Federacja Młodych Socjaldemokratów w Końskich

« 1 2 3 4 5 ... 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 »
Nick:pater Dodano:2004-12-22 17:16:43 Url:jak wszyscy, to wszyscy Wpis:Czas rozliczyć rząd Jerzego Buzka

Komisja śledcza powinna przesłuchać ministrów z rządu Jerzego Buzka - uważają niektórzy jej członkowie. To bowiem za czasów minister skarbu Aldony Kameli- Sowińskiej i ministra gospodarki Janusza Steinhoffa pojawił się plan prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej przez brytyjsko-hinduski koncern finansowy Rotch Energy - pisze "Trybuna".

Także za rządów AWS wystąpiły nieprawidłowości w Orlenie kierowanym przez Andrzeja Modrzejewskiego, z powodu których nieudane próby jego odwołania podejmowała ówczesna minister skarbu. Wtedy wzięły początek wszystkie problemy, które komisja pragnie rozwikłać pytając wyłącznie członków gabinetu Leszka Millera - zazancza publicysta dziennika Piotr Ożadowicz.

W czerwcu 2001 r., na kilka miesięcy przed wyborami, rząd Jerzego Buzka wyraził zgodę na sprywatyzowanie Rafinerii Gdańskiej. Wyłączność na to otrzymała Rotch Energy. -W strategii rządu była prywatyzacja Rafinerii Gdańskiej - przyznaje Janusz Steinhoff, minister gospodarki w rządzie Buzka. Potwierdza, że wobec firmy, której dano wyłączność na negocjacje prywatyzacyjne, były wątpliwości co do jej wiarygodności finansowej.

Były wątpliwości, czy rzeczywiście dysponuje ona kapitałem potrzebnym do tej inwestycji. Steinhoff powiedział "Trybunie", że decyzje prywatyzacyjne należały do minister skarbu Kameli- Sowińskiej i to ona rozstrzygnęła o przyjęciu oferty Rotcha. Uznała ją za najpoważniejszą.

Rząd Jerzego Buzka mimo usilnych starań Kameli-Sowińskiej nie zakończył prywatyzacji rafinerii. Powodem była dyskusja, czy wręcz kłótnie, do jakich na tym tle dochodziło w łonie rządu podczas ostatnich posiedzeń gabinetu przed oddaniem władzy w ręce SLD. Nie wszyscy ministrowie byli zgodni co do tego, że w tym momencie należy zakończyć sprzedaż gdańskiej spółki.

Jednym z powodów sporów były zastrzeżenia, jakie wobec Rotcha zgłaszały służby specjalne. Mówił o tym podczas poniedziałkowego przesłuchania były premier Leszek Miller, który wraz z całym dobrodziejstwem przejął sprawę prywatyzacji RG, a więc także z udzieloną już przez poprzedników wyłącznością negocjacyjną dla Rotcha. Miller stwierdził, że UOP i WSI zgłaszały zastrzeżenia do tego inwestora. W pewnym momencie UOP zmienił jednak zdanie i nagle przestał widzieć problem. To mogło pomóc w przeforsowaniu planu sprzedaży Rafinerii Gdańskiej jeszcze przed zmianą rządu. (PAP)
Nick:info Dodano:2004-12-19 11:12:41 Wpis:Józef Oleksy został wybrany w II turze głosowania na nowego szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Poparło go 485 delegatów III Kongresu SLD. Na jego kontrkandydata Krzysztofa Janika zagłosowało 393 delegatów. Wygraną Oleksego przyjęto gromkimi oklaskami. Oleksy po ogłoszeniu wyników II tury oświadczył, że decyzję o kandydowaniu podejmował w poczuciu odpowiedzialności, a nie w poczuciu poszukiwania jakichś honorów.

Sekretarzem generalnym partii został ponownie Marek Dyduch Poparło go 522 delegatów Kongresu. Kontrkandydaci Dyducha otrzymali: Jerzy Szteliga 92 głosy, a Jacek Zdrojewski - 269.

W niedzielę, w drugim dniu kongresu zostaną wybrani wiceprzewodniczący partii.

Poparcia Oleksemu udzielił podkarpacki baron SLD Krzysztof Martens, który odpadł po I turze wyborów na szefa Sojuszu. Martens, który prezentował się jako kandydat zmiany, popierając Oleksego stwierdził, że "dużo większym atutem przy zmianie będzie kolega Józef Oleksy niż kolega Krzysztof Janik". W I turze wyborów na przewodniczącego SLD Martens otrzymał 88 głosów, Oleksy - 413, a Janik - 400.

Oleksy po ogłoszeniu wyników II tury oświadczył dziennikarzom, że decyzję o kandydowaniu podejmował w poczuciu odpowiedzialności, a nie w poczuciu poszukiwania jakichś honorów. To nie są zresztą honory - w czasach, kiedy lewica jest tak osłabiona i tak bardzo atakowana bezpardonowo, a nawet z chęciami delegalizowania, to nie mogą być honory, to jest ciężka odpowiedzialność - stwierdził.
Nick:a. info Dodano:2004-12-16 07:34:59 Wpis:Kandydaci na przewodniczącego i sekretarza SLD

Krzysztof Janik (przewodniczący SLD), Józef Oleksy (wiceprzewodniczący SLD) i Krzysztof Martens (przewodniczący podkarpackiego SLD) podczas zbliżającego się III Kongresu Sojuszu Lewicy Demokratycznej będą ubiegać się o funkcję szefa partii.

Natomiast na funkcje sekretarza generalnego Sojuszu kandydować będzie Marek Dyduch – obecny sekretarz.

III Kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej odbędzie się 18-19 grudnia br. w Warszawie.
Nick:sld.info Dodano:2004-12-15 11:48:22 Wpis:SLD domaga się wyłączenia ze składu sejmowej komisji śledczej posła Zbigniewa Wassermanna. Chce także odwołania przewodniczącego komisji Józefa Gruszki i jego zastępcy Romana Giertycha - powiedział podczas debaty sejmowej Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD.

Sekretarz generalny Sojuszu Marek Dyduch oświadczył podczas debaty sejmowej, że Wassermann powinien zostać przesłuchany przez komisję. Wyjaśnił, że w 2001 roku jako prokurator krajowy wnioskował o umorzenie postępowania w sprawie nieprawidłowości w PKN Orlen.

Roman Giertych powinien - według Sojuszu - odejść z komisji za jego zachowanie podczas sieprniowego spotkania z Janem Kulczykiem na Jasnej Górze. Poseł LPR miał wówczas nakłaniać biznesmena do przekazania mu kompromitujących informacji na temat prezydenta Kwaśniewskiego. Gietych tym zarzutom zaprzecza.

Powodem odwołania Józefa Gruszki mają być kontakty jego aresztowanego asystenta z mafią paliwową. Marek Dyduch powiedział, że mógł on mieć dostęp do akt komisji. Ponadto Sojusz zarzuca przewodniczącemu, że przekraczał swoje kompetencje.

Ponadto Sojusz chce by z zespołu ekspertów komisji odeszli generał Bogdan Libera i pułkownik Zbigniew Nowek. Marek Dyduch zarzucił im uwikłanie w afery polityczne. Sekretarz Sojuszu dodał bydgoska delegatura UOP, której szefem był Nowek, nadzorowała funkcjonowanie PKN Orlen
Nick:info Dodano:2004-12-15 10:20:00 Wpis:Oceniamy gabinet Belki
Czy gabinet Marka Belki zda kolejny trudny egzamin?
Dzisiaj głosowanie w sprawie wotum zaufania dla gabinetu premiera Marka Belki. Jaki jest bilans jego dokonań? Zobaczcie analizę pozytywnych i negatywnych działań gabinetu Belki. Czy powinien otrzymać wotum zaufania?

Mocne strony
- Wprowadzenie do Rady Ministrów apolitycznych fachowców
- Wywiązanie się z większości obietnic złożonych w exposé
- Poprawa sytuacji na rynkach finansowych
- Obniżenie kosztów obsługi długu publicznego
- Dobry projekt budżetu na 2005 r.
- Podejmowanie decyzji, m.in. personalnych, wbrew naciskom zaplecza politycznego
- Przyspieszenie prywatyzacji mimo sprzeciwu Sejmu
- Poprawa stosunków na linii rząd - NBP
- Uspokojenie sytuacji w służbie zdrowia
- Uspokojenie obaw o kryzys finansów publicznych, a także o to, że dług publiczny przekroczy 55% PKB w 2004 r.
- Inicjatywy legislacyjne: ustawa o swobodzie gospodarczej, nowelizacje: ordynacji podatkowej, prawa budowlanego i ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym
- Aktywny dialog ze środowiskami gospodarczymi i inwestorami zagranicznymi
- Zniesienie indeksacji rent i emerytur

Szanse
- Konsolidacja finansów publicznych
- Poprawa sytuacji w służbie zdrowia
- Spadek bezrobocia
- Realizacja założeń Narodowego Planu Działań na Rzecz Zatrudnienia
- Wzrost inwestycji w Polsce
- Wykorzystanie funduszy UE do poprawy infrastruktury
- Poprawa efektywności aparatu skarbowego
- Kontynuacja prywatyzacji
- Ograniczenie wydatków budżetowych w sferze społecznej
- Nieuleganie politycznemu populizmowi
Nick:PO info Dodano:2004-12-13 11:33:34 Wpis:*** a podobno tylko politycy z SLD są ... ***
-----------------------------------------------

Jak polityk za 200 zł wyleciał z partii

Andrzej Kuczera chętnie pozował do tego zdjęcia; wcześniej wrzucił dziennikarzowi do torby 200 zł

Polityk Platformy Obywatelskiej tak bardzo chciał dać łapówkę dziennikarzowi, że postanowiliśmy ulec. Reporter "Gazety" włączył dyktafon, a TVN - telewizyjną kamerę

Andrzej Kuczera, energiczny 53-latek, jest szefem PO w Rudzie Śląskiej (z partią są związani prezydent miasta, dwójka jego zastępców i największy klub radnych) i członkiem rady krajowej tej partii. Wcześniej był szefem Unii Wolności w mieście, członkiem KPN, zakładał w Rudzie Śląskiej Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Pracuje w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej i marzy o byciu posłem. Zrobi wszystko, by dopiąć swego. Jego kampania wyborcza miała ruszyć jeszcze w grudniu. Ludzie mieli zobaczyć na plakatach najpierw czoło kandydata na posła, potem jego oczy, nos, w końcu całą twarz.

My prawdziwe oblicze Kuczery poznaliśmy w zeszły wtorek. Żeby kupić przychylność "Gazety", zaproponował dziennikarzowi, że zafunduje jemu i jego żonie kolację. - Żeby pan o mnie nie zapomniał - błagał, patrząc dziennikarzowi głęboko w oczy.

W końcu daliśmy się skusić. W porozumieniu z Fundacją Batorego i Transparency International przygotowaliśmy dziennikarską prowokację.

Wyposażeni w magnetofon poszliśmy na następne spotkanie z kandydatem na posła. Po wymianie kurtuazyjnych grzeczności polityk PO sięgnął najpierw po swój portfel, a potem do plecaka dziennikarza:

- Co Pan robi?! - krzyknął dziennikarz.

Kuczera (niezmieszany): - Wsadzałem łapy do pańskiej torby.

- Ile Pan tam włożył?

Kuczera (zadowolony): - 200 złotych.

Za co polityk PO chciał zapłacić dziennikarzowi "Gazety"? - Żeby być pana kolegą. Jest pan dobrym człowiekiem. Jest kampania wyborcza, jeżeli pan popiera takich ludzi jak ja... To jest pewien element kampanii wyborczej.

Zapytaliśmy, czy nie żal mu tak dużej sumy dla zwykłego dziennikarza. Machnął ręką: - Dla mnie jako człowieka jest duża, ale dla kandydata nie jest duża. I obiecał: - Będzie więcej.

Poinstruował nas też, jak o nim pisać: - Jak często pan chce. Przesada też jest niedobra.

Następnego dnia pojechaliśmy do Kuczery razem z dziennikarzami TVN. - Nie jest Panu wstyd, że chciał Pan skorumpować dziennikarza? - zapytaliśmy.

Kuczera (lekko zmieszany): - Chciałem tylko zaprosić pana z żoną na kolację. Jest mi przykro, że zostało to odebrane inaczej. Wiadomo, jak trudno dotrzeć do mediów. Chciałem tylko zyskać przychylność. Zastanawiam się teraz, jak to przekuć w sukces.

Jego marzenia o sukcesie spełzną jednak na niczym. - Tomaszowi Tomczykiewiczowi, szefowi PO na Śląsku, dałem wytyczne: albo Kuczera rezygnuje, albo do sądu partyjnego składam wniosek o jego wykluczenie z Platformy. Kuczera wybrał pierwsze wyjście - mówi Donald Tusk, przewodniczący PO. - Nie będzie też naszym kandydatem w wyborach parlamentarnych. Nie ma wytłumaczenia dla jego postępowania, to kompletny brak wyobraźni, głupota.

Pieniądze podarowane nam przez Kuczerę przekażemy Jackowi Pikule, który w Katowicach prowadzi placówkę opiekuńczą dla dzieci Skrawek Nieba.

• Jak Kuczera chciał zyskać przychylność dziennikarza - dziś (13.12.2004) w „Uwadze!”, TVN, godz. 19.45
Nick:onet info Dodano:2004-12-13 09:33:17 Wpis:Manifestacja przed domem gen. Jaruzelskiego

W 23. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego, przed domem gen. Wojciecha Jaruzelskiego w Warszawie zapłonął ułożony ze zniczy krzyż, upamiętniający ofiary tego tragicznego okresu w historii Polski.
nocy z niedzieli na poniedziałek przed domem generała zebrało się około 200 osób.

Zwolenników i przeciwników decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego rozdzielał szpaler policji. Nie obyło się bez słownych utarczek, skandowania haseł i śpiewów. Przedstawiciele PiS, KPN i Ligi Republikańskiej odśpiewali Rotę, a członkowie Federacji Młodych Socjaldemokratów i SLD - Międzynarodówkę. Jedna strona krzyczała: "generale dziękujemy", druga "znajdzie się pała na generała". Nad jednymi powiewały transparenty z hasłami: "Tu mieszka komunistyczny zbrodniarz" i "Jaruzelski pamiętamy Twoje zbrodnie"; drudzy przyszli z transparentami: "Łapy precz od generała" i "FMS mówi nie ekstremizmowi".

"Chcemy żyć w państwie prawa, a w takim wszystkie zbrodnie są osądzane. Pamiętamy o ofiarach tamtych dni, o osobach internowanych, ich rodzinach i bliskich. Pamiętamy i będziemy pamiętać. Jesteśmy tutaj by spokojnie zamanifestować naszą pamięć i szacunek dla przeszłości" - powiedział Jarosław Krajewski z Forum Młodych PiS.

Zdaniem Grzegorza Walkiewicza z FMS - stan wojenny był "mniejszym złem". "Uważamy, że gen. Jaruzelski podjął odpowiedzialną decyzję. Wątpię by można było obarczać winą jednego człowieka za to, że w tamtych czasach była taka, a nie inna sytuacja, że były wojska przy granicach. Przyszliśmy tu okazać zrozumienie dla generała" - powiedział Walkiewicz.

Manifestanci, zarówno sympatycy jak i przeciwnicy generała, rozeszli się kilka minut po godzinie pierwszej, by pół godziny później powrócić. Jaruzelski przyjął w domu kilkuosobową delegację FMS, która wręczyła mu kwiaty. "Generał wyraził żal, że nie mógł do nas wyjść. Umówiliśmy się na spotkanie w innym terminie" - powiedział Walkiewicz z FMS.

23 lata temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., władze PRL wprowadziły stan wojenny. Zamknięto granice państwa, ograniczono swobodę poruszania się po kraju, wprowadzono godzinę milicyjną. Zmilitaryzowane zostały najważniejsze instytucje i przedsiębiorstwa. Zakazano strajków i zgromadzeń, działalności związkowej i społecznej. Sądy działały w trybie doraźnym. Wprowadzono cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej. Internowany został przewodniczący NSZZ "Solidarność" Lech Wałęsa oraz większość członków władz związku.

Stan wojenny zawieszono w grudniu 1982 r. Pół roku później, w lipcu 1983 r., Sejm PRL uchwalił jego zniesienie oraz amnestię dla więźniów politycznych.
Nick:www.lewica.pl Dodano:2004-12-09 20:32:22 Wpis:W połowie grudnia odbędzie się III Kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej, partii posiadającej największą liczbę przedstawicieli w Parlamencie. Podczas minionego weekendu zakończono natomiast etap wyboru władz wojewódzkich Sojuszu.

W sześciu województwach doszło do zmiany przewodniczących wojewódzkich, którzy sami siebie zwykli nazywać baronami. W Wielkopolsce nową przewodniczącą (choć kiedyś już pełniła tę funkcję) została Krystyna Łybacka, była minister edukacji narodowej i sportu. W województwie zachodniopomorskim nowym przewodniczącym będzie zaś Grzegorz Napieralski. Posłanka Małgorzata Ostrowska wygrała w wyborach na przewodniczącą Sojuszu w województwie pomorskim. Wojciech Siemionek poprowadzi Sojusz na Podlasiu, Henryk Milcarz w województwie świętokrzyskim, a Tomasz Garbowski - na Opolszczyźnie.

W pozostałych województwach, mimo zgłoszenia kontrkandydatów, przewodniczący nie zmienili się. Z miażdżącą przewagą wygrali: Krzysztof Makowski w Łódzkiem (były wojewoda łódzki, uznawany za człowieka Leszka Millera), Grzegorz Kurczuk na Lubelszczyźnie oraz Jan Kochanowski w województwie lubuskim. Przewodnictwo utrzymali także Jacek Zdrojewski na Mazowszu, Krzysztof Martens na Podkarpaciu, Kazimierz Chrzanowski w Małopolsce, Krzysztof Łuczak w województwie kujawsko-pomorskim, Wiesław Kowalski na Warmii i Mazurach, Janusz Krasoń na Dolnym Śląsku i Zbyszek Zaborowski na Śląsku.

Na grudniowym Kongresie zostanie wybrany nowy przewodniczący. Wśród najpoważniejszych kandydatów do tego stanowiska wymienia się: obecnego przewodniczącego SLD Krzysztofa Janika, ministra rolnictwa Wojciecha Olejniczaka, Marszałka Sejmu Józefa Oleksego oraz Jacka Piechotę.
Nick:sld.info Dodano:2004-12-08 18:57:06 Wpis:Krzysztof Janik (obecny przewodniczący SLD) i Krzysztof Martens (przewodniczący podkarpackiego SLD) podczas zbliżającego się III Kongresu Sojuszu Lewicy Demokratycznej będą ubiegać się o funkcję szefa partii.

Natomiast o funkcje sekretarza generalnego Sojuszu ubiegać się będzie Marek Dyduch, który pełni tą funkcję obecnie. O chęci kandydowania Marek Dyduch poinformował podczas wtorkowych konsultacji terenowych.

III Kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej odbędzie się 18-19 grudnia br. w Warszawie.
Nick:a. info Dodano:2004-12-07 14:13:44 Wpis:SdPl: Nałęcz na szefa komisji
Socjaldemokracja Polska zaapelowała do Józefa Gruszki o o ustąpienie z funkcji przewodniczącego komisji śledczej do spraw PKN Orlen. Lider partii Marek Borowski zaproponował, by zastąpił go szef poprzedniej komisji śledczej, Tomasz Nałęcz.

Socjaldemokracja zwróciła się do wszystkich klubów parlamentarnych o rozważenie tej propozycji. Gdyby była na nią zgoda Socjaldemokracja jest gotowa dokonać stosownej zmiany w składzie komisji, wycofując z niej Andrzeja Celińskiego na rzecz Nałęcza.

Borowski powiedział, że SdPl podtrzymuje swój wniosek o wycofanie ze składu komisji ds. PKN Orlen Romana Giertycha (LPR). Podkreślił jednocześnie, że SdPl nie poprze wniosku o odwołanie innych członków komisji.

SdPl chce odwołania Giertycha, ponieważ - zdaniem Socjaldemokracji - skłamał on mówiąc o swoim spotkaniu z Janem Kulczykiem na Jasnej Górze. "Nie damy się zakrzyczeć i nie wystraszymy się głosów ze strony Giertycha" - zaznaczył Borowski. Dodał, że SdPl nie boi się tej komisji, nie boi się posła Giertycha i jego rewelacji.

Szef SdPl zaapelował do innych klubów parlamentarnych o poparcie tego wniosku w "imię elementarnej przyzwoitości".

Nawiązując do wniosków autorstwa SLD o odwołanie Zbigniewa Wassermanna (PiS) i Józefa Gruszki (PSL) Borowski podkreślił, że postępowanie tych posłów, "aczkolwiek krytykowane przez SdPl, a w niektórych przypadkach wysoce naganne, nie uzasadnia tak ostrych sankcji" jak wykluczenie z komisji.

"Podtrzymywanie tych wniosków rodzi podejrzenia, że chodzi o sparaliżowanie prac komisji. Z tym się nie możemy zgodzić, dlatego zwracamy się do SLD o wycofanie tych wniosków" - oświadczył Borowski.
Nick:Paweł Kołodziejski Dodano:2004-12-07 10:33:18 Wpis:Koleżanki i Koledzy!
Gratuluję wam strony internetowej i form aktywnności o której poczytałem i miałem przyjemność obejrzeć zdjęcia. do zobaczenia na Kongresie SLD
Nick:a. info Dodano:2004-12-06 09:23:40 Wpis:SLD rośnie w siłę dzięki komisji śledczej

Ubocznym skutkiem złych ocen komisji śledczej jest rosnące poparcie dla SLD - uważa socjolog Andrzej Rychard.

Na antenie radiowej Trójki profesor Rychard wyrazil obawę, że komisja do spraw PKN Orlen, choć bardzo potrzebna, to zaczyna rozmieniać się na drobne.

Zdaniem socjologa, komisja gubi się w wątkach ubocznych, często nie mających związku ze sprawą.

Profesor uważa ponadto, że tej sejmowej komisji śledczej brakuje planu działania, kierunkowej hipotezy. Ponadto - jak uważa Andrzej Rychard - komisja niepotrzebnie wikła się w drobne, lecz zaciekłe utarczki polityczne. Zdaniem socjologa, w efekcie trudno mówić o komisji jako całości, a to odbija się na skuteczności jej działania.
Nick:a. info Dodano:2004-12-03 18:02:54 Wpis:Ukraina: II tura wyborów będzie powtórzona!



Sąd Najwyższy zdecydował, że musi zostać powtórzona II tura wyborów prezydenckich. W ogłoszonym orzeczeniu w sprawie skargi opozycji na przebieg i wyniki wyborów Sąd uznał, że nie sposób ustalić rzeczywistych rezultatów głosowania w drugiej turze.

Równocześnie podjęto decyzję o anulowaniu decyzji Centralnej Komisji Wyborczej, która ogłosiła zwycięzcą wyborów Wiktora Janukowycza.

Powtórka II tury wyborów prezydenckich ma się odbyć 26 grudnia.
Nick:ta Dodano:2004-12-03 13:16:18 Wpis:Radny Samoobrony pobił córkę

Radny Samoobrony z Bielawy Zdzisław Smacki w oficjalnym oświadczeniu przeprosił w piątek za swoje zachowanie wobec córki.

Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań, po tym gdy przypuszczalnie pod wpływem alkoholu wywołał awanturę, podczas której pobił swoją 24-letnią córkę. Kobieta wezwała policję.

W oświadczeniu radny zaznacza, że informacje zamieszczane na jego temat są "przejaskrawione i dalekie od prawdy". Przyznaje jednak, że jego zachowanie było niewłaściwe i przeprasza.

Policja z Bielawy (Dolnośląskie) zatrzymała radnego po domowej awanturze. Funkcjonariuszy wezwała jego córka. "54-letni mężczyzna, którego zachowanie jednoznacznie wskazywało, że jest pod silnym działaniem alkoholu wyzywał córkę wulgarnymi słowami, stosował przemoc fizyczną, popychał i szarpał. Nie reagował na polecenia policjantów, by zachowywać się spokojnie" - powiedział oficer prasowy policji w Dzierżoniowie Krzysztof Lamorski.

Mężczyzna odmówił poddania się badaniu alkomatem. Po kilku godzina spędzony w izbie zatrzymań radny został zwolniony do domu. Jego córka nie złożyła oficjalnej skargi.
Nick:a. info Dodano:2004-12-03 13:13:20 Wpis:Senat dopuścił rejestrowanie związków homoseksualnych
Senat przyjął projekt ustawy dopuszczający rejestrowanie związków homoseksualnych.

Zakłada on, że osoby tej samej płci będą mogły zawrzeć związek w Urzędzie Stanu Cywilnego. Da im to prawo do ustanowienia wspólnoty majątkowej i prawo dziedziczenia. Osoby żyjące w związku homoseksualnych nie będą mogły natomiast adoptować dzieci.

Projekt poparli senatorowie SLD-UP, którzy mają w izbie większość. Wniosek o odrzucenie projektu złożyła natomiast grupa senatorów prawicowych.

Teraz projekt trafi do Sejmu.
« 1 2 3 4 5 ... 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 »