Nie wiem jak wy, ale ja po przeczytaniu tego wywiadu mam mieszane uczucia. Z ust pana Waltera wylewa się ogromna żółć i niechęć. Jakoś tak intuicyjnie nie wierzę w ani jedno jego slowo. Nie chcę wcale usprawiedliwiać Lisa, lecz jego wypowiedzi bardziej mnie przekonują. Pewnych faktów pan Walter nie zmieni: marginalizowanie M. Olejnik, później Lisa jest bezspornym faktem. Faktem jest też, że żadna prywatna firma nie zarzyna kury znoszącej złote jajka, więc powody działań wobec tych dziennikarzy muszą mieć inne podłoże, nie wiem czy emocjonalne, czy polityczne? A może "gwiazdy przerosły ekran i właścicieli?"
Lis czynny zawodowo jest ogromnym zagrożeniem dla Faktów, natomiast Lis skompromitowany, niewiarygodny, obrzucony błotem może mieć problemy z ponownym zaistnieniem w mediach, czy nie o to panu panie Mariuszu chodzi?????
|