaja. Tabun
biegnie z wielka predkoscia przetaczajac sie przez las, nic nie widac, pyl i kurz wszystko zaslania.
Az wreszcie stado dobiega do lesnej polanki. Zatrzymuje sie. Kurz powoli opada.
I nagle okazuje sie ze cala polanka jest wyscielana...... JEZAMI. Cala
polanka grafitowa.
Wszystkie sapia i i ciezko oddychaja, sa zmeczone.
Tylko jeden jez, ktory prowadzil caly tabun lekko sie usmiecha, ale caly
czas probuje zlapac oddech.Odycha odycha, mysli, i wreszcie w zachwycie:
- ****aaaaaaa - JAK KONIE...................
Nick:WiCiO Dodano:2003-06-01 19:20:03 Wpis:RAKI

On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: Ale obleśne!
On: Zapewniam Cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij druga ręką.
Ona: Ach tak.
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: Ty chyba żartujesz???
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No, co uważasz?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet niegłupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: Co, co ty powiedziałeś?
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę Ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, właśnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To tez sie połyka?.
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję....Hmmmm.... PYCHAAA
On: Hmm, no nie głupie.
Ona:---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomoc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa Teraz poszło
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Musze się przyznać ze nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki.
Nick:sOda Dodano:2003-04-24 20:25:23 Wpis:John budzi się po firmowej imprezie z potwornym kacem. Idzie do kuchni, siada przy stole, żona podaje mu kubek kawy.
- Słuchaj, powiedz mi, co się działo, bo nic nie pamiętam - mówi mężczyzna. - čle się zachowywałem?
- Fatalnie - wzdycha żona. - Zrobiłeś z siebie kompletnego głupka, obraziłeś cały zarząd i prezesa.
- To idiota - mruczy John. - Szczam na niego.
- To właśnie zrobiłeś. I on cię zwolnił.
- Cóż, pieprzyć go.
- To też zrobiłeś. I w poniedziałek
o 9 masz być z powrotem w robocie.
Nick:sOda Dodano:2003-04-24 20:23:29 Wpis:Taksówkarz wiezie kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy. Taksówkarz zawraca więc, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę. Zatrzymuje samochód, otwiera bagażnik, wyciąga koc i rozkłada na trawie.
Kobieta: - Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża....
Taksówkarz: - A ja 40 królików, rwij trawę!
Nick:sOda Dodano:2003-04-24 20:19:54 Wpis:W pewnej firmie prezesi postanowili zatrudnić asystentkę zarządu. Oprócz odpowiednich wymagań osobowościowych określili wymogi wizualne: 175 cm wzrostu, długie nogi, ładne piersi itd. Po rozmowach kwalifikacyjnych pozostała im jedna kandydatka. Zadali jej więc pytanie:
- Jakie są pani oczekiwania finansowe?
- 10 tysięcy złotych miesięcznie.
- Co? U nas 10 tysięcy zarabia główny księgowy!
- To sobie dymajcie księgowego!
Nick:sOda Dodano:2003-04-24 20:17:04 Wpis:Kobieta podczas wizyty u ginekologa usłyszała, że ma największą pochwę na świecie. Zaniepokojona, biegnie
do domu, kładzie lustro na podłodze i ogląda sobie krocze. Nagle do pokoju wchodzi mąż.
- Co robisz, kochanie?
- A, takie tam niewinne ćwiczenia gimnastyczne.
- Aha - mówi mężczyzna. - Tylko uważaj, nie wpadnij do tej dziury w podłodze...
« 1 2 3 4 »