ze tak powiem podziwiam haha...ano mi sie do niej nie chce rowerem jechac a mam...mo z 15 minut?....

po pierwsze to Mścięcino, po drugie: ja tu w zasadzie tylko śpie, a na święta odwiedzam rodzinę;> ..ale przynajmniej Jurczyka tu brak i stresów mniej..bo co taka krowa..co najwyżej ulice zasra, ale to nic nie będzie kosztowało...i deszcz przyjdzie i zmyje...a Jurczyk...zasra i kupa: nic już się nie da z tym zrobić:>

ja pragne zauwazyc, ze Police to w ogole inny klimat - nawet powietrze cuchnie nawozem, bydlo u Was wypasaja (na dodatek przepedzanie bydla ulicami Polic jest regulowane godzinami) a w ogole to pradu i wody biezacej nie maja A swoja droga to kiedys z groszkiem przebedzalismy w tym lasku obok zwierzyne lesna... jakie Police jaka Wisnia

oj tam..zaraz na mnie wsszystko..dawno nie padało, więc myślałam, że sucho będzie! (bo powinno być>. widocznie tam u Dagi, Evy i innych jakiś mikroklimat