WITAM NAPISZ O SWIM PRZYPADKU A JA NAPEWNO ODPISZE I ZAJMĘ SIE TYM : )

« 1 2 »
Nick:spd.se Dodano:2005-03-13 02:08:49 Wpis:Po pierwsze to numer tego pana psychologa to dobry numer tylko trzeba ruszyc glowa i w wyszukiwarce wybrac opcje plci :-mężczyzna, a po 2 jak ktoś ma problem to rozwiąże każdy nawet najtrudniejszy tylko trzeba bdzie wplacic na moje konto 50 zł.
Nick:Damian87 Dodano:2005-02-23 07:36:30 Wpis:Witam mam jeden problem który mnie przerasta, ćwiczę kulturystykę tak jak większośc mojich kolegów lecz oni zaczynają brać sterydy tak jak większość osób które zaczynają cwiczyć w mojej okolicy. Niewiem ale wydaje mi sie ze ten sport niema sensu opiera sie tylko na dopingu a gdzie piekno .... :[ niewiem juz co mam myslec proszę o pomoc !!
Nick:kamil 14 Dodano:2005-02-17 19:37:03 Url:nieposiadam Wpis:moja dziewczyna niechce zemnom chodzić powiedziała że ona niechce chodzić z kimś takim co przezywa dziewczyny a ja tego niezrobiłem aona zaczeła i zrobiła wielkie chalo pomuszcie kamil 14
Nick:caroline Dodano:2005-01-31 20:49:10 Wpis:Dzien dobry. Juz kiedys do Pana pisalam ale nie odpisal Pan, wiec nie wiem czy ma to sens zebym drugi raz pisala, a naprawde przydała by mi sie pomoc. Napisze z checia, ale niech wczesniej Pan sie odezwie. Dziekuje i pozdrawiam.
Nick:RaNa Dodano:2005-01-06 22:22:59 Url:nie mama =( Wpis:Nie wiem czy pan\i nie kłamie bo gg pana\i jest jakieś Natalii!?! Ale i tak napisze o co mi chodzi tylko nie wiem czy pan\i coś zrozumie!?! To opowieść długa ale postaram sięstreszczaćbo pewnei pan\i ma dużo listów zaczynam. Jestem 15 latką więc chodze do 3 gim. w 1 gim zakochał się we mnie pewien chłopak i strasznie mnie podrywał (chociaż miał dziewczyne) zerwał z nią i zaczą przychodzićdo mnie i wogóle!? Próbowałstrasznie dużo razy mnie pocałowaćale ja nie chciałam wkońcu poprosiłm nie o chodzenie przed walentnkami. Nie zgodziłam się więc on 14 lutego poprosił mi znienawidzoną kolżankę! Potem zerwali i znów wpadał do mnie z kumplem i wogóle ... Znów mnie poprosił o chodzenie i sięzgodziłam chodziliśmy 1,5 dnia i ja powiedziałam że to nie ma sensu. Zerwaliśmy on pojechał do francjiw 2004 r na wakacje pisaliśmy dzwoniliśmy do siebie i on znów się spytał o chodzenie. Pod koniec lata spotykaliśmy się i cały czas próbował mnie pocałować!?! Od tego roku strasznie się zmienił został
totalną"dziwką" bo on koleguje się z pewnym chłopakiem który wpadł w złe towarzystwo no i jest jeszcze drugi kumpel który jest zboczony!? i oni tak we trójke i ostatnio miał dziewczyne i jakaś inna dziewczyna zrobiłą mu malinke.Wysłąłyśmy do nieo że mamy go za "totalne zero" i od tej pory olewa mnie bo myśli że to ja wymyśliłąm a to moja kumpela :( Już nie chodzi z tamtądziewczyną. Prosił o chodzenie moją najlepszą kumpele(nie zgodziła się) Teraz powiedział mojej kumpeli że ją najbardziej lubi!? A i jeszczcze w czas świąteczny powiedziałm że go kocham i to był mój błąd bo on rozgadał kumplom i mam teraz gupawe odzywki!? I on zaczął kręcić taką Magdą którą najpierw znał Jędruś nawet jemu na niej bardzo zależało ale dzisiaj jego życie się zawaliło bo oni byli kiedyś kumplami nawet najlepszymi i było spoko! No i Jędruś powiedział ze jego życie się wali no to wiadomo że chodzi o Magde i powiedziałm że widziałam jak sie lizali imająsięspodkać po szkole to on powiedział ze jak zobaczy że
się całują to w*****oli mu ale wkońcu przez całą przerwe szukał jej i rozmawiał z nią i ona sie poryczała!? DZiękue ze pan\ wytrwałą do końca ma mnadzieje że pan coś mi odpowiie żebym mogła sięjeszcze wyżalić:))) A ja już go chyba nie kocham bo takie cyrki mi odstawia i obraż jeszcze!? Teraz poprostu z jednąjemu się nie uda to idzie do drugiej zrobi z niąswoje i rzuci a ta Magda pewnie jest zadowolona że kochają sięw niej dwaj starśi chłopcy!? A i podobno chłopcy woląmłodsze bo one są łatwiejsze a w naszym wieku jużpoprostu zmądrzały ?? Miłego dzionka życze=)
Nick:NOVA Dodano:2005-01-05 22:44:28 Wpis:Witam !
Myślę, że wiele osób jest równie jak ja ciekawych, czy to co napisał "ZULU" to prawda. Rzetelna odpowiedź pozwoliłaby rozwiać nasze wątpliwości i napisać o swoich problemach z nadzieją na fachową poradę.
Pozdrawiam serdecznie !
Nick:błagam_o_pomoc Dodano:2004-12-12 00:43:00 Wpis:Witam
Mam problem natury uczuciowej, z którym za nic nie mogę sobie poradzić. Na 1 roku studiów poznałem dziwczynę, którą na początku po prostu polubiłem. Poznał mnie z nią mój najlepszy kumpel. Po około pół roku ona i mój kolega postanowili byc ze sobą razem. Szcczerze mówiąc mimo, że nie powinienem, już wtedy poczułem się bardzo zazdrosny. Niestety coś zaczęło się we mnie rozwijać. Bardzo ciężko było mi patrzeć na tę parę bez emocji (niestety negatywnych). Jakieś pół roku temu on ją zdradził i para się rozeszła. Rozeszła, ale nie do końca. On nadal walczy, twierdzi, że ją kocha i z tego wszystkiego cały czas mi się wyżala. W momencie, gdy się rozwszli, ja zacząłm nieco częściej spotykać się moją koleżanką. Muszę dodać, że ona ma nieco nie typowy sposób bycia. Bardzo emocjonalnie podchodzi do soich znajomych. Ale z tego co zauważyłem do mnie jakgdyby bardziej, tzn. mimo, że nie jsteśmy razem nazywa mnie: skarbie, rybko, kochanie, używa sformuowań w rodzaju: też cię kocham, uwielbiam cię, bardzo mi na tobie zależy. Przez ten okres czasu bardzo pokochałem tą dziewczynę i bardzo, bardzo, bardzo mi na niej zależy. Niestety jej były chłopak wciąż o nią próbuje walczyć. Z jej relacji (dużo i szczerze ze sobą romawiamy) wynika, że ona juz nie chce z nim być. Ale nadal się z nim spotyka. Nie mam pojęcia jak te spotkania wyglądają. Z relacji mojego kolegi wywnioskowałem, że byc może jeszcze coś z tego będzie, z kolei ona temu zaprzecza. Ja nie potrafię już tak żyć, żyć bez niej. Tak bardzo mi na niej zależy, że od jakichś 3 miesięcy mam 2-3 razy w tygodniu myśli samobójcze, a ostatnio nawet codziennie. Tak często o niej myślę, że zacząłem bardzo opuszczać się w naucę na studiach (a studiuję medycynę, więc, jak Pan zapewne doskonale wie, nie są to studia łatwe i wymagają poświęcenia sporej ilości czasu). Ona podkreśla, ze jesteśmy przyjaciółmi. Ja ją bardzo mocno i szczerze kocham i zaczynam już tracić zmysły, bo zupełnie nie wiem co robić. Nie potrafię egzystować bez niej. Mieszkam na stancji 400km od domu i wcześniej chciałem jeździć do domu, a teraz na prawdę nie chcę, bo jak tylko wyjadę zaczynam za nią strasznie tęsknić i wymyślam różne preteksty żeby jak najszybciej wrócić. Ja nie chcę tak żyć. Dwoję się i troję aby ona poczuła do mnie to samo co ja do niej i momentami wydaje mi się że prawie osiągam cel. Wtedy wkracza mój kolega i wszystko się psuje. Kiedyś mój kolega, teraz go nienawidzę. Nie rozumiem, jak po tylu upokorzeniach, kłótniach, często bogatych w wiele niezwykle mocnych, negatywnych słów ona nadal chce z nim utrzymywać kontakt; wiem, że to on ją często nachodzi, na siłę próbuje z nią gdzieś wyjść, a ona raz się zgadza, raz nie. Staram się z nim jakoś rozmawiać ale nie potrafię. Nie mogę patrzeć na tego człowieka. Wydaje mi się, że całe moje życie legło w gruzach. Płaczę po nocach. Tak silnego uczucia jeszcze do nikogo nigdy nie żywiłem. Dlaczego tak pechowo trafiłem. Błagam o pomoc, bo czuję, że nie długo ze sobą skończę, nie wytrzymuję już ogromu emocji i strachu, że stracę jakiekolwiek szanse na związek moją ukochaną. Błagam, proszę mi pomóc, bo moje zycie stało się ciągłym koszmarem, który mija tylko gdy śpię i śnię o niej. Wpadam w depresję, opuszczam zajęcia, przestałem rozmawiać z ludźmi, nic nie jest w stanie mnie rozśmieszyć, nie potrafię się uczyć, na niczym nie mogę się skupić. Wydaje mi się, że wszystcy obrócili sie przeciwko mnie. Nie jestem w stanie sobie z tym poradzić i czuję, że niedługo emocje osiągną punkt kulminacyjny i odbiorę sobie życie. Błagam, proszę o pomoc, nie potrafię już żyć własnym życiem, a cała moja uwaga skupia się na niej. Rozpaczliwie błagam o pomoc!!!

PN
Nick:Zulu Dodano:2004-12-07 23:58:33 Url:brak Wpis:Witam
Mam pardzo duży problem, ale nie bede o nim pisał z tego względu że sprawdzając numer gg umieszczony na stronie okazało się że ta osoba czyli "psycholog" jest płci żeńskiej i w dodatku nie jest pełnoletnia. Prosiłbym o zwrotną odpowiedz na umieszczony adres e-mail w celu weryfikacji osoby psychologa. Z poważaniem ZULU
Nick:ania Dodano:2004-12-06 17:24:07 Url:nie mam Wpis:rodzice strasznie faworyzuja moja siostre kocham ich ale to mniestrasznie denerwuje.
co mam robic zeby w domu nie bylo o to klotni ??? prosze odpisz!!!
Nick:Maniek Dodano:2004-10-18 16:10:57 Wpis:Witam..

Nie mam zbyt duzo funduszy wiec prosze o pomoc...
Wiec zaczne to tak.. jestem w 5 klasie technikum (powinienem juz
skonczyc poniewaz nie pszeszedłem w I kl), mam mature w tym roku
a ja sie juz po prostu gubie.. trace jakąkolwiek motywacje do
nauki ale to jeszcze niestety nie wszystko, nic mi nie wychodzi
w soboty Pracuje jestem juz tym wszystkim zmęczony, miewam juz
takie mysli ze szkoda mówic, zawodze przyjaciól, miesiac temu
zaczałem coś w kierunku dziewczyny - Madzi a puzniej prostu
urwał mi sie kontakt odezwałem sie ostatnio a ona nie chce mnie
juz znac, to samo z moja była dziewczyną Beatą - zaczeła do
mnie pisac zebym wpadł przyjechałem raz , drugi , przestała sie
do mnie odzywac a jak ja zapytałem o co chodzi powiedziała zebym
sie odczepil.
Dzisiaj nawet zostałem w domu zamiast isc do szkoły.. coraz
bardziej nie moge sobie z sobą poradzic.. nie wiem co dalej
nadszedł teraz taki moment ze czuje sie tak totalnie zagubiony
ze nie wiem co robic wszystko mi sie wali na głowe, czuje ze nie
daje rady. Nie ćpam, nie pije ( ewewntualnie okazjonalnie )i nie
zamiezam zaczac bo to pogorszy moją sytuacje. PROSZĘ O POMOC !!

z powazaniem Mariusz
fensior@wp.pl
Nick:Tomek Dodano:2004-10-13 15:15:07 Wpis:Panie doktorze czy pan jeszcze działa? Mam poważny problem lecz nie wiem czy strona nie wygasła, bo mail napewno. Proszę o odpowiedź w przeciągu 2 tygodni bo dam sobie spokój jeśli mam robić sobie złudne nadzieje wysyłając maile w kosmos.
Bardzo dziękuję
Nick:Kangur Dodano:2004-09-14 18:02:57 Wpis:Czesc mam nadzieje ze to nie jest jakas sciema... Chodzi o to ze nie stac mnie na psychologa a potrzebowal bym rady... Problem polega na tym ze moja dziewczyna byla 2 lata z chlopakiem potem rok byla sama i teraz jest ze mna ale nie wie czy moze byc ze mna bo caly czas do tamtego cos czuje... Strasznie cierpi musiala go mocno kochac ale on ja zdradzil i sie rozstali... przez ten rok co my bylismy ze soba bylo okej ale 3 dni temu ten byly napisal ze wyjezdza na zawsze (wylecial do australii) i ona ze mna zerwala bo powiedziala ze kocha tamtego i ze nie chce mnie ranic.. Ona strasznie cierpi chcialbym jej pomoc i chcialbym zebysmy do Siebie wrocili... Moge liczyc na jakas porade jezeli tak to dzieki z gory i czekam na odzew
Nick:dzwigo Dodano:2004-08-27 09:01:57 Wpis:byłem na wyjeździe poznałem dziewczyne,wrócilismy i zacZeliśmy ze sobą chodzić jednak to chyba nie jest to...,niedawno an imprezie zobaczylem inną dziewczyne zakochałem się od pierwszegowejrzenia i chyba z wzajemnościa....to jest niemoralne zdrada..ale musze wytłumaczyć tej pierwszej że nie pasujemy dosiebie błagam pomóżcie..nie wiem jak jej to powiedziec a nie chce jej urazić i chce aby była moją przyjaciółką ....
Nick:UCZUCIE Dodano:2004-08-16 07:28:21 Wpis:TO NIE MI CHODZI PO GLOWIE TYLKO MAM PROBLEM.
CHODZI O KOBIETE OKLAMALEM JA KOCHAM JA SZALENIE-DLA NIEJ JESTEM W STANIE ZROBIC WSZYSTKO-TYLKO POWIEDZCIE MI JAK MAM JA PRZEKONAC ZEBY UWIERZYLA MI I JAK MA SOBIE DAC RADE Z UCZUCIEM BEZSILNOSCI
Nick:kamcia16 Dodano:2004-06-15 12:25:31 Wpis:no więc myslałam ze mi pomozecie ale jednak sie myliłam dalej sie dzieje to co sie działo a wy to wszystko olewacie więc niewiem czy warto pisac do was
Nick:undertaker Dodano:2004-06-08 12:54:23 Wpis:moja żona chce mnie zostawić. twierdzi że nie spełniam jej oczekiwań i że nigdy mnie nie kochała. zaczęła "romansować" za jakimś innym facetem przez internet. powiedziała mi o swoich oczekiwaniach a ja staram się jak mogę aby je spełniać. mamy 4,5 letniego synka, którym jak moja żona twierdzi, nie zajmuję się jak należy. tymczasem ja poświęcam swojej rodzinie maksimum swojego czasu - dla siebie nie zostawiam zbyt wiele- około 1,5-2 h dziennie aby wywiązać się ze zleceń.
co robić ? nie mogę dopuścić do tego aby żona odeszła ode mnie i żeby dziecko wychowywało się bez ojca.
Nick:kamcia16 Dodano:2004-05-26 18:03:56 Wpis:hmm... no własnie niewiem jak zacząc mam problem z rodzicami.mam 16 lat a oni traktują mnie jak dziecko 5 letnie
ostatnio mieli przyjechać do mnie dwaj koledzy do domu ojciec jak sie dowiedział to mnie okrzyczał i powiedzial ze ejstem za mloda na randki.jetsem ciągle pilnowana i zawsze mam wszystko zabronione ja rozumiem ze oni chcą dla mnie dobrze ale nie do przesady
wiele razy myślałam o samobójstwie albo o ucieczce z domu ale niewiem teraz szukam pomocy u was i prosze pomóżcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nick:danka Dodano:2004-05-22 22:07:15 Wpis:estem mężatką od dwudziestu lat.Mój mąż ciągle zmienia zainteresowania;joga,medycyna naturalna,Amwej,ostatnio to polityka.Z wielką pasją przekazywał swojetematy innym,czytając przy każdej okazji,raczej pouczając słuchacza nie koniecznie stosując się do zaleceń osobiście.Od kilku lat zaczytuje się w polityce,nic by nie było w tym złego gdyby nie to,że potrafi czytać na głos wszystkim domownikom[oglądającymfilm].Kiedy jist uciszany robi to jeszcze głośniej i ze złością.Za mną potrafi cho dzić po domu z pokoju do pokoju z gazetą i czytać.Ja oczywiście uciekam szukając innich zajęć żeby tylko nie słuchać.Przestałam mówić,ze mnie to nie interesuje,bowpada w złość i awantura gotowa.Taką samą procedurę praktykuje na dzieciach[14,16,20,22 lata].Jest przy tym napastliwy,zły,emocjonalnie przejęty tym co czyta.Bardzo zdziwiony,że nikogo to nie interesuje.Bardzo często bywaja z tego powodu kłótnie i awantury gigantycznych rozmiarów.Nie wiem czy mam traktowac go jak chorego czy czuć się jak chora,niewyrozumiała,głupia baba,którą nie interesują losy kraju i świata.Wiem ,że to nie jest wielki problem ,ale mnie i dzieciom żyje się z tym cięzko.Czy jiest więcej takich przypatków.Pozdrawiam życzac lzejszej lektury.danka.
Nick:Gosia Dodano:2004-04-10 22:42:56 Wpis:moj numer gg to 8451259 - prosze niech się pan odezwie jak najszybciej, jeśli to prawda
Nick:Gosia Dodano:2004-04-10 22:36:54 Url:nie mam Wpis:Prosze pana nie wiem, czy pan chce naprawdę pomagać ludziom, czy to tylko zart, ale jak na razie nic nie tracę, jeśli mi pan odpowie, że to poważna oferta i prawdziwa, to w takim razie prosze o pomoc, i następnym razem opisze w czym rzecz, a jeśli to tylko żart, prosze takze napisać
z góry dziękuje
Gosia
« 1 2 »