Nick:Kermit
Dodano:2003-02-16 00:27:18
Wpis:Temu komuś grozi Aguniu KKW - jeśli nie wiecie co to jest, to zapytajcie o to Sołtysa. Ale mnie już boli na myśl o tym, więc ten poeta-pisarz, który to napisał ma przerąbane. Pa.
|
|
|
|
Nick:Aggusia
Dodano:2003-02-15 17:07:19
Wpis:A co grozi temu komuś? Bo musze wiedzieć czy opłaca mi sie tą osobę narażać :D
|
|
Nick:sołtys
Dodano:2003-02-15 13:57:38
Wpis:Witam! Aga, nie bądź niegrzeczną dziewczynką! Powiedz kto to napisał! A teraz coś do młodego. Ty, do drużyny młodzieżowej, spójrz sobie w dowód ha,ha...A impreza rozpoczyna się o godzinie 17.00.Niedługo zjawię się w Tczewie, bo będę miał mecz do sędziowania.Mam nadzieję,że się spotkamy i pogadamy.Ciekawe jak strażacy z Karsina teraz przygotowują się do spotkania? A, co u ciebie Daniel? Kończę, odezwę się w poniedziałek. Nara.
|
|
Nick:Aggusia
Dodano:2003-02-15 10:20:40
Wpis:ooo.. lepiej nie.. to może być niebezpieczne :> :P
|
|
Nick:Krzysztof Datta
Dodano:2003-02-15 01:09:58
Url:www.ospkarsin.prv.pl
Email:kldpa.t2toa@@aot2t.apdlk
Wpis:Aga zdradź wszystkim, kto napisał pierwszą cześć tego dzieła. Sołtys obiecał dochodzenie w tej sprawie, ale musi mieć punkt zaczepienia!
|
|
Nick:Feromon-Mlody
Dodano:2003-02-15 00:23:58
Wpis:jak na raie nie chce mi sie tego czytac... soltys to kiedy mam wpasc? na ta impreske co uzadzasz Krzys mnie wkreci jako strazaka z mlodziezowej grupy ;P
|
|
Nick:Aggusia
Dodano:2003-02-14 00:01:00
Wpis:http://swiry.eia.pl/fullscreen.php?id=75 zajrzyjcie ludki to na walentynki.. a własnie.. kto dopisał II część bajki? Bo I to wiem.. :PP
|
|
Nick:Daniel
Dodano:2003-02-13 21:57:19
Url:historyjka.
Email:GadiynnyidaG
Wpis:nie powiem, ciekawa. Pierwsza czec troche mniej, ale druga jak dla mnie moze byc:) W koncu sprawiedliwosc wygrała:) hi, hi, hi. Swoja droga kto z Was ma taka wene tworcza? A moze inaczej zapytam. Kto wczoraj cos pił, albo palił?:)
|
|
Nick:Kermit
Dodano:2003-02-13 21:39:19
Url:www.ospkarsin.prv.pl
Email:aldpa.tptwa@@awtpt.apdla
Wpis:Hej!
Ja w związku ze strażackimi sikawkami! Jeśli chodzi o sikawki strażaków ze Starej Kiszewy, to oni nie lubią o tym głośno mówić, bo takich sikawek nie posiadają. Grozi im za to wykluczenie ze Związku OSP, ponieważ strażak bez sikawki to nie jest strażak. mam nadzieję, że Sołtys ma jeszcze chociaż odrobinkę sikawki strażackiej i w sobotę na zebraniu w Starej Kiszewie pokaże jak podrywa się Kobiety. Sadzę, że mogę się od Niego wiele nauczyć - to facet, który ma wiele wielbicielek, ale to tylko ze względu na sprawowaną władzę w swojej miejscowości. SOŁTYSIE DO DZIEŁA!!! Pozdrowionka dla wszystkich.
|
|
Nick:Lunatic-X
Dodano:2003-02-13 18:08:18
Url:www.feromon.republika.pl
Email:rlupf.feyn@@nyef.fpulr
Wpis:szkoda ze w sobote pracuje, bo przyjechal bym ze swoja "sikawka" ;o)
jezeli ktos z nas upatrzy jakies szkolenie to niech da znac, moze inni tez by byli zainteresowani i by mozna wiecej osob zebrac.
pozdrawiam
Rafal Npierala
|
|
Nick:Krzysztof Datta
Dodano:2003-02-13 17:51:15
Url:www.ospkarsin.prv.pl
Email:kldpa.t2toa@@aot2t.apdlk
Wpis:Słuchaj Sołtys! Nie wiem, czemu to właśnie mi przypisujesz to dzieło (chodzi o historyjkę). Nie mam z tym nic wspólnego. Sam jestem ciekaw kto z naszej grupy ma takie talenty pisarskie. Swoją drogą, to właśnie Ty oberwałeś w tekście najwięcej. Pewnie tak cię zauważają ludzie, bo "jak jak Cię widzą tak Cię piszą!" - to żart oczywiście. W sobotę pogadamy u Was. Mam nadzieję, że nie muszę przyjechać z własnymi kanapkami. Wszystkim z grupy
tłumaczę, że Sołtys w sobotę urządza imprezkę przy orkiestrze. Niestety to tylko dla strażaków. Z pewnością planuje też super zabawę dla całej ekipy ze szkolenia! Czy dobrze myślę PANIE SOŁTYSIE! Uszanowanie ......
|
|
Nick:amiest
Dodano:2003-02-13 17:37:41
Wpis:hej wszystkim:) świetny pomysł z tą stronką,wpadłam tylko na chwileczkę i mnie wciągnęło:))będę zaglądać częściej:)ciągle jeszcze nie mogę z wrażenia po tym szkoleniu i już mam ochotę na następne- byle w tym samym składzie:))pozdrawiam wszystkich bez wyjątku bardzo mocno, papa
|
|
Nick:Sołtys
Dodano:2003-02-13 14:03:56
Wpis:Kto wymyslił tę debilną historyjkę? Jak się dowiem, to złapię i zabiję. Proszę się przyznać i podpisać! Kara może być lżejsza. A teraz napiszę wam dowcip. Czym się różni strażak z Wąchocka od strażaka z Karsina? Niczym, bo obaj mają bardzo małe sikawki. Krzychu! Jeżeli jest to twoja sprawka z tą historyjką to w sobotę przejdziesz super chrzest...! Nara.
|
|
Nick:Sołtys
Dodano:2003-02-13 14:03:51
Wpis:Kto wymyslił tę debilną historyjkę? Jak się dowiem, to złapię i zabiję. Proszę się przyznać i podpisać! Kara może być lżejsza. A teraz napiszę wam dowcip. Czym się różni strażak z Wąchocka od strażaka z Karsina? Niczym, bo obaj mają bardzo małe sikawki. Krzychu! Jeżeli jest to twoja sprawka z tą historyjką to w sobotę przejdziesz super chrzest...! Nara.
|
|
Nick:UWAGA: c.d nastąpił!!!
Dodano:2003-02-12 20:44:11
Url:Back to the Future IV - odc. 8965
Wpis:c.d. opowieści...
Back to the Future IV - , odc. 8965 Tytuł: Warka – kasa.
Po 48 godzinach Daniel doszedł do siebie. Co za paskudy mnie tak urządziły??? Już ja im dam wino!!!! Daniel wracając do Starej Kiszewy zachaczył o Remizę Strażacką, gdzie napotkał Kermita. Kermit bał się kłamać, miał wyrzuty sumienia i prezentował głęboką skruchę. Daniel wziął go do kantorka i rozpoczął przesłuchanie. Zapalił lampę tak, aby świeciła mu prosto w oczy. Otworzył winiacza, przekuł mu gardło i wsunąwszy rurkę bezpośrednio do przełyku wlewał winiacza, tego z Promocji za 0,99 zł!!!! Kermit po trzeciej butelce śpiewał jak kanarek. Wyśpiewał wszystko. Więc Daniel począł szukać Chaty Wuja Sołtysa. Po paru godzinach przedzierania się przez Puszcze i jeziora dotarł do starego domku, z którego dochodziły jęki, dziwne jęki.........!!!!!!!!!!.......... Daniel zbliżył się na odległość 3 metrów i zauważył nachylonego Sołtysa i stojącego nad nim Młodego..............!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!......................... Jeden i drugi stękał i stękał, co raz głośniej, coraz donośniej.................!!!!!!!!!!!!!!......................... dziwna sprawa, bo nagle Młody uklękł, a Sołtys powstał, odwrócił się do niego miednicą.........................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.......................... i wtedy wszystko było jasne...........................................!!!!!!!!!!!!!....................................... Sołtys wlewał Młodemu winiacza prosto z beczki. Klękając Sołtys znalazł ją gdzieś pod podłogą w wojennej skrytce, gdzie babka Żydów kiedyś przed niemcami chowała.... Daniel więc aby przerwać tę rozkosz wkroczył do chaty i dzierżąc w ręce siekierę porąbał ......................!!!!!!!!!!!!!!!!!.......................... beczkę.............. Huk, piski, buuuu, bam, bam, bam.... – Znowu zepsułeś nam zabawę – krzyknął do Daniela Ruffy, która właśnie wrócił z papierosa. I wtem zapadła cisza. Więc Sołtys skulił się i zasiadł w kącie. A Młody padł w głęboką rozpacz, zamknął się w sobie. Do nikogo się nie odzywał, tylko włączył telewizor i oglądał filmy przyrodnicze. Ciszę przerwał Ruffy. Panowie! – na Warkę! Więc Panowie poderwali się i ruszyli - Na koń, na koń, na koń!! – wzywał Sołtys. Młody jednak nie reagował. Pogrążył się w rozmyślaniu o ziemskich istotach. Nie mógł się oderwać od „przyrodniczego” filmu. ................Na koniu więc znaleźli się Ruffy, Sołtys i Daniel. Niczym trzej muszkieterowie i ich pies, mknęli przez lasy, pola, łąki i jeziora. Aż dojechali do Starej Kiszewy – Remizy Strażackiej. Tam czekał na nich wszystkich Andrzej. Ba!!! Radny Andrzej!!! Wyszedł więc i powitał przyjezdnych.... chlebem i winiaczem. Jako, że Sołtys był władzą odebrał on Chleb i skosztował winiacza!!! – Toż to ścierwo! – wykrzyknął. Panowie! To ścierwo! – krzyczał do swych kompanów. Kto go wyrabiał?! A gdzie majeranek?? Oburzony Sołtys wkroczył do Remizy, niczym koń galopujący udał się na górę, gdzie ujrzał Młodego, w kotle mieszającego. Ki diabeł? – rzekł Sołtys. Nie ki, tylko swój diabeł – odrzekł Młody. Sołtys wyjął miecz, podszedł prędko do młodego - świst, bum, tratatata, świst, - Sołtys machnął 5 razy szabelką, rozrąbał przyprawy i wsypał do kotła.......... W ten sposób strażacy, sołtys, rowerzysta i rasowy Gdynianin mieli winiacza na długo i szczęśliwie......................................................................................................................................................................................................................... a kiedy się skończył nadeszła wiadomość o rozpoczęciu nowego szkolenia, z cyklu: „Odzyskiwanie funduszy z kasy marketu po dokonaniu zakupu”J
|
|
Nick::) (:
Dodano:2003-02-12 19:27:00
Wpis:Był piękny majowy poranek... Sołtys, Krzysztof, Feromon i Daniel siedzieli w domku u Kermita.
- Leje jak skur**.... jęknął Daniel
- Ta....Nawet miodku pitnego nie mam się ochoty napić... wysapał Sołtys
- Jak chcecie to mam wino HERACLES - Classic Płońsk Aperitif zaproponował Kermit.
- Jak kosztowało więcej jak 3 zł to nie pijemy. odrzekł z uśmiechem Feromon.
- Kosztowało 3,40 zł, chceta? Jak ni to som se golne. rzekł rozjuszony Kermit.
- Dobra dawaj... stęknął Daniel z wysiłkiem otwierając butelkę - Coś się gówno nie chce otworzyć...
- Nożem go! zaczął kibicować Feromon.
- Szabli kur** szabli ! Krzysztof poczerwieniał niczym alkoholik na ciężkim głodzie.
- Na! Wrzasnął Sołtys wykonując podłużne cięcie nożem w kierunku butelki.
- Łaaaaaaa!!! rozległ się krzyk Daniela. Okazało się że Sołtys w swoim heroicznym ataku obciął Danielowi obie dłonie. Butelka z hukiem rozbiła się o ziemie...
- Ja pier**.. kur**, Daniel coś ty zrobił?? - rzekł mocno zawiedziony Krzysztof.
- ŁAAAAAAA, ŁAAAAAAA!!! darł się Daniel.
- Zlizujcie z podłogi.. rzucił się na kolana Feromon.
- ŁAA! ŁAA! - darł się coraz słabiej Daniel.
- Niech kto go zamknie bo mi sąsiedzi będą się burzyć że strasznie hałasuje.
Zamruczał Kermit.
- Łaa... aaa... bum. Daniel z powodu utraty dużej ilości krwi - zemdlał.
- I co teraz łosie? Mam zapaskudzony cały dywan Perski! Patrzta tu wino, a tu krew. Jak ja to wszystko umyje ??? jęczał Kermit.
- A co zrobymy z Danieluchem (HIC!)?? zapytał nieco podchmielony Feromon.
- Za drzwi go, bo zapaskudzi całe mieszkanie! Krzysztof nie mógł ścierpieć straconego wina.
- Nie no panowie, biedak się wykrwawia... Niech kto zadzwoni po pana Sowę. On będzie wiedział co zrobić! zauważył humanitarnie Sołtys
- A co ja Teresa ? Niech sobie sam pomaga... - szeptał pod nosem Krzysztof.
- Halooo? Pan Michał? Mamy problem. Danielowi odpadły dłonie i strasznie krwawi. A teraz nagle zasnął. Niech pan przyjdzie bo zapaskudzi mi całe mieszkanie... Kermit lekko załamany przekonywał właśnie pana Michała.
Po chwili pan Michał stał już w drzwiach
- Wy debile... tempaki... ciemniaki... idioci... - pan Michał nie mógł jak zwykle stracić okazji ukazania swojej wyższości intelektualnej. - Który głąb obciął Danielowi obie dłonie???
- Ja nic nie wim! Nic nie wim i nic nie powim! krzyczał podniecony Krzysztof.
- Bo one tak same....to znaczy on stał, otwierał żur i nagle dłonie mu odpadły. palił Niemca Sołtys.
- Taa. Jasne. A tym zakrwawionym nożem to pewnie się podpierał??? pan Michał jak to zwykle bywa odkrył w sobie żyłkę detektywa.
- Feromon gadaj co tu się stało ! wrzasnął pan Michał, słusznie wybierając najsłabsze psychicznie ogniwo spisku
- Nic mu nie mów! To na pewno agent Mossadu! Zobacz jaki ma nos! To napewno jaki żydo-masoneria! Gazem go! Sołtys słynący ze swych antysemickich poglądów nagle poczerwieniał
- No więc my.. to znaczy strasznie padał deszcz... i Kermit dał nam żur...i Sołtys chciał mu pomóc.. i Danielowi odpady dłonie. Wystękał Feromon.
- Obcinając mu dłonie ! - pan Michał nie krył bezsensu tej opowieści. - Nie wierze w ani jedno słowo! Wg. mnie cała sprawa wyglądała tak:
Daniel i Sołtys byli na kacu i potrzebowali klina. A że Sołtys miał tylko miód udali się w poszukiwaniu czego mocniejszego. Po drodze spotkali Sołtysa. Gdy byli u Daniela okazało się, że ten już wszystko wypił wiec udali się do Feromona. Krzysztof miał tylko LSD i haszysz ale nic do picia. Więc po zażyciu jednego kwasika udali się do Kermita. Kermit miał wino. Gdy więc Daniel wziął się do opróżniania butelki Sołtys podstępnie zadał mu parę ciosów nożem w plecy. Jednakże nie trafił i obciął mu dłonie. Czyż nie tak było?
- NIE! Odpowiedzieli chórem wszyscy (oprócz Daniela)
- Przyszedłeś tu kur**[cytat] leczyć czy pier**[cytat] kur**[cytat] głupoty? Zamknij dzioba bo jak ci przypier**[cytat] to ci pióra dupą wyjdą! krzyczał Feromon, w zdenerwowaniu sytuacją cytując polskie filmy kryminalne, bo właśnie zauważył, że Daniel strasznie posiniał
- No dobra... dobra... Już go leczę... Ale pamiętajcie "The truth is out there"...
- Te! Molder! SIAT-DA-FAK-AP! - wrzasnął Krzysztof.
Po chwili Daniel był już cały i zdrowy i leżał spokojnie na łóżku.
- Daniel jest już cały i zdrowy i leży na łóżku, ale jest bardzo wyczerpany. Musi dużo odpoczywać... A i przydałaby mu się transfuzja. Pan Michał zabierał się do odejścia.
- Fuzja? My nie jesteśmy pedałami! - Odrzekł Feromon - Fuzja?
- Transfuzja!... A z resztą nie ważne. Ja spadam. Narazie debile! Pan Michał zamknął z hukiem za sobą drzwi.
- Ty skur**! - rzucił się Krzysztof na Daniela - Wylałeś całe ***** wino. Nawet się nie podzieliłeś. Wy** ci dupę do mózgu! Krzysztof skakał po Danielu
- Przestań, Przestań... A z resztą... Pobrudziłeś mi cały ***** dywan... Te Krzysztof to skakanie jest całkiem fajne... rzekł Kermit przyłącząjąc się do Krzysztofa. Nagle ziemia zadrżała, a do pokoju wkręcił się Rafał robiąc sporą dziurę w podłodze
- So, jest kurfa?
- Nic nie jest. Spier**j! Sołtys wymierzył mu soczystego kopa prosto w wystającą z ziemi głowę. W między czasie kuracja wstrząsowa Krzysztofa i Kermita odnosiła zamierzony skutek. Daniel się obudził...
- Może byście kur** ze mnie zeszli co? Daniel szybko zauważył sprawce wypadku.
- Ops trzeba wiać.. rzekł Sołtys udając się w stronę drzwi.
- A to ty, chodź tu, chodź tu.. Daniel szybko zauważył sprawce wypadku.
Sołtys biegiem rzucił się w stronę drzwi. Niestety pan Michał zatrzasnął je tak mocno, że Sołtys nie miał siły ich otworzyć. Odwrócił się więc napięcie i krzyknął:
- Krzysztof, Kermit, Feromon! Trzymać skur**!
I cała gromadka rzuciła się na Daniela, który po chwili siedział już związany w kącie.
- Panowie ten złoczyńca musi odpokutować za zniszczenie tak cudownego napoju jakim jest HERAKLES Classic Płońsk Aperirif. Mam pewien plan. Tygrysku masz przy sobie kartonik z LSD? rozpoczął dyskusje Sołtys.
- Mam jeszcze trzy. odparł Krzysztof.
- Dawaj zafundujemy Danielowi darmową przejażdżkę. powiedział z serdecznym uśmiechem Sołtys.
- Nie dość, że roz** wino to jeszcze mam mu fundować darmowego tripa ? - Krzysztof nie mógł uwierzyć w słowa Sołtysa.
- Nie o to chodzi... Mam pewien plan. Dasz mu wszystkie trzy a Kermit wprowadzi go w złego tripa!
- Hehehehe! Zaje**... Powiemy mu, że za chwile jest koniec świata, albo zaraz w jego domu będzie impreza Disco Polo lub Techno. rzekł zadowolony Krzysztof.
- Hihihi! Albo, że zamiast fiuta ma marchewkę... zaśmiał się Feromon.
- Też mi dowcip. I co to da? Zapytał Kermit
- Nie kapujesz? Daniel uwielbia marchewkę... Po paru godzinach nie wytrzyma i będzie chciał ją zjeść! Więc albo złamie sobie kręgosłup albo odgryzie sobie fiuta...hihihi. Feromon śmiał się coraz głośniej
- eeee... mam coś lepsiejszego. rzekł Kermit
- Dawać go. zakończył dyskusję Sołtys i wcisnął przerażonemu Danielowi 3 porcje LSD do mordy. Po chwili Daniel zaczął bełkotać co wskazywało na stan przed podróżą.
- Kermit możesz zaczynać. zachęcał Krzysztof...
- Drogi Danielu....mam złą wiadomość. zaczął Kermit najposępniej jak tylko potrafi. Cierpisz na dziwną chorobę... objawia się ona tym, że odpadają ci wszystkie kończyny.
- Dsafgtdvg ??? wybełkotał zdziwiony Daniel.
- No a potem masz wielką ochotę ciągnąć wszystkim druta... he, he. dołożył Sołtys.
- Ale najpierw masz wielką ochotę biegać w kółko i wydawać dźwięk PIPIPI. Zakończył Feromon.
Już po kilku minutach Daniel biegał w koło stołu i darł mordę. Po paru minutach nagle przestał i bezwładnie upadł na ziemie.
- Te Daniel co ci jest? zapytał Sołtys
- Moje nogi! Popatrzcie na moje nogi! Zgubiłem! Nie ma! Odpadły ! Łaaaaaaa!!!!!!!! darł sie przerażony Daniel.
- Noo... Poważna sprawa... zachichotał Feromon
- Kermit zrób mu zdjęcie! krzyknął Sołtys.
- A teraz ręce! Ratujcie moje ręce! Łojezu! AAA! Daniel popadał w coraz głębszą paranoje. Tymczasem Kermit pstrykał kolejne zdjęcia.
- Wyśle je do całej jego zasranej rodziny
- Och już mi lepiej popatrzcie nogi mi odrosły.
- Uwaga! Przerwał mu Krzysztof.
- Inwazja żółtych kuleczek! Chować się! Daniel wstał rozejrzał się poczym z krzykiem wybiegł z domku.
- Nic mu nie będzie? zaniepokoił się Feromon
- Nie tam jego trip będzie trwał 48h... Niebezpieczeństwo jest małe bo samochodów u nas nie ma... Co najwyżej może spaść z drzewa jak będzie myślał że umie latać.
|
|
Nick:SOLTYS
Dodano:2003-02-12 10:02:52
Wpis:Witam wszystkich. Jescze raz wielkie dzięki dla Rafała za pomysł z tą stroną. A ty młody bujaj się z tym zdjęciem, bo jak nie to........! Spotkanie bezalkoholowe nie ma szans, coś zawsze musi być. Nara.
|
|
Nick:Feromon-Mlody
Dodano:2003-02-11 22:11:17
Url:www.feromon.republika.pl
Email:alrpi.t2io@@oi2t.iprla
Wpis:taaaa a wiec hmmm. zalujcie ze nie jechaliscie z nami busem jaja byly jak berety ;P ok Soltys mam jeszcze do wypstrykania 15 zdjec nie wiem kiedy to zrobie, mozliwe ze wezme je na rower i popstrykam... mam nadzieje ze Soltys a zarazem radny Starej Kiszewy zobaczy potrzebe rozwoju kulturalno-rekreacyjnego swej wsi i przeznaczy fundusze na spotkanie polaczone z pokazami dzieki czemu sie spotkamy hihi przy bezalkoholowym oczywiscie pozdrawiam wszystkich, moj gg to 3905532 jakby co
|
|
Nick:sołtys
Dodano:2003-02-11 16:37:03
Wpis:Witam ponownie! Może byscie napisali co u was słychać? Mam prośbę, abyście brali poprawkę na to co będzie pisać Krzysiek - tzn. "szkoleniowa Magda". Kermit mnie przed nim ostrzegał. Jeszcze raz pozdrawiam. Sławek.
|
|
Nick:soltys
Dodano:2003-02-11 15:06:36
Wpis:Wita was Sołtys ze Starej Kiszewy. To, co napisał Krzysiek wcale nie jest prawdą. Sprawa z tą stroną jest super. A teraz coś do młodego: Czekam na obiecane zdjęcie. Pozdrawiam - Sławek.
|
|