Pochodze z Niemiec, jezyka polskiego nauczylem sie tez w niemczech, dlatego przpraszam z gory za eventualne bledy. Oczarowany z reklamy o pieknosci jezior Mazurskich w internecie, zorganizowalem crew (tez Niemcy) i pojechalismy zeglowac po Mazurach. Nasz Yacht – TESS 32D byl OK, porownianie jednak tego Yachtu z Bavaria 32 nie mozna wazyc. W sumie byly Mazury dla nas ciekawym przezyciem. Natura jest jako tako zachowana, bardzo duzo mlodych, uprzejmych i z energia promieniujacych ludzie. Zaskoczyla nas ta bezposrednia serdecznosc do nas niemcow jak tez otwarta krytyka do swojego kraju, a tu szczegolnie do wladz mazurskich i organizatorow turystyki na mazurach.
W sezonie sa Mazury przepelnione nie tylko przez zeglazy ale tez przez innych turystow. W przeciagu 10 dni zeglowalismy po jez. Niegocim, Mamry, Dargin, Kisajno, Talty, Rynskie, Mikolajkie. Na Sniardwy nie pojechalismy, bo zwatpilismy w wiarygodnosc map Polskich. Nasze bardzo dobre przygotowanie na ten rejs, bylo calkiem niepotrzebne. Niepotzebnie wydalismy pieniadzie na najlepsze, przez Polski Zwiazek Zeglarski polecone, najnowsze mapy jezior mazurskich gdzie kazda glebokosc, plycizna, kamienie i inne przeszkody na Mapach zaznaczone byly. Oczywiscie mialem swoj GPS naladowany z tymi Datami. Kalibracja ze znanymi Punktami na ladzie zgadzala sie z dokladnoscia do 3m, na jeziorach jednak oprocz niektorych tych juz przez boje oznaczonych miejsc, prawie ze nic sie nie zgadzalo.
W wielu miejcach porownywalem echolotem glebokosc rzeczywista z ta na Mapie. Prawie zadna sie nie zgadzala. To samo z niebezpiecznymi miejscami: tam gdzie mialy byc kamienie nie bylo zadnych a tam gdzie na Mapie mialy byc bezpieczne miejsca, wyrastaly nagle kamienie albo mielizny. Ta Firma co te mapy wystawila: “ExpressMap Polska Sp. z Warszawy” powinna za kazde szkode, jakie Yachty poprzez uzywanie tych map na jeziorach Mazurskich ponosza, placic. Dalsze wydawanie takich map powinno byc natychmiast zabronione.
Nastepna niespodzianka dla nas byly urzadzenia sanitarne. Bylismy na przystaniach w Wegorzewie, Piekna Gora, Gizycko, Mikolajki i Ryn. U nas na zachodzie jestesmy do tego przyzwyczajeni, ze jak sie za cos placi to musi tez sie jakosc zgadzac. U was we wszystkich tych Portach gdzie my bylismy cena w porownaniem z jakoscia sie nie zgadza i jest duzo duzo za wysoka . Przede wszystkim jest za malo ubikacji, za malo prysznicow, wszystko bardzo prymitiwne, malo higieniczne i brudne.
Jest mi przykro o tym pisac i prosze to potraktowac jako przyjacielska rade: Jezeli chcecie na Mazurach miec turystow z zachodniej europy i pozytywne opinie dostac, to musicie od urzadzen sanitarnach zaczac. Nastepne to sa restauracje. Jest ich przede wszystkim za malo. Na kelnera czeka sie za dlugo i jezeli cos w menü piszecie to musi tez byc do dostania. Takie slowa jak „nie mamy“ albo „nie ma“ nie powinne w restaracji istniec doputy potrawa w menü napisna.
Polski Zwiazek Zeglarski powinien zobowiazac wszystkich wlascicieli przystanii Yachtowych oraz wlascicieli ktorzy besposrednio z turystiki mazurskiej korzystaja do odpowiedniego europejkiego standartu i jakosci sprzedawanych uslug a zabronic dziadowania jak do tej pory. Schlaki zeglarskie na jeziorach powinne byc w koncu precyzyjnie oznaczone a wydawane mapy jezior dla zeglazy prezyzyjne (nadajace sie tez dla GPS) ze wszystkimi potrzebnymi znakami (boje, miejsca niebezpieczne i.t.d.)
|