KOMENTARZE

<12>

2004-02-28 01:40:41
Znam ten przypadek, i to ja jestem strona, w ltorej wszystko przygasa. Nie wiem, czy chce ratowac moj zwiazek, czy zaryzykowac i zaczac z wszystko od nowa. Najbardziej boje sie krzywdy jaka moglbym wyzadzic mojej partnerce, pomimo tego, ze jest jak jest, kocham ja i sie o nia martwie.

2004-02-19 18:34:09
to niestety takze moj zwiazek...

2004-02-14 23:22:25
Najgorsze jest w tym wszystkim to ze czytajac ten opis wszystko sie zgadz w moim zwiaku tylko ze mamy dziecko i kiedys sie juz rozstalismy ale po powrocie do sie jest mozna tak powiedziec ze jest gorzej a rozstalam sie z jego powodu wrocilismy do siebie bylo pelno obietnic ale nic z tego nie spelnione ja chce miec kochajaca sie rodzine zeby mial prace znalazl dom i stoworzyl rodzine. Ale nie dazy do tego i prosze o rade co ja mam zrobic nadal sie kochamy ale dobiego nasz zwiazek ku koncowi a ja tego niechce.PROSZE O RADE CO MAM ZROBIC??????????????????

2004-02-14 17:26:44
To jest coś, co właśnie w tej chwili czuję. Nic dodać, nic ująć. Najgorsze, że chyba należymy do tej grupy, której nie uda się już znaleźć kompromisu. Pozdrawiam!