KOMENTARZE

<12>

2005-02-28 21:44:59
Witam wszystkich. Mam Wam zamiar dac troche nadziei. Wszystkie wpisy przepelnione sa duzym lekiem i bolem. Ja tez wiem jak to jest.
Czasami jest lepiej, a czasami gorzej. Rzeczywiscie sprawa zalezy od chemii. Jezeli jestesmy ze soba juz dluzszy czas, to zaczyna brakowac tej dawki adrenaliny i wszystkich substancji powodujacych odurzenie miloscia. Dlatego wtedy zaczynamy rozgladac sie za innymi osobami.
Jednak w rozgladaniu sie za innymi nie ma nic zlego - dopoki nie myslimy o nich w kategoriach seksu (jezeli pozostajemy oczywiscie w stalym zwiazku).
Ja teraz mam podobnie. Mogloby sie wydawac, ze wszystko dazy do tego, zeby sie skonczylo. Jestem juz z dziewczyna od 1.5 roku i zaczyna sie to powoli stawac monotonne. Dlatego staram sie z dziewczyna rozmawiac. Nie tylko plotkowac, ale rozmawiac powaznie. Czeste rozmowy bardzo nam pomagaja. Jest jednak bardzo wazna sprawa, ktora trzebaby zrobic przed poczatkiem calej sytuacji z klotniami itp.
Przede wszystkim trzeba zaczac rozmawiac na dlugo przed tym, jak zaczniemy sie klocic.
Bardzo kocham swoja dziewczyne, mimo tego, ze od czasu do czasu zaczynam w to watpic. W takich sytuacjach staram sie jej to powiedziec. Wiem, ze moze to zabolec, poniewaz takie sytuacje czasami sa bolesne. Jednak lepszy wydaje mi sie taki sposob na zrozumienie siebie nawzajem, niz permanentne rozstanie.
Pozdrawiam wszystkich. I pamietajcie - to wszystko nie musi sie konczyc tak nagle i szybko. Zawsze probujcie odratowac TO, co kiedys bylo.

2005-02-22 06:30:46
tak bym okreslil moj zwiazek z kobietka z ktora jestemm od 4 miesiecy.bylo bardzo fajnie na poczatku ale teraz nie wiem co się dzieje. ona milczy i czuje ze cos jest nie tak ale twierdzi ze nie ma problemu. w takim razie co jest? ja tez się zamykam nie przytulam sie do niej w lozku.cos przez to mnie blokujeChcialbym zeby ktos mi pomogl ale to chyba nie mozliwe.

2005-01-17 22:40:56
Opisana sytuacja zaczyna sie dziac w moin zwiazku tyle tylko ze odwrotnie niz w opowiadaniu! Nie wiem co mqam juz robic aby bylo milo! Zaczynaja sie klótnie ktore nie maja sensu! Są bez zadnego powodu i najgorsze w tym jest pozniej ze to bylo przeze mnie! Ratunku!!!!

2005-01-16 17:09:41
Tekst bardzo zyciowy, podobna sytuacja jest u moim związku, lecz nie wiem jak mam postąpić.? Czy ktoś zna lekarstwo na życie? Jeśli tak to popropsze o recepte

lew
2004-12-29 17:06:43
to również scenariusz mojego związku jeszcze się staram coś zmienić ale za karzdym razem moje starania spełzają na niczym mam wrażenie że odnoszą odmienny skutek zaczynam się powoli poddawać........... a kiedyś było tak pięknie

2004-12-16 17:23:22
wlasciwie jestem ze swoim chlopakiem prawie dwa lata, mielismy gorsze chwile i te lepsze, 2 razy zrywalam z nim jednak dlugo bez niego nie potrafilam wytrzymac...jednak gdy jestesmy razem poprostu sie nudze. Czesto zdarza mi sie myslec o innych facetach i jakby to bylo gdybym bylam z tym czy tamtym...nie wiem zupelnie co robic, nie chce go oszukiwac ze jest dla mnie wielka miloscia bo chyba tak nie jest...Zdaje sie ze Mickiewiz odpowiednio okreslil podobna sytuacje "Czy to jest przyjazn czy to jest kochanie...?". Jesli ktos mialby pomysl jak powinnam postapic to bardzo prosze o rade.

2004-11-30 11:02:41
zastanawiam sie czy zrobilam wszystko co mozliwe. oboje tak bardzo nie chcielismy tego rozstania ale nie wiemy co dalej zrobic bo romowa nie pomaga.

2004-11-30 10:55:54
to takie prawdziwe,ze az boli! skad mialam wiedziec co robic????? rozstalismy sie

2004-11-19 17:02:02
normalnie jak u mnie w domu

2004-09-28 19:08:43
DO TEJ PORY MYŚLAŁAM,ŻE TO JA STWARZAM PROBLEMY TERAZ WIDZĘ,ŻE TO CO CZUJĘ JEST UDZIAŁEM INNYCH w PEWNYM SENSIE CZUJE SIĘ DZIEKI TEMU LEPIEJ SZCZERA ROZMOWA PRZEDE WSZYSTKIM ,TYLKO CZY ZOSTANĘ ZROZUMIANA?.........

2004-09-21 20:47:25
prawda i tylko prawda

2004-08-03 22:08:20
czasami rozmowa pomaga...ale tak naprawde to dziewczynie trudno jest powiedziec o co tak naprawde chodzi....bo po prostu boi sie ze pogorszy sytuacje, ze zrani ta druga osobe....a czasami zwykla rozmowa nie pomaga a nawet szkodzi, bo mozna powiedziec cos co trudno potem zapomniec...

2004-08-03 18:10:53
Wszystko się zgadza. Widzę tu, to co właśnie się stało u mnie. Ale jeszcze jednej rzeczy tu nie ma. Nie ma nic o błędnym kole, w które wpadamy i jeśli nic go nie przerwie, to koniec jest bliski. W niej coś przygasło, on odczuł ten chłód i zaczyna intensywnie myśleć. Czym dłużej myśli, tym bardziej jest przekonany, że ona ma kogoś i zamiast pokazywać jej, że jest najważniejszą osobą w jego życiu, on zaczyna się zamykać w sobie i tak samo stygnąć jak ona. I zaczyna się błędne koło, z którego bez pomocy jest ciężko wyjść. Właśnie to zakończyło mój 6,5 letni związek. A teraz po dwóch tygodniach wiem, że ona jest dla mnie jedyną osobą na świecie, dla której chcę żyć. Niestety oboje się do tego przyczyniliśmy i z tego co widzę dla nas nie ma już ratunku. Przynajmniej ona tak twierdzi. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy tu trafią, trafią w odpowiednim dla siebie momencie i nie będą musieli przeżywać tego co ja. Ludzie trzymajcie się razem, bo tylko Wam się wydaje, że się nie kochacie. Poprostu zadbajcie jedno o drugie, a zobaczycie, że miłość nie zgasła.

2004-07-09 11:56:23
Czasem szczera rozmowa nic nie zmienia.....jęśli on uważa się za lepszego i nigdy nie powie: przepraszam bez ale...:((

2004-03-25 11:46:50
A co mam zrobić jeżeli mówię , stara się tłumaczyc , rozmawiac ........a mam wrażnie jakbym była wysłuchiwana , ale nie słuchana. Najgorszy jest zanik poczucia bezpieczeństwa, zaufania partnerowi .....i moment w ktorym wykorzystuje boleśnie to , że zna nas tak dokładnie . Słowa potrafią bardziej ranić niż czyny i to jest trudno odwrócić , bo hociaż mażna wybaczyć ale czy mozna zapomnieć?