Wszystkie prace konkursowe były oceniane indywidualnie przez każdego z pięciu jurorów z osobna. Zwycięzcą został autor pracy, która po zsumowaniu punktów przyznanych jej przez poszczególnych jurorów uzyskała największą notę. Członkowie komisji nie uzgadniali między sobą, ile punktów przyznać poszczególnym plakatom.
Nie był to konkurs na portret Piłsudskiego, lecz plakat, więc komisja oceniała prace dzieci nie tylko pod kątem włożonego wysiłku, czy walorów artystycznych, ale przede wszystkim pod kątem walorów plakatu jako graficznego nośnika przekazu informacji. Nie było też zadaniem komisji dociekać, skąd uczestnicy konkursu pozyskali materiały do swoich prac i jaką posłużyli się techniką.
Stowarzyszenie wspiera konkursy historyczne w szkole nie po to by obdzielać nagrodami wedle jakiegoś klucza znajomości, lecz by propagować wiedzę historyczną wśród młodzieży szkolnej. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że niektóre dzieci mogą czuć się pokrzywdzone, zwłaszcza te, które w swoje prace włożyły dużo wysiłku, dlatego wszystkie te prace muszą zostać wyeksponowane w miejscach publicznych, jako forma uznania trudu i zdolności ich autorów. Część tych prac pozostanie w szkole, część już zdobi ściany GOK-u, a część będziemy zaszczyceni wyeksponować w naszej siedzibie
|