« 1 2 3 4 5 ... 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 ... 151 152 153 154 155 »
Nick:aggi Dodano:2004-12-29 11:08:29 Wpis:chyba raczej ona zapłaciła komuś za jego zabicie!....
Nick:ThaJNIaC:. Dodano:2004-12-29 11:05:18 Wpis:no to to ta jego baba jakas ***...byla
zdrowo ,hej a moze ktos jej zaplacil? za zalatwienie Kurta...
Nick:aggi Dodano:2004-12-29 10:51:13 Wpis:do ThaJNIaC:.-to jest twoja wersja na temat smierci Kurt?..i napiasze jeszcze,ze na 100% pani Love była podejżana ... od samego poczatku chyba...i niewydaje mi sie zeby Kurt poprosil swoja zone zeby go zalatwila...
Nick:ThaJNIaC:. Dodano:2004-12-29 10:42:03 Wpis:Hej ludzie a moze Kurt powiedzial zeby zona go zalatwila (?)...a wogole byla podejrzana? zbadali dobrze trupa?
Nick:Kasandra Dodano:2004-12-28 21:17:55 Wpis:do wszystkich:
moja wersja brzmi:
żona zleciła Jego zabójstwo (czytaj: wstrzyknięcie heroiny i strzał dla pewności, że już na pewno nie żyje)
wszystko w tym temacie jeśli chodzi o mnie
a tak poza tym, to nie ja zaczęłam tym razem ;)
peace, love, empathy & ANARCHY
Nick:aggi Dodano:2004-12-28 21:04:26 Wpis:ile można gadać o śmierci Kurta...chyba to się nigdy nieskończy...
Nick:ThaJNIaC:. Dodano:2004-12-28 20:21:56 Wpis:Ale jaja zona go zalatwila?...o zesz ty!
I do tego byl nacpany!(sweety)
Nick:ANTYSYSTEM Dodano:2004-12-28 19:37:57 Wpis:ech... tego się nie da uniknąć;]
Nick:buntoffniczka Dodano:2004-12-28 19:30:24 Url:http://blog.tenbit.pl/cruel_girl Wpis:KAsandro;
ale jak sie nie zaćpał, skoro we krwi stwierdzono 3x większą dawkę dragów niż normalny człowek mógłby wy3mać..
a może panna Love dała baaardzo czystą heroinkę?
hmmm ponowne rozważania śmierci Cobaina ;]
Nick:Kasandra Dodano:2004-12-28 16:56:51 Wpis:do ThaJNIaC:
pan k. cobain nie zaćpał się i umarł, bo Jego pani kazała Go zamordować
nikt nie mówi tutaj o tym, że jest, czy też był 2-gim jezusem
a poza tym to nie najeżdżajcie już golonki
nic mi tak nie poprawia humoru ;)
peace, love, empathy & ANARCHY
Nick:basia Dodano:2004-12-28 16:31:19 Wpis:nie!!!!!!!!on nadal zyje!jak nie w show bisnesie to w naszych sercach.
Nick:ThaJNIaC:. Dodano:2004-12-28 13:27:53 Url:Co? Wpis:Wkrótce cie zdemaskuje...ale o co biega ze zdradzi wszystko? niewiem...

Czy GRUNGE Padl???
(...)moze niektorzy niewiedza,ale GRUNGE to nie tylko KURT COBAIN i NIRVANA !!!
I to ze pan COBAIN sie zacpal(jak slodko)
I zostawil swoja laske(Dzentelmen?...)
...Boze ale z niego Dobry czlowiek (byl)
...Nie, nie ze go nielubie! Sluchalem ich plyty, muzyka super...Hmmm, ale to nie drugi Jezus (troche krytyki...boze ale ze mnie SCIERWO...trudno sie mowi)

Plujcie ,kopcie ,bijcie ...Jesli bluznie o "krolu"...
Nick:Nirvanagirl Dodano:2004-12-28 12:01:03 Wpis:GRUNGE ISN'T DEAD!Tak samo jak Nirvana,bedzie wiecznie zywy!Pozdrowienia!
Nick:ANTYSYSTEM Dodano:2004-12-27 20:35:49 Wpis:ekhym... przynajmniej już nie bluźnij. Może ja i nie jestem religijna ale szacunek do religi się należy. Twoje texty moga obrażać uczucia religijne niektórych ludzi, zastanów się nad tym na przyszłość.
Nick:golonka Dodano:2004-12-27 18:59:35 Wpis:hahaha aj gaczja
teraz to ja jestem prawdziwą jedyną golonką!!
macie moje GG
i nikt mnie nie może podrobić!!!!
pójdźmy wszyscy do golonki, do golońska i golony
powitajmy golonka
i golonkę matkę jego
Nick:nirVAnkA Dodano:2004-12-27 18:42:40 Wpis:hehe...
no dzisiaj sie nie wypowiem, bo nie mam zadnej hmmmmm... ze tak powiem nie mam w tym momencie "natchnienia" ;P


jestem glupia



to jest przykre


tak.


naprawde.


;P
Nick:Kasandra Dodano:2004-12-27 17:25:48 Wpis:do golonka:
dziękuję ;)
dziękuję, choć niegodnam tego zaszczytu...
peace, love, empathy & ANARCHY
Nick:golonka Dodano:2004-12-27 15:14:50 Wpis:a nie!!!bo to ja ich irytuje!!!i juz-szumi dokola golonkaaa,czy to jawa czy golonka,co ci przypomina widok ten

ODA DO KASANDRY ;/

swieta golonka
swieta golonka
swieta golonka
swiete wino z golonkom
swiete calowanie golonki
swieta przyjaciulka golonka
swiety on...golon

merry merry krismas2
Nick:aggi Dodano:2004-12-26 21:28:07 Wpis:"....To złoty pył w twoich oczach,potrzebowałeś całych dni,by go wykaszleć.
To śpiewające druty telegraficzne na grzbiecie góry pod Guesterath,których słuchałeś jako dziecko,
to strzelanie i pękanie strąków janowca na zboczu Schier-Eiche pod Denna,
wonni rumianku przy polnej drodze wiodącej do Rudigerschageh,
deszcz na twojej skórze, na ławce w Meraten,
strupy na twoich kolanach, ktore zdejmowałeś jak rdzawobrunatne płatki siedząc na piaskowcowych stopniach u wejścia do szkoły w Niederorschel.
To szelest bluszczu pod oknem,
popiskiwanie nietoperza, którego Roland utopił w zamkowym stawie,
drapanie pulowera w szyję,
zapach lip,
mlasania i siorbania pani Kuhlmanny, jej biadanie, które trwało, ile trwać miało, i dawno przemineło przed dzieisatkami lat, które istnije już tylko wspominnane, w tobie.
To ciało Ukrzyzowanego z taniego metalu, glos twojego ojca, nie zatrzymany na zadynym nośniku dziwięku, utracony na zawsze, to kreda za twoimi paznokciami,
ból w plecach,
w żołądku,
w jelitach.
To przemykanie wiewiórek na grobie Ericha Marii Remarque'a w Ronco.
To pani Pick w ogródku, za garażem,która,żeby obrócić w popiół swego ojca,zatrzeć wszelki ślad po nim,pomstując bez ustanku pod nosem,gorączkowo pali pozostawione przez niego w kartonowych pudłach i pudełkach od cygar fajki,zdjęcia i gumki do wycierania.
To serwetka,która będzie nosić na sobie twoje imię,
To duszenie się twojego chorego na krup syna,
jego siniejaca twarz,
nacięcie tchawicy.
To próba samobójcza twojej żony.
To jej karteczki,
jej listy.
To nieodebrane sygnały miłości.
To twoje omdlenia,
rozwiedzione fusze,
rozdzielone łóżka.
To niewyrażone pragnienia,
prawdziwe potrzeby,które przemilczałeś,
niewykonane,nie zauważone, nie odwzajemnione gesty czułości,
nie wypowiedziane miłosne słowa,
nie doznane radości,
nie wypłakane łzy,
nie zrewizytowane odwiedziny,
nie przeczytane książki,
pozostawione bez odpowiedzi listy,
mięte,palone wiadomości od żony.
To nie przezte istnienie, nie osobno wykozystana mozliwosc bycia
cisza, w ktorej nic nie mowisz, nie przekazujesz siebie, nikomu nie pozwalasz mieć udziału w tobie,
czas, ktory był ci dany,
nie wykorzystany, stacony czas,
który upływa,
czas, ktotry bedzie miniony jak wszystko, co ciebie tyczylo.
To twoje zmilczane istnienie, ktore nie doszlo do glosu,
o ktore nikt cie nigdy nie pytał,
ktore w milczeniu się zamknęło,
które w tobie pozostało,
nieme.
To treść twojego myslenia,uczucia,twoje prawdziwe doznania,których przekazywania,wyrażania cie,nie nauczyli.
To wstydliwe poryry twojego serca,które zamordowałeś,
to twoja gra na wiolonczeli,która przebrzmiała,
szczęście, z którego zrezygnowałeś,którego oby ci niebrakło.
to trzysta tysięcy papierosów,które wypaliłeś,
garnitury,które nosiłes,
twoje buty.
To szlafrok twojego ojca,którym otuliłeś się po jego śmierci.
To pozostawione przez niego notatki,dokumenty umysłu,które przechowywałeś i które,kiedy umżesz,nie będą ciekawe dla nikogo.
To życie i śmierć twoich rodziców,to ich nadzieje,ich marzenia,które się nie ziściły,
to szczęście,które ich minęło.
To zycie twojego dziecka,które przeminie tak jak twoje.
To wspomnienia twojego dzieciństwa,
twoje sny,
pożądane i utracone obiekty twojej miłości,
obiekty twojej nienawiści,
to von Cchmettow,
bierność władnych,
to obojętność stali Kruppa,
To to,co było twoje:
twoja piżama,
twoje okulary,
twój zegarek,słuchający twego pulsu,
twój dowód osobisty,który przechowywać się bedzie w szufladzie nocnej szafki przy twoim łóżku,
twoje buty,sandały,które zostaną wyniesione w tekturowym pudełku,
twoja brudna bielizna,której się już niewypierze.
To skreslenie twojego nazwiska a rejestru obywateli,
to wymazanie twojej osoby,
to nicość twoich popiołów. ...."
Nick:golonka Dodano:2004-12-26 20:37:54 Wpis:ejj golonka!!!!!
to ja jestem golonką itylko ja mam prawo do rozśmieszania i irytowania tydz ludzi, którzy odwiedzają kurtcobain.rockmetal !! spieprzaj stąd moja nędzna podróbo!!!!
szła goloneczka do laseczka do golonkowego
ha-ha-ha
golonkowego ha-ha-ha
golonoooowegoooo
napotkała goloneczka bardzo śfarneo hahahaha
merry krismas1!!!!
« 1 2 3 4 5 ... 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 ... 151 152 153 154 155 »