- Nicole i Picasso
- Mój 12 a konia 4 lata
- nicolina.blog.pl
- Może zacznę od wyglądu, picasso ma piękną maść, jest dosyć młody. Jest koniem zazwyczaj bardzo bojaźliwym, Uwielbia pieszczochy, czasami wkłada swój ryjek w moją kieszeń wiedząc że coś mu przyniosłam,
- Bo go Kocham oczywiście. Przyszłam pierwszy raz na jazdę, nie wiedziałam ktorego konika będę mieć na jeżdzie, naglę pani instruktorka-> Karina wskazuje mi Picasssa ( jego imię znałam bo często się o niego pytałam gdy był na pastwisku, jest on dosyć niskim koniem więc wejść na niego umiałam, bo często mi się zdarza mieć problemy(bo jestem niska). Na jezdzie było bardzo fajnie, strasznie sunie do przodu, jeszcze zapomniałam dodać że nie chciał dać się wyczyścić i osiodłać, ale dałam sobie z tym radę, po jezdzie już wiedziałam że jesteśmy przeznaczeniem :D pokochałam go juz na tej jezdzie i kocham go nadal tak mocno a nawet mocniej :*
- Nio harakterek to ma :D Lubi podkryzać ( chyba za mocne słowo-> poprostu łapać wargami ) chody tio ma bardzo miłe, nie są za wygodne ale to ze względu na jego wiek ( w małym stopniu) , bardzo mi się podoba jego stęp i kłus, do galopów nie jestem przyzwyczajona jeszcze-> tak jakoś dziwnie ale przyzwyczaje się i napewno bedzie przyjemnie.
- Och naprawdę nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, czuję jakbym go znała całe życie :D
- Niestety nie mogę. Jak napiszę ponizej widuje się z nim tylko raz w tygodniu, może i bym mogła przejąć ten obowiązek ale nie chcę bo często wypadają mi jakieś wypady.
- Spotykamy się niestety tylko raz w tygodniu, odległość która jest pomiędzy Jaworznem a Tychami nam nie pozwala, Widujemy się rzadko ale myślę o nim non-stop , on pewnie też.
- Nie będzie ona za ciekawa, ale zawsze jest :) Jeżdziliśmy w Hali nagle zerwały się konie z pastwiska i przybiegły do stajni (u naS JEST TAK że wokół Hali są boxy, oczwiście za scianą hali) nio to Picasso się zerwał (w przenośni; picaasso jest młodym koniem i się wszystkiego boi, nio mnie się nie boi) galopował, brykał, barany strzelał, nawet przechodził w cwał. Potem przez jazdę był bardzo niespokojny, musiałam tak go przytulać klepać itd. że bardzo się do siebie przywiązaliśmy, od tej chwili gdy jestem z nim na jezdzie nie płoszy się bo wie że jest bezpieczny.
- Kacham Picassa i nigdy się z nim nie rozstanę. A i mam jeszcze prośbę. Wiesz że nasza przyjazn nie ułożyła się zbyt dobrze i kontakt zanikł.... Proszę cię zebyś tego nie brała pod uwagę, ale sprawy picassa i mojej miłości do niego. Ja do ciebie nic nie mam jesteś ok, ale widocznie mamy inne haraktery! Papatki :)
- volta@op.pl i gadu-gadu 3363526
- znaczek będzie wstawiony na samym prawie dole w linkach.
P.S. kiedy bedą wyniki ?!
Uwaga!
Przepraszam że jeszcze raz ale zapomniałam wpisać jednego podpunktu !!!!!!!!!
|