panie strażniku SSR czemu pan się chwali cudzymi sukcesami ani razu nie brał pan udziału w akcji ze SG z Sępopola i przestanie pan bajerować że kontrolujesz 50 razy na łynie to chyba tyle łowisz ryby na rzece u ciebie to tylko kontrole są na papierze może kontrolowałeś Maniusia G z Marianem S czy ma dobrze zaopatrzoną lodówkę w trunki bo to głównie się ogranicza wasza kontrola do stanicy w Stopkach. Działasz a grupy kłusowników jak i siatki ściągneli nasi funkcjonariusze SG a łódź na którą się składaliśmy wspólnie to gdzie stoi bo w Sępopolu nikt jej nie widział i nie prędko zobaczy bo to taka landara że nie przepłynie przez wody Bartoszyc bo są za płytkie więc po co ten zakup chyba do prywatnego użytku jak jeszcze chcesz się pochwalić straażniku SSR to sie zastanów co piszesz bajerancie

Strażnik SSR wykonuje tylko te czynności na które pozwala mu Regulamin SSR, nie może naginac przepisów wedle własnego uznania .

Do Pana strażnika , to moge jeszcze jeden dowcip powiedziec , ale niestety on jest z zycia wziety . Wedkowałam z mezem , to znaczy wypłynelismy 1 maja łodka , zawsze jestesmy na rozpoczeciu sezonu , rozłozylismy 4 wędki , moje dwie i dwie i męża. Oczywiscie jak zawsze zjawiili sie straznicy , z czego bardzo cieszymy sie . Sprawdzono męża dokumenty , pozwolenia itp. i Panowie straznicy chcieli juz odpływac , wiec pytam sie ,a ja (oczywiscie mam tez pozwolenia , karte itp. ) a oni odpowiadaja mi że ja jestem przy męzu wiec nie musze , zdziwilam sie , mowiac naszym wedkarskim sloganem zrobiłam karpia i juz nic nie powiedziałam , a przeciez łowilismy na 4 wedki , a gdybym nie miala pozwolen , hahaha to przeciez byłabym kłusownikiem , hahahah ale opowiedziałam to w formie zartu , nie złosliwosci .

Czyli działajac w dobrej wierze wykonuje pan kontrole nielegalnie .
Z przeprowadzonych kontroli o których mowa w § 7 pkt 1 i 2 „Regulaminu”, przeprowadzający je strażnik lub kierujący patrolem sporządza zbiorcze sprawozdanie.
Z przeprowadzonych czynności, o których mowa w § 7 pkt 3 i 4 „Regulaminu”, przeprowadzający je strażnik lub kierujący patrolem sporządza notatkę, zwaną dalej „notatką”.
Notatka powinna zawierać:
czas, datę i miejsce przeprowadzonych czynności,
imię, nazwisko i adres osoby kontrolowanej,
wyszczególnienie przeprowadzonych czynności,
czytelny podpis strażnika lub kierującego patrolem.

Dodam tylko że ilościowo skład patrolu podyktowany jest tylko względami bezpieczeństwa strażników bo nie wszyscy darzą nas sympatią.

Zgadzam się co do składu ilościowego patrolu i bardzo żałuje iż mój przyjaciel z którym wędkuje nie jest SSR.Nie przeszkadza to i jak do tej pory nie spotkałem się iż w czasie kontroli osoba kontrolowana była wrogo nastawiona wobec mnie.NIe wszyscy strażnicy mogą być tak często na wodzie jak ja.

Trzeba cenić ludzi którzy chcą coś robić społecznie , i nie mających ukrytych złych intencji . Jezeli jest pan tak czynny w kontrolowaniu , tak jak pan pisze to ztą SSR nie jest az tak żle , co nie znaczy ze jest super . Jedna jaskółka wiosny nie czyni .
Atak na marginesie:
3. Patrol Społecznej Straży Rybackiej składa się co najmniej z dwóch strażników.

Do k.ONA: dzięki za dowcip,bardzo fajny.

Właśnie tylko pływając indywidualnie i łowiąc mogłem przy okazji dokonać tych kontroli o których pisałem.Można więc pogodzić przyjemne z porzytecznym.

Koledzy po fachu to tacy sami moczokije jak TY kolego i ja.Poprostu nie zrozumieliśmy się.SSR jak sama nazwa mówi SSR.

Funkcja strażnika jest funkcją społeczną ,nie jest żadnym fachem .Chciałbym powiedzieć ,że nasza SSR spełnia swoje zadania do któryćh została powołana , ale tak nie jest . Nie wyobrażam sobie , żeby strażnik łowiąc ryby , czy tez pływając sobie po Łynie uważał że to jest równoznaczne z kontrolą . Cieszę się że mamy w panu oparcie i dziękuję za kontrole, życzę panu by przestali ludzie uciekać na widok pana łodzi .

k.PRE. czy ten WĘDKARZ jest tak mocny w wędkowaniu jak na forum?.

hej panowie troche spkojnosci , hihihi dla rozładowania atmosfery lekki dowcipewien strażnik cały dzień kontrolował wędkarzy, jednak nikomu nie wlepił mandatu. W końcu podchodzi do kolejnego wędkarza z chęcią poprawienia sobie nastroju i mówi:
- Poproszę kartę wędkarską.
- Nie mam - słyszy w odpowiedzi.
- Płaci pan 50 zł.
- Za co?
- Za łowienie ryb bez karty.
- Przecież ja nie łowię ryb tylko kąpię glizdę.
- To płaci pan 100 zł kary!
- Za co?
- Bo glizda nie ma kąpielówek!

Dochodzę do wniosku drogi WĘDKARZU że to ty uczestniczyłeś w tych akcjach i nikt inny nie nie był uczestnikiem działań SG i SSR bo twoja wiedza na ten temat zaskakuje nie tylko mnie ale innych k.po fachu. Nie przypominam sobie abyś był uczestnikiem jakiejkolwiek akcji.

Nic nie słyszałem żeby SSR coś zlikwidowała jeżeli już to raczej SG jest głównym motorem w walce z kłusownictwem na rzece Łynie od Sępopola do granicy państwa . W tym roku już też funkcjonariuusze SG zdjeli siatki w Smolance , jest tam znane tarlisko szczupaka,ale pewnie SSR o tym wie tylko nie ma czasu tam pojechać . Łatwiej dziadka pogonić 70-letniego ,albo mieć pretensje jak to się zdarzyło w zeszłym roku że komendant SSR miał pretensje że kłusownicy nie poczekali na niego .Następnym razem poczekają .