Kompromis w sprawie Cmentarza Obrońców Lwowa?

<1234567>

2005-06-04 10:16:50
Zibi, nie ma sensu wdawac sie w dysputy z ignorantami, ktorzy zdarzenia incydentalne urabiają do rangi symbolu, a to , co jest powszechne, co jest norma, chętnie przemilczają. Bardzo podoba mi sie sformułowanie tego bohuna "np akcja pawlokoma"...chodzi o to "na przykład". Toz to jest JEDYNY przykład, a w kazdym razie jedyny eksplatowany przez nacjonalistow ukrainskich, obietkywnego okrucienstwa, jakiego dopusciło sie polskie podziemie. Dla jasnosci: w Pawlokomie z rak polskich zginęło 324 Ukrainców. Stalo sie to 3 III 45, a wiec po formalnym rozwiazaniu AK( 19 I 45). To, czego dopuscili sie ludzie por. "Wacława" jest MORDEM, niegodnym jakiego kolwiek usprawiedliwiania, jednakze istnieje jakosciowa ROZNICA miedzy akcja Polaków, a masowym dobójstwem UPA. Dzialanie Polaków, jesli miały miejsce, były podyktowana ODWETEM, niejako AFEKTEM, nie były nigdy planową eksterminacją ludzi ze wzglegu na pochodzenie, nie były takze nigdy zlecane przez władze polskie, ba , nie były nigdy podyktowane polityka. Siepactwo UPA realizowało program swojej partii, polegający na dokonaniu czystki enticznej, usunieciu tzw okupantow(Polakow) z tzw ukrainskiej ziemi, co w terminologii UPA oznacza doprowadzenie do ich fizycznegon nieistnienia! Swiadcza o tym setki dokumentow dowodcow UPA, np; teren z Lachow oczyszczony, Polacy w terenie wyniszczeni, w zwiazku z nasza akcj antypolska itp itd etc. PS: o tym, czym wg ukraincow jest ARMIA HALLERA kiedys juz pisalem, poki co zaden forumowicz nie wysilił sie na objasnienie ukrainskiej propagandy ksiazkowej, jesli kiedys znajde czas, powklejam tu co pikantniejsze cytaty ich podrecznikow akademickich, i smieszno i straszno. Leopolis Semper Fidelis Tibi Piolonae!

2005-06-03 23:01:06
Różnica kolego Bohun jest taka,że to co po stronie polskiej było wyjątkiem,po stronie bandytów z UPA normą tj.bestialskie mordowanie całych rodzin łącznie z dziećmi i kobietami.Z mojej rodziny "bohaterowie" z band UPA wymordowali kilkańaście osób palą żywcem w zabudowaniach.Nikt z członków2 mojej rodziny nie miał akurat honoru służyć w armii Hallera,AK czy LWP.Zostali zamordowani przez sąsiadów w 1944 roku,więc w KBW z oczywistych względów także nie.Dopóki Ukraińcy nie uznają działań swoich band za ludobójstwo,dopóty o całkowitym pojednaniu nie może być mowy.Mogą być tylko puste gesty polityków.

2005-06-03 22:45:35
"Niepokoi mnie fakt gloryfikowania na Ukrainie ludzi, którzy walcząc o niepodległość Ukrainy współpracowali ze zbrodniarzami hitlerowskimi (np. Szuchewycz, Bandera), a także zbrodniczych formacji, np. UPA, wsławionych krwawymi pogromami cywilnej ludności polskiej na Wołyniu, Podolu i ziemi lwowskiej"

A niech cie niepokoi! Dla mnie armia Hallera, Wojsko Polskie przedwojenne i LWP, AK (np. bohaterska akcja Pawlokoma), Korpus Bezpieczenstwa Wewnetrznego to ta sama banda. A dla ciebie to bohaterzy. No i tak juz zostanie.

2005-06-03 22:38:30
Radni Mniejszości Niemieckiej chcą, aby na niemieckich pomnikach na Opolszczyźnie pojawiły się napisy podobne do tych, jakie wynegocjowali Polacy i Ukraińcy na cmentarzu Orląt Lwowskich.

Na cmentarzu Orląt ma się znaleźć napis: "Tu leży polski żołnierz poległy za Ojczyznę". Na niemieckich pomnikach w Polsce nie można jednak pisać "poległy". Rada Pamięci Walk i Męczeństwa uchwaliła dziesięć lat temu, że wolno używać słów "ofiary wojny". - Czy nie nadszedł czas, aby opolskie pomniki ofiar wojny, podobnie jak pomnik Orląt Lwowskich odzwierciedlały faktyczne wydarzenia i tragiczne losy tutejszej ludności? - pytają w liście otwartym radni MN sejmiku wojewódzkim.

Pod listem podpisali się wszyscy niemieccy radni oraz pierwszy w powojennej historii wicemarszałek województwa opolskiego wywodzący się z mniejszości, Ryszard Galla. - Jesteśmy jednomyślni - zapewnił.

- Słowo "polegli" najlepiej opisuje tych, którzy zginęli na wojnie - mówi przewodniczący klubu radnych MN w sejmiku Bruno Kosak.

[...]
Dążenia Niemców popiera opolska senator prof. Dorota Simonides (UW), która od lat działa na rzecz pojednania polsko-niemieckiego: - W całej Europie powinien obowiązywać jeden standard dla wszystkich mniejszości. Skoro Ukraińcy zgodzili się, aby nazwać Polaków walczących o Lwów poległymi, to my także powinniśmy zgodzić się na to samo w stosunku do Niemców walczących o swoją ojczyznę.

2005-05-24 13:53:46
Oczywiście potrzebne nam są dobre stosunki z naszymi sąsiadami Ukraińcami(byłaby to w pewien sposób realizacja koncepcji federacyjnej marszałka Piłsudskiego-odgrodzenia Polski od Rosji przez przyjazne nam państwa Ukrainę i Białoruś),ale oparte na zasadach partnerstwa i prawdy.Byłem także na Cmentarzu Orląt w maju tego roku ze znajomym Ukraińcem,który mimo iż człowiek wykształcony nie ma pojęcia,czym jest dla Polaków ta nekropolia.Błędnie rozumie całe zamieszanie woół cmentarza i uważa,że to wina Polaków,gdyż na Pomniku Chwały zamierzamy umieścić napisy szkalujące Ukrainę.Zapytany jakie konkretnie nie potrafił odpowiedzieć.Wniosek wyciągam z tego taki,iż nigdy dosyć działań propagandowo-uświadamiających(trochę okropnie brzmi,ale wiadomo o co chodzi.Po obchodach 60-lecia Powstania Warszawskiego już nikt na świecie nie powinien mylić go z Powstaniem Żydowskim). Ukraińcy muszą przyznać się do swoich zbrodni,jednak obecnie starają się wszystkimi swoimi złymi uczynkami obciążyć Moskwę.Wg teorii tegoż znajomego Ukraińca zbrodni na Polakach dokonywali NKWD-ci w przebraniu partyzantów(!!???)z UPA i właściwie nie jest w stanie przyjąć do wiadomości,że na przykład 12 osób z mojej rodziny zamordowali ukraińscy sąsiedzi,nie żadne NKWD.Wracając zaś do Cmentarza,uważam że nie należy iść na dalsze kompromisy-kompromisów tylko twardo się upierać przy:konieczności postawienia figur pomników lotników amerykańskich i francuskiego piechura,powrót krzyża VM na popiersiu trzymanym przez anioły na ścianach katakumb,powrót Lwów przed Pomnikiem Chwały(być może z innymi napisami na tarczy,ale z tym samym herbem) itd. Lwów mimo tylu lat sowietyzacji pozostaje Semper Fidelis!Pozdrowienia dla autora strony

2005-05-21 14:42:16
Pojednanie....ostatnimi czasy słowa typu "pojednanie" , "dialog", "kompromis" robia prawdziwa furore w Europie. To, co dzieje sie w zwiazku z "pojednaniem" polsko-ukrainskim mogłbym złosliwie skwitowac stwierdzeniemo pojednaniu chocby potop! Ale wracajac do meritum: toz ten kompromis jest kompromisem od kompromisu, czyli wczesniejszych ustalen jakie zobowiazala sie realizowac strona ukrainska. Wszystkie uwagi autora strony są bardzo celne. Ze swej strony dodam jedynak kilka nowych:1 płyta na grobie 5 z Persenkówki (gdzie odtad oficjalnie bedzie lezał jeden zołnierz) nie jest bynajmniej Grobem Nieznanego Żołnierza. Rzeczywiscie, owi polegli na Persenkówce nie sa znani, a ich mogiła znajduje sie w centralnym punkcie Cmentarza, jednak to nie Grób Nieznanego Żołnierza! 2 redaktor GW ze Lwowa nie mowi prawdy stwierdzajac, ze PIERWOTNY napis mowił o tym ,ze zołnierze(a wiec juz nie zołnierz) polegli bohatersko. Otoz pierwotny napis mowił o nieznanych BOHATERACH poległych w obronie Lwowa i ziem południowo-wschodnich! To subtelna roznica, dowodzaca wszakze po raz kolejny, ze ludzie z GW nie maja bladego pojecia o czym pisza. 3 Istnieje za to pamiatkowa mogiła po NIEZNANYM LWOWSKIM ZOLNIERZU spoczywajacym obecnie na Placu Piłsudskiego w Warszawie, o czym GW nie raczy wspomniec. 4 Ten dziennikarz(podobno ze Lwowa) pisze rowniez wierutne bzdury o pomnikach piechurów i lotników! Toz one NIE ISTNIEJA na cmentarzu! O jakim odnowieniu istniejacych tam pomników informuje zatem ten dyletant?? Wystarczyło, aby wydał 5 hrywien na taksówke i pofatygowal sie na Łyczaków, ale dla redaktora GW ze Lwowa to za duzy wysiłek , jak widac....5 zatwierdzono podobno napisy polsko-ukrainskie, choc nie do konca wiadomo jakie i gdzie, czy chodzi o wejscie na Cmentarz(to boczne rzecz jasna) czy tez o podwojne napisy np na pylonach, czego Ukraincy sie domagali. 6 Nie ma zgody Ukraincow na informacje na grobach o odznaczeniu zołnierzy Krzyzem OL! 7 na koniec uwaga ukrainska, ktora bardzoo mnie zawsze rozbawia, nie bedzie skradzionych lwów, bo symbolizowały by one polski charakter miasta(sic!) I to na razie tyle. Pozdrawiem autora. Leopolis semper fidelis!

2005-05-20 22:04:21
Zgoda z Ukraińcami jest niezbędna, to nasi odwieczni sąsiedzi, razem od wieków mieszkaliśmy na tej ziemi i powinniśmy w obopólnym interesie dojść do porozumienia.


------------------

Mam kilka uwag do wczorajszych wiadomości ze środków przekazu. Sądzę, że warto najpierw zapoznać się z historią cmentarza. Jest ona m.in. na stronie Wikipedii i na mojej stronie Przewodnik po Cmentarzu Obronców Lwowa

Nazwa cmentarza brzmi "CMENTARZ OBROŃCÓW LWOWA". Nazwa "Cmentarz Orląt" jest używana obecnie powszechnie, warto jednak pamiętać, że jest ona pewnym skrótem, uproszczeniem.
Cmentarz Obrońców Lwowa nie wymaga otwarcia - on wszakże jest od lat czynny i bez przeszkód można go zwiedzać, i oddać cześć bohaterom. Byłem na nim kolejny raz w dniu 3 maja tego roku - odprawione zostały tam 2 msze święte, było dużo polskich wycieczek, kwiatów i zniczy.
Ciesząc się z najnowszego kompromisu i zgody radnych Lwowa na część polskich postulatów pamiętajmy, że kilkanaście lat wcześniej również ustalono z władzami Lwowa zasady i zakres odbudowy cmentarza. I ten wcześniejszy kompromis nie doczekał się niestety pełnej realizacji, więc strona polska zgłaszając nowe propozycje dot. napisu na centralnej mogile "Pięciu Nieznanych z Persenkówki", poszła na kolejne ustępstwo wobec żądań Ukraińców, które oni w swojej łaskawości zaakceptowali. Czy ten kolejny kompromis doczeka się realizacji? Może za kilka lat trzeba będzie zawrzeć następny?!
Napis na centralnej mogile w obecnie przyjętej formule sugeruje, że pochowany jest tam jeden polski żołnierz. Tymczasem jest to mogiła PIĘCIU nieznanych z nazwiska bohaterskich obrońców jednej z dzielnic Lwowa, Persenkówki.
Ukraina jest niestety ciągle na etapie kształtowania początków swojej niepodległości, co objawia się, szczególnie silnie we Lwowie, coraz większym zacieraniem polskich śladów. W ciągu kilku ostatnich lat zniknęło np. szereg kamiennych lub metalowych orłów z fasad kamienic i gmachów, które przetrwały szczęśliwie lata sowieckie. Proces ten ma miejsce także na cmentarzu Łyczakowskim, w licznych kościołach zamienionych na cerkwie, w muzeach, instytucjach naukowych itd. Niewątpliwie więc w tej sytuacji należy się cieszyć, że ten wymęczony kompromis został w końcu zawarty. Niepokoi mnie fakt gloryfikowania na Ukrainie ludzi, którzy walcząc o niepodległość Ukrainy współpracowali ze zbrodniarzami hitlerowskimi (np. Szuchewycz, Bandera), a także zbrodniczych formacji, np. UPA, wsławionych krwawymi pogromami cywilnej ludności polskiej na Wołyniu, Podolu i ziemi lwowskiej.
Z całej tej wieloletniej afery wokół odbudowy cmentarza Obrońców Lwowa jest jeden wielki plus: dziś już każdy świadomy Polak wie, co to jest "Cmentarz Orląt". Wycieczki dorosłych i młodzieży polskiej zwiedzające Lwów obowiązkowo maszerują na ten odległy od wejścia cmentarz, mając możliwość zetknięcia się z lwowskimi realiami (od biletów wstępu począwszy, przez zaniedbanie i zniszczenie cennych, zabytkowych grobowców) i historią. Na koniec zaś - mimo niepełnej odbudowy - monumentalny jaśniejący wspaniale, zadbany i ciągle żywy, z fachową informacją dyżurujących tam polskich Lwowiaków, cmentarz Obrońców Lwowa, jakby w kontraście do mizernego w swej estetyce nowo zbudowanego cmentarza Strzelców Siczowych.
Cieszę się, że przeróżnymi sposobami i czynem wspaniałych ludzi: inż. Bobrowskiego wraz z pracownikami Energopolu, który w 1988 roku zaczął w czynie społecznym odgruzowywanie zdewastowanego cmentarza, później mądrą i wyważoną dyplomacją Andrzeja Przewoźnika, wreszcie wielkim zaangażowaniem całej armii Polaków z kraju i ze Lwowa udało się ten zniszczony za sowietów cmentarz doprowadzić do obecnego stanu.

Chwała im za to!