Rozdział VI

<1234567>

2004-10-27 11:23:22
Po prostu świetne!!!!!!!!!!!!!!!!! Pisz dalej.PROSZĘ!!!

2004-10-26 19:45:07
Doczekaliście się. Koniec rozdziału VI.
Od trej pory będę pisał tutaj jako :HBP

2004-10-26 18:55:40
Sorka... opowiadanie

2004-10-26 18:53:57
Twoje opowiadania sa bardzo fajne tylko szkoda ze musimy na nastepne czesci troche czekac...Rozumiem, szkola itp., ale prosze postaraj sie jak najszybciej napisac nastepny rozdzial, bo juz nie moge sie doczekac...

2004-10-23 12:57:23
Sory za tą literówkę. Mam na myśli Remusa oczywiście. Pa!

2004-10-23 12:55:56
Fajnie piszesz, jest ciekawie, tylko jedna wada. Czemu jak piszesz o Remucie to urzywasz nazwiska? Lepiej by było po imieniu.
Poza tym treś ciekawa i nie jest nudno jak w większości ff. Czekam na następną porcję przygód. Rzyczę weny!

2004-10-21 09:17:16
Aha, HBP mógłbyś opisać początki Wrót? Ja czytam Wrota od 2 rozdziału ale nie wiem jak to sie zaczęło. Niektórzy pewnie też chcieliby poczytać jak zacząłeś pisać.

PS. Jeśli jesteś zajęty 6 rozdziałem to nie zawracaj sobie tym głowy.

2004-10-21 09:12:54
Wiesz co Marek jakostam? Ja myślałem że coś wiem a teraz "Wiem że nic nie wiem"
Poprostu o co ci chodzi? Najpierw piszesz ze nikt tego nie bedzie czytał a potem ze było fajne.Hmm. A teraz zawrócę głowę HBP. Dodaj następny kawałek. 6 rozdział ciągnie się niemiłosiernie. Wiem że nie masz weny....ale chyba napisałeś już nastepny kawałek. Powodzenia w pisaniu.

2004-10-20 18:08:14
1. marek waszut, mógłbyś wyrazić się jaśniej? nie rozumiem o co ci chodzi.
2 harry nie zdawał sumów na aurora, bo sumy nie dają pracy. zależy to od owutemów.
3. do Annoaoi, dzięki za szczerą krytyke....teraz czas na kontratak :]. Snape nie podpisywał książek, był w księgarni, aby dopilnować dostawy, z którą sam przybył. On po prostu lubi miec wszystko pod kontrolą. Szum był, ale niezbyt duży. Tłum był powodem tego, że księgarnia była zamknięta dłużej niż zwykle, tyle. Grupka ludzi się zebrała, to poszumieli, no nie? Z tym zaklęciem rona, to masz rację, po prostu musiałem jakoś załatwić tego ghula, chodziło o strych..ups! nic niem mówię Ginny i Dementorzy. Cała rzecz w tym, że ona nigdy nie stała z żadnym twarzą w twarz. fakt, walczyła ze śmierciożercami itd. ale to nie to. Poza tym tam był Tahel i to jest baaardzo ważne, no bo musi być powód, skoro interweniował sam wódz, no nie? Ginny po prostu spanikowała, zresztą i tak NIKT by jej nie pozwlił walczyć. Molly, Artur i Ron na pewno nie dopuściliby do tego.

Czekam na dalsze pytania, mam nadzieję że tak ciekawe, jak dotąd

dex
2004-10-20 13:27:23
szkoda że nie powiedzieli czy zdal sumy na aurora

2004-10-20 13:25:26
według mnie nie moge uwieżyc że ktoś to przeczyta 6 była niezła


2004-10-18 17:20:42
było dobre

2004-10-18 10:03:46
Niby się domyślam ale.....hmm. Zresztą..nieważne. Powodzenia w pisaniu!

PS. Pamiętaj!: "Matrix has you..."

2004-10-18 09:31:01
Uważny czytelnik zauważy o co jej chodzi . :]

2004-10-17 09:15:54
Pomyluna, o co ci chodzi z tą Sam-Wiesz-Którą-Stroną?