Nick:aggi
Dodano:2004-12-26 21:28:07
Wpis:"....To złoty pył w twoich oczach,potrzebowałeś całych dni,by go wykaszleć.
To śpiewające druty telegraficzne na grzbiecie góry pod Guesterath,których słuchałeś jako dziecko,
to strzelanie i pękanie strąków janowca na zboczu Schier-Eiche pod Denna,
wonni rumianku przy polnej drodze wiodącej do Rudigerschageh,
deszcz na twojej skórze, na ławce w Meraten,
strupy na twoich kolanach, ktore zdejmowałeś jak rdzawobrunatne płatki siedząc na piaskowcowych stopniach u wejścia do szkoły w Niederorschel.
To szelest bluszczu pod oknem,
popiskiwanie nietoperza, którego Roland utopił w zamkowym stawie,
drapanie pulowera w szyję,
zapach lip,
mlasania i siorbania pani Kuhlmanny, jej biadanie, które trwało, ile trwać miało, i dawno przemineło przed dzieisatkami lat, które istnije już tylko wspominnane, w tobie.
To ciało Ukrzyzowanego z taniego metalu, glos twojego ojca, nie zatrzymany na zadynym nośniku dziwięku, utracony na zawsze, to kreda za twoimi paznokciami,
ból w plecach,
w żołądku,
w jelitach.
To przemykanie wiewiórek na grobie Ericha Marii Remarque'a w Ronco.
To pani Pick w ogródku, za garażem,która,żeby obrócić w popiół swego ojca,zatrzeć wszelki ślad po nim,pomstując bez ustanku pod nosem,gorączkowo pali pozostawione przez niego w kartonowych pudłach i pudełkach od cygar fajki,zdjęcia i gumki do wycierania.
To serwetka,która będzie nosić na sobie twoje imię,
To duszenie się twojego chorego na krup syna,
jego siniejaca twarz,
nacięcie tchawicy.
To próba samobójcza twojej żony.
To jej karteczki,
jej listy.
To nieodebrane sygnały miłości.
To twoje omdlenia,
rozwiedzione fusze,
rozdzielone łóżka.
To niewyrażone pragnienia,
prawdziwe potrzeby,które przemilczałeś,
niewykonane,nie zauważone, nie odwzajemnione gesty czułości,
nie wypowiedziane miłosne słowa,
nie doznane radości,
nie wypłakane łzy,
nie zrewizytowane odwiedziny,
nie przeczytane książki,
pozostawione bez odpowiedzi listy,
mięte,palone wiadomości od żony.
To nie przezte istnienie, nie osobno wykozystana mozliwosc bycia
cisza, w ktorej nic nie mowisz, nie przekazujesz siebie, nikomu nie pozwalasz mieć udziału w tobie,
czas, ktory był ci dany,
nie wykorzystany, stacony czas,
który upływa,
czas, ktotry bedzie miniony jak wszystko, co ciebie tyczylo.
To twoje zmilczane istnienie, ktore nie doszlo do glosu,
o ktore nikt cie nigdy nie pytał,
ktore w milczeniu się zamknęło,
które w tobie pozostało,
nieme.
To treść twojego myslenia,uczucia,twoje prawdziwe doznania,których przekazywania,wyrażania cie,nie nauczyli.
To wstydliwe poryry twojego serca,które zamordowałeś,
to twoja gra na wiolonczeli,która przebrzmiała,
szczęście, z którego zrezygnowałeś,którego oby ci niebrakło.
to trzysta tysięcy papierosów,które wypaliłeś,
garnitury,które nosiłes,
twoje buty.
To szlafrok twojego ojca,którym otuliłeś się po jego śmierci.
To pozostawione przez niego notatki,dokumenty umysłu,które przechowywałeś i które,kiedy umżesz,nie będą ciekawe dla nikogo.
To życie i śmierć twoich rodziców,to ich nadzieje,ich marzenia,które się nie ziściły,
to szczęście,które ich minęło.
To zycie twojego dziecka,które przeminie tak jak twoje.
To wspomnienia twojego dzieciństwa,
twoje sny,
pożądane i utracone obiekty twojej miłości,
obiekty twojej nienawiści,
to von Cchmettow,
bierność władnych,
to obojętność stali Kruppa,
To to,co było twoje:
twoja piżama,
twoje okulary,
twój zegarek,słuchający twego pulsu,
twój dowód osobisty,który przechowywać się bedzie w szufladzie nocnej szafki przy twoim łóżku,
twoje buty,sandały,które zostaną wyniesione w tekturowym pudełku,
twoja brudna bielizna,której się już niewypierze.
To skreslenie twojego nazwiska a rejestru obywateli,
to wymazanie twojej osoby,
to nicość twoich popiołów. ...."
|